Artykuł na portalu trojmiasto.pl - Hantle na talerzu
Blog o treningu ciała, twarzy, diecie, naturalnych lekach i kosmetykach, tworzony przez parę trenerów

Artykuł na portalu trojmiasto.pl

Niedawno na portalu aktywne.trojmiasto.pl pojawił się artykuł dziennikarza Rafała Sumowskiego o Panu Stanisławie. Kolejny raz, wyjątkowy 88-letni podopieczny opowiedział o swojej kilkuletniej już przygodzie z siłownią Body Center Gdynia. Zachęcamy do lektury oraz do regularnego trenowania.

Stanisław Bała ma 88 lat i trzy razy w tygodniu trenuje w siłowni. Zaczął, gdy zastrzyki mające pomóc jego stawom kolanowym, nie przynosiły ulgi. – Moje życie się zmieniło, a bóle ustąpiły. Czuję się świetnie. Wiek nie jest żadną wymówką, a siłownia może być przyjazna dla seniorów – mówi emerytowany inżynier.

Do siłowni Stanisław Bała trafił trzy lata temu za namową wnuczka. W przeszłości pracował jako inżynier specjalista budowy mostów, a także wykładał na Politechnice Gdańskiej. Od lat zmagał się z bólem stawów kolanowych. Mające pomóc zastrzyki, nie przynosiły ulgi. Dlatego został mu polecony trener Robert Karczmarski.

– Przyjął mnie tak miło, że od razu poznałem w nim przyjaciela. Przystałem na próbę i tak w to wsiąkłem, że nie wyobrażam sobie rezygnacji. Ćwiczenia męczą, ale nigdy nie zniechęcają. Z sali zawsze wychodzę z lepszym samopoczuciem niż przyszedłem – mówi 88-letni pan Stanisław.

Mimo że mieszka w Gdańsku, trzy razy w tygodniu na zajęcia dojeżdża do Małego Kacka. Jest najstarszym gościem klubu przy ul. Wielkopolskiej 250b. Jego niektóre wyniki są imponujące, hantlami wyciska nawet po 22 kg na rękę po 7 do 12 powtórzeń. To obciążenia, które stanowią wyzwanie dla niejednego 30-40 latka.

– Moje życie się zmieniło. Oczywiście muszę nadal uważać na kolana, ale ból ustąpił. Czuję się świetnie. Wiek nie jest żadną wymówką, siłownia może być przyjazna dla seniorów – zachęca pan Stanisław.

Prowadzący go trener Karczmarski przekonuje, że współpraca ze starszymi osobami wcale nie różni się w znaczący sposób od tej z podopiecznymi w sile wieku.

– Metryka nie decyduje nawet o tym, czy dobierasz większe obciążenia. Priorytetem jest rozpoznanie indywidualnych możliwości i prawidłowa ruchomość. Ograniczeniem są natomiast kontuzje i niedoczynności. W przypadku pana Stanisława musieliśmy odpowiednio wzmocnić okolice stawów w kolanach. Same ćwiczenia są dokładnie takie same jak dla młodszych osób, a pan Stanisław co rusz bije własne rekordy, co nas ogromnie cieszy. Z treningu zawsze wychodzi szczęśliwy, a ćwiczenia to naturalny antydepresant – przyznaje trener personalny 88-latka.

Senior w siłowni budzi uśmiechy na twarzach innych gości gdyńskiego obiektu. Zawsze są to jednak uśmiechy wyrażające podziw. Oczywiście sama siłownia to nie wszystko. W parze z niespełna godzinnym treningiem trzy razy w tygodniu oraz jazdą na rowerze stacjonarnym idzie zbilansowana dieta.

– Na samym początku opracowaliśmy plan odżywiania, który obejmuje wszystkie posiłki od pobudki aż do spania. Niemal cała nasza odporność bierze się z tego, co jemy. Osoby, które prowadzę, praktycznie nie chorują. Przeziębienie trwa u nich kilka godzin, a nie dni – deklaruje Karczmarski.

Jego zdaniem seniorzy w siłowni to temat, który w Polsce dopiero raczkuje.

– Często mają w głowie bariery: nie wiedzą czy mogą, brakuje im wiedzy, jak ćwiczyć. Niektórzy nawet nie trafiają do siłowni, bo mają złą wizję tego, co się na niej dzieje, myślą stereotypami. Nie zdają sobie sprawy z pozytywów i fajnej atmosfery. Szkoda, bo mają duże pole do odkrycia i masę korzyści do wyjęcia. Siłownia jest dla każdego – przekonuje Karczmarski.

Autor tekstu:

Rafał Sumowski r.sumowski@trojmiasto.pl

Czytaj więcej na: klik

omentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Blogi miejskie porady-kulinarne genis.pl

Kategorie wpisów

Archiwum artykułów