Dziś niedziela… Co zrobić gdy pojawia się ochota na niezdrową przekąskę do seansu filmowego? Odpowiedź jest prosta: warto samemu wyczarować zdrowszy odpowiednik. Pracy jest sporo, ale efekt jest wart wysiłku. Delektujemy się każdym kęsem, ponieważ szanujemy swój czas. Idealny sposób na uzależnionych chipsożerców 🙂
Składniki:
4 duże ziemniaki
masło klarowane
ulubione przyprawy
Przepis dla 2 osób
1) Najpierw obieramy ze skórki 4 duże ziemniaki. Przy pomocy obieraczki do warzyw tworzymy cienkie plasterki (nożem nie zawsze wyjdzie równo). Jednakowa grubość jest najważniejsza.
2) Następnie pokrojone ziemniaki płuczemy w misce z letnią wodą. Staramy się każdy plasterek obmyć w palcach. Ten etap pozwoli pozbyć się skrobi. Dzięki temu chipsy będą bardziej chrupiące.
3) Wykładamy plasterki na ręcznik papierowy, odsączamy nim nadmiar wody.
4) Czas na smarowanie tłuszczem. Najlepiej wrzucić ziemniaki do miski, polać rozpuszczonym masłem klarowanym i delikatnie, ale bardzo dokładnie wymieszać. To jest opcja. Za pierwszym razem, nakładałam pędzelkiem rozpuszczone masło klarowane z obu stron na każdy płatek, co mi zajęło ponad godzinę! Nie polecam tego sposobu.
Chipsy wyjdą też bez dodatku żadnego tłuszczu. Po prostu przyprawy gorzej przylegają.
4) Posypujemy całość przyprawami, wedle gustu. Znowu delikatnie mieszamy tak, aby wszystkie chipsy były pokryte dodatkami. Ja wykorzystałam sól himalajską oraz ekologiczną przyprawę do ziemniaków.
5) Plasterki układamy jeden obok drugiego na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia – tak, aby nie zachodziły na siebie. Z podanej ilości wyszły mi 3 blaszki/kratki. Piekłam jednocześnie, piętrowo.
6) Chipsy pieczemy z termoobiegiem, w zależności od uzyskanej grubości:
1 mm grubości = 220 stopni około 8-10 minut,
2 mm grubości = 250 stopni około 10-15 minut.
Musimy chipsy obserwować. Powinny się równo zarumienić, ale nie zbrązowieć. Każdy piekarnik jest inny. Po upieczeniu odczekajmy kilka minut, ziemniaki nabiorą chrupkości i łatwiej będą odchodzić od blaszki.
Jeśli wyjdą nam za tłuste, do miski wkładamy ręcznik papierowy i dopiero na niego wsypujemy chipsy. Papier wchłonie nadmiar tłuszczu. Jeśli robimy bez tłuszczu oczywiście ta czynność opada.
