Dieta dr Ewy Dąbrowskiej - Hantle na talerzu
Blog o treningu ciała, twarzy, diecie, naturalnych lekach i kosmetykach, tworzony przez parę trenerów

Dieta dr Ewy Dąbrowskiej

Dieta dr Ewy Dąbrowskiej, Post Daniela, oczyszczanie organizmu czy kuracja warzywno-owocowa to nazwy jednej diety. Sposób na oczyszczenie organizmu z toksyn, zgubienie zbędnych kilogramów a także idealna okazja, aby złe nawyki żywieniowe zamienić na zdrowe. Ma swoich zwolenników oraz przeciwników. My jesteśmy zdecydowanie na TAK.

sałata i pomidor

warzywa

Warto na pierwszym miejscu pierwszym miejscu stawiać zdrowie. Najpierw treningi wprowadzające, potem oczyszczanie (reset organizmu), a następnie odbudowa mięśni i rzeźbienie ciała. Nie ma sensu ćwiczyć, na zanieczyszczonym, zmęczonym organizmie.

Na samym wstępie odsyłam wszystkie zainteresowane osoby na oficjalną stronę dr Ewy Dąbrowskiej. To lektura obowiązkowa. Chcę podkreślić, że nie ponoszę odpowiedzialności za ewentualne skutki uboczne wynikające z niedoczytania o przeciwwskazaniach. Ważne są także książki dr Dąbrowskiej oraz wykłady z roku 2006, które można znaleźć na you’tubie: cześć I oraz część II

Przeciwwskazania do przeprowadzenia kuracji:

  • choroby psychiczne, ciężka depresja
  • paniczny lęk przed dietą
  • gruźlica
  • stosowanie hormonów sterydowych, cytostatyk
  • choroba Adisona
  • cukrzyca na insulinie
  • nadczynność tarczycy
  • wyniszczenie organizmu (nowotwory)
  • niska waga wyjściowa / mały procent tkanki mięśniowej
  • po transplantacji narządów
  • ciąża i okres karmienia
  • wiek – okres dzieciństwa a u dziewcząt także czas dojrzewania

Jak działa dieta dr Ewy Dąbrowskiej?

Podstawowym założeniem jest przyjmowanie ok. 800 kcal dziennie, wtedy mniej więcej podczas 3-4 doby wyłącza się ośrodek głodu a rozpoczyna się proces odżywiania wewnętrznego. Gdy organizm „nie musi” trawić jedzenia dostarczanego z zewnątrz, ma w końcu okazję i czas na gruntowne porządki. Energie czerpie ze złogów, starych komórek, zapasu tłuszczu itd. Krótko i obrazowo mówiąc: organizm robi „reset”, jak komputer. Oczyszczanie działa leczniczo, odmładzająco, regenerująco.

UWAGA! Co zrobić jeśli mija 5 dzień a czujemy głód? Jeśli przestrzegamy wszystkich zasad a mimo to czujemy ssanie, wówczas pani doktor radzi oczyścić jelita za pomocą lewatywy lub wspomóc się gorzka solą Epsom.

Przebieg kliniczny kuracji warzywno-owocowej. 

Najtrudniejszym okresem kuracji jest kilka pierwszych dni. Wtedy ciało przestawia się na  spalanie. Czasami odczuwa się osłabienie, głód, ból głowy. Do krwi uwalniają się rozpuszczone w tłuszczu toksyny (pestycydy, leki). Jeżeli nie przerywa się kuracji, wtedy po dwóch, trzech dniach dolegliwości mijają. Ważne są wypróżnienia, ponieważ wiele przykrych objawów takich, jak uczucie osłabienia czy głodu właśnie wtedy ustąpią. Pierwszym znakiem poprawy jest lepszy sen, pogodniejszy nastrój i większa chęć do pracy. Zwiększa się tolerancja wysiłku, zmniejszają się bóle wieńcowe, stawowe, stopy stają się cieplejsze, cofają się przebarwienia, ustępują obrzęki, pojawia się wielomocz. Pot i mocz przybierają przykry zapach, zaś stolec traci przykrą woń.

Co można jeść na diecie warzywno-owocowej? Tylko niektóre warzywa i owoce o niskim indeksie glikemicznym.

młody czosnek

Warzywa: kapusta biała, czerwona, kiszona (b. wskazana!), pekińska, kalafior, brokuł, burak, marchew, pietruszka, seler, rzodkiewka, cebula, czosnek, por, dynia, ogórek, świeży i kiszony (!), pomidor, papryka, sałata, szpinak, natka pietruszki, seler naciowy, zioła.

Kiełki niektórych warzyw: lucerny, jarmużu, buraków, rzodkiewki, cebuli, pora, cebuli.

Owoce: jabłka, grejpfruty, cytryny i nieduże ilości truskawek oraz jagód.

W związku z licznymi pytaniami czytelników o owoce na diecie warzywno-owocowej, uaktualniam wpis o moje spostrzeżenia i wyliczenia:

JABŁKA są najczęściej polecane zarówno przez samą Panią doktor, jak i dietetyków.

Moim zdaniem chodzi o stosunkowo niską cenę, dostępność, czyli całosezonowość, a nie o to, że inne owoce są nieodpowiednie. Kiedy pani doktor zaczynała działalność nie było wielkiego wyboru. Teoretycznie owoce z naszego regionu powinny też zawierać w sobie mniej pestycydów, niż te sprowadzane z ciepłych krajów (chcę w to wierzyć). Zawsze najpierw wybierajmy produkty lokalne.

Analizując tabele wartości odżywczych: 100 g jabłka ma aż 12 WW (węglowodanów). Jest wiele innych owoców, które mają mniej cukrów, więc nadają się do postu. 

100 g soku z cytryny – 1,6 WW,

100 g grapefruita – 5,3 WW, 

100 g melona – 5,2 WW,

100 g malin – 5,6 WW,

100 g truskawek – 6,2 WW,

100 g pomarańczy- 8,5 WW ,

100 g kiwi – 11 WW.

Najlepiej jeść produkty na surowo jako surówki lub robić świeże soki, ale można także gotować, dusić, piec.

PAMIĘTAJ: wysoka temperatura oraz obecność wody, podwyższają indeks glikemiczny. Np.: surowa marchewka ma IG 20, a po ugotowaniu wzrasta do 50 IG (następuje rozkład skrobi i proces żelowania).

Napoje: woda, soki warzywne (np. sok z kapusty kiszonej!), soki owocowe, herbaty ziołowe i owocowe, wywary warzywne.

Zakazane są: kawa czarna i zielona, herbata czarna i zielona (nie możemy pić żadnych napojów które pobudzają organizm do wytwarzania neuroprzekaźników), alkohol, kawa zbożowa, słodzone soki. Unikamy zwykłej  soli, ale możemy stosować niewielkie ilości soli himalajskiej. Nie jemy żadnego chleba, makaronu, kaszy, ziemniaków, grzybów, roślin strączkowych. Nie możemy używać żadnych tłuszczy! Nawet 1 łyżeczka oliwy dodana do surówki przerywa proces oczyszczania/leczenia i zaczynamy… od nowa. Włącza się ośrodek głodu i jest trudniej niż na początku.

Zatem jeśli jesteśmy psychicznie gotowi i zdecydowani na tę kurację, należy zapełnić lodówkę warzywami i dzielnie wytrwać pierwsze dni, zwłaszcza nieprzyjemny kryzys ozdrowieńczy. Nie warto ulegać pokusie. Nie oblizujemy nawet łyżeczki ani noża podczas przygotowywania posiłków dla rodziny 🙂

MOJE ULUBIONE MENU

cytryna

cytryna

Próbowałam różnych przepisów, ale miałam kilka ulubionych:
* każdego dnia, na czczo woda z cytryną, potem jabłko lub kiwi (taki rytuał)
* ulubiona zupa (ciepła, wręcz gorąca!): nazywana 4- tygodniową – bo można na niej samej przetrwać 4 tygodnie 🙂 Bez tej zupy bym nie wytrzymała…
 Skład: kalafior, brokuł, marchewka, cebula, czosnek, pietruszka, seler. Dla urozmaicenia dodawałam kapustę białą, kiszoną lub ogórki kiszone. Przyprawy: czosnek niedźwiedzi, pierz ziołowy, majeranek i trochę soli.
* buraki pieczone w piekarniku w żaroodpornym naczyniu – ze szczypiorkiem, pycha!
* zupa dyniowa (szybko mi jednak zbrzydła, wydawała się potem mdła i bez smaku)
* surówki w różnych kombinacjach na bazie takich składników jak: pekińska kapusta, kapusta kiszona, pomidor, marchewka, roszponka, papryka, rukola, szczypiorek, kiełki

surówka na kolację

surówka na kolację

* ulubione przekąski:

grapefruit (połowa), kiwi, kilka truskawek, mała garść borówek amerykańskich

suszone jabłka (uwaga, nie może być żadnych dodatków poza sokiem cytrynowym) UWAGA na pieczone jabłka, zwłaszcza z cynamonem, dlatego, że obróbka cieplna zwiększa indeks glikemiczny, jabłko jest wtedy słodsze i w nadmiarze może pobudzić ośrodek głodu; jedno od czasu do czasu dla odmiany można, ale nie więcej. 

chipsy jabłkowe

chipsy jabłkowe

chipsy z jarmużu można kupić gotowy już umyty jarmuż w paczkach, wtedy wystarczy dokładnie i równomiernie rozłożyć go na blasze, na papierze do pieczenia, pokropić sokiem z cytryny, aby przyprawy lepiej się trzymały (sól himalajska, pieprz, czosnek niedźwiedzi, ew. inne wedle gustu) i podsuszyć w piekarniku (max. 150 stopni C, 5-7 minut, czasem dłużej – zależy od piekarnika). Jarmuż musi być chrupiący, ale nie brązowy, spalony.

chipsy z jarmużu

chipsy z jarmużu

* „smażona” cukinia – bez tłuszczu oczywiście, na teflonie – plastry posypane ziołami tj. pieprz czarny, czosnek niedźwiedzi, sól himalajska /  dobrze smakowała z domową ćwikłą

smażona cukinia

smażona cukinia

* koktajl z selera naciowego, ogórka gruntowego, jabłka – jak gwiazda Hollywood 😀

koktajl gwiazd

koktajl gwiazd

* dziwne połączenia (miałam zachcianki jak kobieta w ciąży 🙂 np. sałatka słodko-ostra: melon, ogórek, roszponka, liście mięty, sok z cytryny, pieprz ziołowy (bomba smaków, ale dla mnie pycha 🙂

sałatka z melona

sałatka z melona

* herbata z czystka, jako jedna z niewielu dozwolonych – z cytryną smakowała wybornie 🙂

Nie liczyłam kalorii, jadłam wtedy, kiedy byłam głodna. I tak wychodziło mi około 6 posiłków dziennie. Głodna chodziłam tylko przez pierwsze 3 dni, aż wyłączył mi się ośrodek głodu. Potem kolejny wilczy apetyt pojawił się już przy końcówce.

Ile czasu powinna trwać dieta oczyszczająca? To kwestia indywidualnych potrzeb i samopoczucia w trakcie kuracji. Zalecany czas to min. 2 tygodnie a max. 6 tygodni. Dłużej nie wolno. Kurację można powtarzać tylko 2 razy do roku, czyli co 6 m-cy, bo organizm musi wrócić do równowagi. Ja wytrzymałam 5 tygodni, ale okoliczności zakończenia opiszę bardziej szczegółowo niżej, przy „kryzysie”.

Przykłady krótszych, cyklicznych kuracji:

– 1 dzień w tygodniu przez cały rok (bardzo przydatne profilaktycznie i stosowane w wielu kulturach, w Polsce dawniej był to postny piątek, dziś stracił swe pierwotne zdrowotne znaczenie ponieważ ograniczył się ledwie do zamiany kawałka mięsa na kawałek ryby),

– 2 dni w tygodniu (np. środa i piątek) przez cały rok,

– co drugi dzień (np. dni parzyste lub nieparzyste) przez 1 miesiąc,

– od 1 do 6 tygodni w roku,

– 1 tydzień w miesiącu przez cały rok,

– 2 razy w roku po 6 tygodni,

Pomiędzy okresami diety postnej należy stosować zdrowe pełnowartościowe odżywianie (ale bez mięsa, cukru, białej mąki, rafinowanych tłuszczy i żywności przetworzonej). Taka jest koncepcja pani doktor . Co do mięsa nasze zdanie jest inne. Szerzej piszemy o tym przy wychodzeniu: klik

Najczęściej zadawane pytania czytelników.

Kiedy warto zastosować dietę dr Dąbrowskiej? Każdy dorosły człowiek powinien profilaktycznie oczyścić organizm chociaż raz w życiu. Tak uważam. A już na pewno gdy pojawia się choroba, a lekarze nie potrafią nam pomóc. Dieta WO zalecana jest przy wielu różnych problemach zdrowotnych m.in: częste infekcje, alergia, astma, migrena, choroby reumatyczne, Hashimoto, zapalenie wątroby, łuszczyca, trądzik, nerwica, choroba Parkinsona, stwardnienie rozsiane oraz choroby endokrynologiczne. /

Czasami pytacie mnie: dlaczego zdecydowałam się na WO, skoro moim głównym celem nie było odchudzenie się? Były dwa powody. Zdrowotny, ponieważ dokuczało mi przewlekłe zapalenie zatok, alergia od 4. roku życia i problemy ze stawami biodrowymi po urodzeniu drugiego dziecka. Po drugie potraktowałam post jako eksperyment.

Na czym dokładnie polega samoleczenie? Czy to prawda?

Zacznijmy od najnowszych faktów naukowych.  3 października 2016 roku profesor Yoshinori Ohsumi nagrodę Nobla za udowodnienie istnienia i działania detoksu komórkowego, autofagii (a na tym procesie opiera się dieta warzywno-owocowa) .

Warto poznać mechanizm terapii głodówkowych lub półgłodówkowych. Podstawową zasadą jest endogenne czyli wewnętrzne żywienie, polegające na zużywaniu tkanek według hierarchii ważności tzn. organizm najpierw wydala zbędną wodę (ustępują obrzęki), zużywa jako pokarm niepotrzebne zapasy, złogi m.in. tłuszczu, zwyrodniałych komórek i ogniska zapalne, zaś narządy życiowo ważne takie, jak mózg i serce są najdłużej oszczędzane. Wraz z zużywaniem starych komórek następuje regeneracja młodych, zdrowych komórek, co wiąże się z odmłodzeniem organizmu. Ustępują bóle stawów. Stawy są często od lat siedliskiem złogów kwasu moczowego i zwyrodniałych tkanek. Leki przeciwzapalne usuwają tylko objawy, zaś przyczynę może usunąć kuracja postna.

(źródło – Ciało i ducha ratować żywieniem. Ewa Dąbrowska)

W internecie można znaleźć wiele „świadectw, czyli relacji osób, którym dieta WO pomogła pozbyć się wielu chorób. Sama podchodziłam do tego bardzo sceptycznie. Jednak moja przyjaciółka, która w ogóle zainspirowała mnie do kuracji, robiła sobie badania przed i po. Bez dwóch zdań pozbyła się anemii i unormowała poziom TSH. Mam zatem pewność , że jej opinia jest wiarygodna. Osobiście badań nie robiłam, ale wiem co się ze mną działo w trakcie oczyszczania  i teraz na pewno czuję się lepiej.

Jakie schorzenia i choroby można wyleczyć?

Najlepsze efekty uzyskuje się w typowych chorobach z przekarmiania, jak zespół X,  choroba wieńcowa, cukrzyca II typu, nadciśnienie, otyłość, hipercholesterolemia, dna, miażdżyca zarostowa kończyn, alergie skórne, astma, nawracające infekcje, kolagenozy, a także w chorobie zwyrodnieniowej stawów, zaćmie, paradontozie, chorobie wrzodowej, stłuszczeniu wątroby, owrzodzeniach podudzi. Procesy regeneracyjne zwyrodniałych kości i stawów trwają najdłużej, bo od kilku miesięcy do kilku lat.Ustępuje szereg zaburzeń funkcjonalnych, jak zespół jelita nadwrażliwego, zaparcia, nerwica, jaskra itp. (źródło: E. Dąbrowska Ciało i ducha ratować jedzeniem)

Jakie zmiany zachodzą podczas postu w jelitach?

Trzeba pamiętać, że głównym celem nie jest odchudzanie czy poprawa rzeźby, a poprawa zdrowia. Organizm się czyści ze zdeformowanej tkanki i naprawia uszkodzenia. Jednym z dodatkowych, ważniejszych celów jest także „zmiana rządów” w jelitach.
Głodówka powoduje zdziesiątkowanie populacji „złych” bakterii w jelicie grubym. Podczas postu zjadamy dużo zielonych warzyw, których błonnik jest pożywką dla „dobrych” bakterii. Dzięki temu zdobywają przewagę w naszym jelitowym ekosystemie. (Książka „Jelita wiedzą lepiej”). 

Skąd organizm czerpie energię podczas postu?

Post skłania nasz organizm do czerpania energii z innych źródeł niż pożywienie. Uzyskuje energię z glikogenu oraz tłuszczu, ale przede wszystkim poprzez ww. autofagię komórkową, czyli oczyszczenie. Organizm rozkłada skumulowane produkty przemiany materii, zdegenerowane fragmenty komórek, wirusy, bakterie i inne patogeny chorobowe.

Około 2000 kcal możemy uzyskać z odżywiania wewnętrznego, przy jednoczesnym przyjmowania z zewnątrz tylko 800 kcal.

 

Jak postępować w przypadku kłopotów jelitowych podczas diety?

W przypadku nietolerancji pokarmów surowych, zaleca się początkowo kilka dni postu o
wodzie lub soku na przykład marchwiowym, następnie warzywa gotowane i stopniowe wprowadzanie surówek. W razie wzdęć dodawać do pokarmów zmielony kminek z majerankiem lub Raphacholin (sok z czarnej rzodkwi). Zaleca się codziennie spożywać pokarmy, zawierające bakterie kwasu mlekowego np. kiszone ogórki, kapustę, sok z kiszonych buraków oraz czosnek lub chrzan. Czosnek i chrzan są zabójcze w stosunku do bakterii gnilnych i nie niszczą bakterii fermentacyjnych. W czasie kuracji należy spożywać zielone rośliny (pietruszka, sałata, koper, pokrzywa, kapusta) w postaci soków, surówek. Rośliny te są źródłem dobrze przyswajalnego wapnia (co zapobiega odwapnieniu organizmu), chlorofilu, dostarczającego bezcennego magnezu i żelaza. Wolno używać soli z mikroelementami, gdyż jarzyny prawie nie posiadają soli. (Ciało i ducha ratować jedzeniem E. Dąbrowska)

Ile mięśni tracimy podczas oczyszczania?

W trakcie trwania postu zapomnijmy na chwilę o rzeźbie. To nie jest czas budowania masy mięśniowej. Ćwicząc siłowo, staramy się zachować jak najwięcej mięśni. Ciało na pewno zmienia swój skład, stracimy i tłuszcz i trochę mięśni.
Z doświadczenia wiem, że trenując regularnie osoby z tkanką tłuszczową powyżej 20% do 4 tygodnia postu prawie wcale nie tracą mięśni. W tym czasie organizm rozkłada na potrzeby energetyczne uszkodzone tkanki tzw.: detoks komórkowy.

Następnie palona jest tkanka tłuszczowa. Wiemy to, ponieważ do czwartego tygodnia rośnie siła – pomimo deficytu kalorycznego. Jednocześnie spada poziom tkanki tłuszczowej.
Gorzej z osobami z niskim poziomem tkanki tłuszczowej. Niestety muszą się liczyć ze znacznym spadkiem mięśni.

Czy można uprawiać sport podczas diety WO? Jak najbardziej aktywność jest wskazana. Szybciej pozbywamy się toksyn, chronimy mięśnie. Siłownia, domowe ćwiczenia izometryczne, kalistenika, basen, spacery oraz sauna i masaże. Spalanie zapasów tkanki tłuszczowej zwiększamy właśnie poprzez trening.

Niestety w moim przypadku tylko przez pierwsze 3 dni byłam w stanie normalnie funkcjonować oraz dodatkowo trenować. Byłam raz na siłowni i raz zrobiłam trening interwałowy na rowerku stacjonarnym. Potem nadszedł kryzys a wraz z nadejściem drugiego tygodnia siły sukcesywnie mnie opuszczały. Tak było praktycznie do końca. Nic mi się nie chciało robić. Przez 4 tygodnie moim jedynym wysiłkiem było wykonywanie codziennych obowiązków, żadnej innej dodatkowej aktywności. Dziś już wiem, że trzeba trochę się zmusić do wysiłku a przede wszystkim odpowiednio nastawić psychicznie (trzeba bardzo chcieć przejść post, tymczasem sama siebie zmusiłam, potraktowałam WO jako eksperyment). Gdy jesteśmy aktywni, chronimy mięśnie i przyspieszamy pozbywanie się toksyn. Ewentualne kryzysy są mniej dokuczliwe. Cóż. Byłam jedną z pierwszych osób w moim otoczeniu, które przeszły WO i dlatego popełniłam parę błędów po drodze. Edytuję ten post od czasu do czasu, gdyż każda kolejna osoba wnosi coś nowego.

Czy podczas oczyszczania można stosować lekarstwa?  Nie można stosować żadnych leków przeciwbólowych, przeciwzapalnych. Gdy zachorujemy podczas diety / lub jest to kryzys ozdrowieńczy, musimy pocierpieć. Możemy się ratować tylko naturalnymi, domowymi sposobami. Organizm ma sobie sam poradzić,  a tabletki zaburzają proces naturalnej regeneracji i samoleczenia.

Cytat z książki Ciało i ducha ratować leczeniem E. Dąbrowska: „Lecząc terapią głodówkową, czy dietą warzywno-owocową, leki często stają się zbędne, a niekiedy nawet szkodliwe. Wyposzczony organizm zupełnie inaczej reaguje na leki, niż dotąd. Łatwo może dojść do powstania objawów ubocznych i dlatego  należy leki redukować, a w miarę możliwości odstawić, ale zawsze pod kontrolą lekarza. „

czosnek

czosnek

Naturalne sposoby na ból (sprawdzone na sobie i bliskich):

czosneknaturalny antybiotyk, idealny na przeziębienia

kurkumana stany zapalne (np. stawowe), dodajemy do potraw, lub mieszamy z wodą i pijemy ( np. 1 płaską łyżeczkę w połowie szklanki wody – niesmaczne, ale skuteczne)

olejek herbaciany – ból głowy, ból zęba (smarujemy skronie lub okolice zęba kilkoma kroplami olejku) 

termofor z ciepłą wodą  – na bóle stawów, dodatkowo warto  posmarować ww. olejkiem

goździki – rozgryzamy, gdy boli nas gardło lub gdy mamy jakiś stan zapalny w buzi

roztwór soli – łyżeczka soli na pół szklanki ciepłej wody, do płukania bolącego gardła 

inhalacje – z soli fizjologicznej lub wody z dodatkiem kilku kropel olejku herbacianego, na chore gardło lub inne problemy z drogami oddechowymi 

nagietek – jako napar do picia, na bóle menstruacyjne (działa lepiej niż nospa)

ciepła oliwa z oliwek (z 2 kroplami olejku herbacianego) – ulga w zapaleniu ucha

UWAGA! Powyżej podałam sposoby na niezbyt groźne przypadłości. Co w przypadku, gdy chorujemy na coś poważnego? Nie wszystkie lekarstwa można od razu samemu odstawić. Pacjenci przyjmujący substancje przeciwkrzepliwe, hormonalne lub też insulinę – bezwzględnie powinni skonsultować się z lekarzem, specjalistą. Być może po zakończeniu oczyszczania żadne lekarstwa nie będą już potrzebne, albo w mniejszych dawkach, jednak podczas pół-głodówki nie róbmy nic na własną rękę.

Kryzys

Kryzys

Sygnały alarmowe, które wysyła nam organizm.

Brak apetytu – przesycenie organizmu toksynami. Wówczas konieczne jest powstrzymanie się od jedzenia, aby umożliwić procesy samooczyszczania.

Ból stawów – może sygnalizować nagromadzenie się w stawie złogów kwasu moczowego i zwyrodnień. Wszelkie łagodzenie bólów przez stosowanie leków przeciwzapalnych nie usuwa przyczyny, bóle będą stale nawracać. Należałoby zastosować czasowy post lub np. dietę warzywno-owocową. Już po kilku dniach ustąpią nawet wieloletnie
bóle, a leki staną się zbędne.

Sygnały alarmowe podczas oczyszczania, czyli kryzys ozdrowieńczy i jak go przetrwać?

Dr Ewa Dąbrowska w swojej książce pisze, że najczęściej kryzys pojawia się 7 dnia.
Jest powodzenie: „jeśli nie rozpoznałeś choroby twojego pacjenta, to zaleć mu post, a za kilka dni zobaczysz na co on choruje”.
Objawy kryzysu są różne i przeważnie oznaczają nasilenie objawów choroby, na którą pacjent dotąd zapadał. Może to być wysoka gorączka, zmiany skórne. Kryzysy dzielimy na wczesne (do 1 tygodnia) i późne (pow. 1 tygodnia). Występują częściej we wczesnej fazie. Ich intensywność zależy od ilości nagromadzonych toksyn, złogów oraz zwyrodnień. Na początku zwykle pojawiają się bóle głowy i niepokój. Toksyny uwalniają się z tkanek do krwi. Przejściowo pojawia się kwasica. Od tego momentu pojawia się odżywianie
wewnętrzne, a komórki otrzymują dodatkową energię.

Sekret metody:

Największym sekretem zachowania zdrowia jest gromadzenie energii. Natomiast kryzys ozdrowieńczy w trakcie kuracji dietetycznej jest informacją, że organizm uruchomił system oczyszczania wewnętrznego, najpierw powierzchownych warstw ciała (błony śluzowe przewodu pokarmowego), a po kilku tygodniach – głębokich jego warstw (np. kości). Pojawienie się biegunki około 4 dnia kuracji jest wczesnym objawem oczyszczania śluzówki przewodu pokarmowego ze zwyrodnień, owrzodzeń żołądka i jelit.

Trzeba zaufać naturze, być cierpliwym, więcej wypoczywać, pić więcej wody, ew. zrobić lewatywę, można też czasowo zmienić proporcję między pokarmami gotowanymi a surowymi (gotowane spowalniają procesy oczyszczania, więc kryzysy są łagodniejsze).

Warto jednak pochylić się nad tym zagadnieniem dłużej, ponieważ każda opinia wnosi coś nowego. Niekiedy trudno jest rozpoznać moment, kiedy kryzys nadchodzi. Występuje nagłe pogorszenie stanu zdrowia, jest pokusa, aby się poddać lub wziąć lek przeciwbólowy. Totalny psychiczny dołek. Do tego dochodzą objawy czysto fizyczne. Gorsze samopoczucie paradoksalnie oznacza rozpoczęcie procesu samoleczenia. Organizm „pokazuje” nam w ten sposób, w którym miejscu jest problem. Osobiście nazwałabym ten proces – naturalnym rezonansem. 

Mój kryzys.

Czułam dyskomfort i ból w miejscach, w których dawno temu lub niedawno coś mi dolegało. Myślałam, że mam wyleczone stawy biodrowe, jednak czułam je podczas kryzysu najbardziej.

Organizm naprawia ciało, wykorzystując wszelkie możliwe, sobie tylko znane cudowne sposoby (od 3.10.2016 wiemy już, że zachodzą procesy autofagii ! ). Może pojawić się też kolejny, mniejszy kryzys – w późniejszym okresie głodówki. Jednak jeśli pojawia się bliżej końca diety i dochodzą dziwne, niepokojące objawy, inne niż przy pierwszym kryzysie – warto pomyśleć o stopniowym wychodzeniu z diety. Nie zakładajmy 6 tygodni na siłę.  

Są też sytuacje, gdy kryzys nie nadchodzi wcale.  Nie zawsze jest to powód do radości. Brak walki organizmu oznacza, że albo jesteśmy całkiem zdrowymi szczęściarzami i nie jesteśmy niczym „zanieczyszczeni” (co jest mało prawdopodobne), albo robiliśmy już kiedyś oczyszczanie organizmu lub też… problem jest bardziej złożony i efekt nadejdzie dopiero za drugim lub kolejnym razem. 

Po czym poznać kryzys ozdrowieńczy?

Najczęstsze objawy to:
– ból: głowy, mięśni, stawów, kości
– gorączka
– dreszcze
– nudności, wymioty, biegunki
– osłabienie, senność itp.
– kaszel, katar itp.

Nie potrafię tego wyjaśnić, ale ja wiedziałam że to kryzys. Najpierw były pojedyncze objawy, a potem uderzyło wszystko na raz. Przytoczę swoje wspomnienia: 

Mój I główny kryzys pojawił się 3 dnia.  Najpierw był łagodny: ból głowy, kolan, łydek, ud, pleców.  4 i 5 dzień – apogeum (bolało mnie wszystko jak wyżej, a do tego doszła biegunka, nudności, dreszcze i gorączka (39 st).  6 dzień – ból zatok, głowy i katar.

Określiłabym te doznania jako wyrafinowane połączenie grypy żołądkowej, z bólami a’la porodowymi lub rwą kulszową, jak kto woli. Do tego pojawiła się całkowita niemoc w nogach, nie mogłam chodzić, ponieważ ostry, pulsujący do kolan ból stawów biodrowych skutecznie przykuł mnie do łóżka na 3 dni. Między nami mówiąc, myślałam, że umieram. Dziś się z tego śmieję, ale wtedy naprawdę czułam się paskudnie, jak nigdy wcześniej.

Nieprzyjemny był też sam odwyk kofeinowy, który pojawił się już drugiego dnia: ból głowy, uścisk na czole i potylicy, całkowite rozbicie i duża nerwowość. 4 dnia było już dobrze.

W tych ciężkich chwilach pomagały mi proste rozwiązania: dużo spokoju, sen, picie wody i wywarów warzywnych – nic innego nie przechodziło mi przez gardło.

II mniejszy kryzys pojawił się 22 dnia. Zaczęło się niewinnie: znowu osłabienie, zatkane zatoki i jednocześnie paskudny katar, ból gardła i ucha. Bywało że chodziłam głodna, nie mogłam się niczym najeść, nic mi nie smakowało. Byłam senna, blada, przemarznięta od środka. 27 dnia zobaczyłam na wadze 53,8 kg, pogłębione zmarszczki na szarej twarzy, wystające żebra i wiszącą skórę wkoło pępka. Najgorsze było kołatanie serca nawet tuż po przebudzeniu, ale jakoś samo minęło. Brnęłam dalej, przez kolejny tydzień. Przeżyłam święta wielkanocne i urodziny dziecka. Było ciężko. Nie będę ukrywała. Potrawy „zakazane” zaczęły mnie potwornie nęcić i kusić. Wąchałam normalne jedzenie. Jak narkoman klej. Towarzyszyły mi napady wilczego głodu. 32 dnia doszedł krótki oddech, znowu kołatanie serca, a także niewyobrażalne osłabienie. Nowością stał się ból zębów (szkliwo?), przy każdym ugryzieniu. Powiedziałam wtedy: dość! Koniec! Waga pokazała 52 kg. Nie dotrwałam do 6 tygodni, to byłoby nierozsądne.

koniec diety

Koniec diety 52 kg

DOPISEK: Minęło 1,5 r. od mojej diety. Przez ten czas wiele osób przeszło oczyszczanie.  Mój kryzys był jednym z bardziej dokuczliwych. Teraz już wiem, że mój brak chęci do ruchu spotęgował dłuższe zaleganie toksyn w organizmie. Nie chciałabym moim opisem nikogo zniechęcić. Uspokajam zatem teraz z ręką na sercu. W większości przypadków dolegliwości były umiarkowane lub nawet minimalne. Można było normalnie, codziennie funkcjonować. Statystycznie rzecz ujmując, ból głowy, katar, ogólnie oznaki przeziębienia  występowały w 80% przypadków. 18% stanowiły różnego rodzaju objawy tj., wysypka, ból brzucha, kręgosłupa, czy innej, jednej części ciała, zaś tylko w 2% symptomy były tak bardzo dokuczliwe, że trzeba było położyć się do łóżka.

Co mi dała pół-głodówka?
Zastosowałam kurację tylko i wyłącznie ze względów zdrowotnych. Od wielu lat dokucza mi przewlekłe zapalenie zatok /miałam dość brania Ibupromu Zatoki/. Co więcej mam alergię /katar sienny/ i dopadają mnie częste infekcje górnych dróg oddechowych. Czy oczyszczanie mi pomogło na zatoki tak naprawdę okaże się jesienią, kiedy organizm będzie najsłabszy. Obecnie trwa sezon pylenia a ja niestety bez leków przeciwalergicznych nadal nie mogę normalnie funkcjonować: stosuję EctoAlerg spray oraz Allegrę. W tej kwestii oczyszczanie niestety mi nie pomogło. Być może musiałabym powtórzyć kurację za 6 m-cy, bo problem alergiczny mam od dziecka. Na pewno zmniejszyły się moje kłopoty ze stawami biodrowymi – zwiększył się zasięg ruchu i nic nie boli nawet, gdy dłużej pochodzę w butach na wysokim obcasie 🙂

szpilki

szpilki

Ile można schudnąć na diecie WO?

Mimo, że dieta warzywno-owocowa nie jest stricte dietą odchudzającą, stwierdzam paradoksalnie, że jest najskuteczniejszą metodą z tych, które znam. Wygrywa nawet z ketozą. Jednak utrata 8 kilogramów wcale mnie nie cieszy. Nie w takiej formie… Razem z tłuszczykiem pożegnałam mięśnie – tak ciężko wypracowane na siłowni przez wiele tygodni, czy nawet miesięcy 🙁 To chyba najgorszy minus kuracji. Zadziwiające jak szybko mięśnie się „wchłonęły”.  Żałuję, że nie znalazłam siły na treningi siłowe. Teraz pomału wracam do dawnej formy. Nadrabiam zaległości treningowe sukcesywnie chodząc na treningi 3 razy w tygodniu . Wraca moc i energia 🙂

Im więcej mięśni ochronimy tym lepiej

 

Dieta dr Ewy Dąbrowskiej

P O D S U MO W A N I E

Plusy oczyszczania:
– pozbycie się toksyn i innego zbędnego balastu
– poprawa stanu zdrowia: więcej energii, wyleczenie stanu zapalnego bioder, (zatoki? zob.)

EDIT Dopisuję to zdanie rok po kuracji… Nie choruję już tak często na górne drogi oddechowe, w „sezonie chorobowym” zatoki dokuczały mi zaledwie raz i to na własne życzenie, bo chodziłam bez czapki w wietrzny, chłodny dzień. Było to dziwne połączenie zapalenia zatok z grypą i niestety skończyło się na antybiotyku. Ogólnie stwierdzam, że moja odporność wzrosła, ale raz do roku poważniejsza infekcja się pojawia.

– zgubienie zbędnych kilogramów tłuszczu
– polubienie i włączenie wielu nowych warzyw na stałe do menu
– odzwyczajenie się od kofeiny

(EDIT. Po roku dopisuję: „nieaktualne”. Lubię kawę i herbatę i niestety chyba jestem od nich uzależniona. Noszę ze sobą kofeinę w kapsułkach, bo „próba odwyku” wywołuje ból głowy. Kawę czarną sypaną mieszam z kawą zieloną w proporcji 1:3 więc jest trochę zdrowsza. Cóż, nikt nie jest idealny 🙂

Minusy oczyszczania:
– utrata mięśni 🙁 (EDIT: w 3 m-ce wróciłam do stanu wyjściowego dzięki siłowni)
– brak siły w trakcie kuracji (problemy z normalnym funkcjonowaniem przez kilka dni)
– przejmujące, ciągłe uczucie zimna
– b. trudny kryzys ozdrowieńczy
– nadwrażliwość na „śmieciowe jedzenie” – co to znaczy?

Nie wiem sama czy to plus czy minus, ale organizm teraz sam odrzuca niezdrowe potrawy. Tak jakbym się wyzerowała i miała wewnątrz miernik zdrowych oraz niezdrowych składników. Nawet najmniejsza dawka niezdrowego jedzenia powoduje, że włącza się  „alarm”. Skusiłam się parę razy na dawne przysmaki; pizzę lub chipsy i lekko to potem odchorowałam: pojawił się ból brzucha, skręt tzw. kiszek, chwilowe problemy z przemianą materii. Wygląda na to, że jestem „skazana” na zdrowe jedzenie w 100%:-) Alkohol, nawet w niewielkich ilościach także mi szkodzi. Dla wielu osób może to być duża kara 🙂 Na szczęście za alkoholem nie przepadałam już wcześniej, więc się tym drobiazgiem nie przejmuję.

EDIT 1 : z biegiem czasu  obserwują, że tolerancja na „niezdrowe” jedzenie rośnie. Organizm już się tak bardzo nie buntuje po zjedzeniu chipsów, pizzy czy frytek. Lekki dyskomfort i ociężałość – owszem, są, ale rewolucji brak. Pozostaje zatem zdrowy rozsądek i silna wola, bo bardzo łatwo można zaprzepaścić efekty oczyszczania.

EDIT 2 : Minął rok od kuracji i wstręt do alkoholu pozostał. Jestem zaskoczona, ale nawet zapach alkoholu mnie odrzuca. (Dodam że w ciąży nie jestem 🙂

Widzę jednocześnie, że powrót organizmu do dawnej równowagi będzie długim wielomiesięcznym procesem. Tak jak dr Ewa Dąbrowska pisała: ok 6 m-cy. Sama dieta WO to tak naprawdę początek drogi. Niezmiernie ważne jest nasze postępowanie po kuracji. Wiele osób zbyt szybko wraca do dawnych nawyków, nie rozumiejąc do końca celu oczyszczania. Wkrótce opiszę metodę bezpiecznego, efektywnego wychodzenia z WO.

Ps. Wiem, że kilka osób czeka na ten post. Postarałam się opisać wszystko dość szczegółowo. Mam nadzieję, że moje doświadczenia na coś się przydadzą. Jeśli macie jednak jakieś pytania, piszcie w komentarzach – na pewno odpowiem. Wiem, że wsparcie jest bardzo ważne, zwłaszcza, gdy reszta rodziny żywi się „normalnie” a nas wszystko denerwuje. Trzymam za Was kciuki. Dacie radę !!! Pozdrawiam.

PRZEPISY DO DIETY DĄBROWSKIEJ – Przepisy do diety Dąbrowskiej

ARTYKUŁ O BEZPIECZNYM STOPNIOWYM WYJŚCIU Z DIETY DĄBROWSKIEJ: – Wyjście z diety Dąbrowskiej

ntarzy

  1. Edyta Edyta
    2 lipca 2015    

    Bardzo dobry artykuł… Dziś drugi dzień jestem na diecie i mam nadzieję, że wytrwam nie rezygnując z treningów …. Podoba mi się przepis na zupkę, na pewno skorzystam jak już surowizny będę miała dość.. No i dowiedziałam się, że mogę też jeść kiwi i truskawki
    Pozdrawiam i czekam na post o wychodzeniu z diety.

    • admin admin
      6 lipca 2015    

      Dziękuję Edytko. Mam nadzieję, że będziesz zadowolona z efektów kuracji. Do zobaczenia na siłowni 🙂

      • Basia Basia
        14 października 2017    

        No dobra, jak jestem na 5 dniu i piłam codziennie zielona herbatę to dieta nieważna? Powinnam liczyć od początku?

      • Akimoon Akimoon
        25 października 2017    

        Basiu – przepraszam że dopiero teraz odpisuję. Nie pijemy nic pobudzającego podczas postu, aby organizm sam mógł działać w swoim rytmie. Nie odliczamy dni, po prostu przestajemy pić i liczymy się z tym że przez 3 dni może nas boleć głowa.

      • 7 lutego 2019    

        Witam, jestem 3 dzień na diecie i miałam ochotę dzisiaj nawet na kotleta a od 10lat jestem weganka porostu nudzi mnie ciągle to samo czy można znaleziono jakieś dobre przepisy żeby nie było to tak monotonne i wytrwać na tym poście? Pozdrawiam

      • Akimoon Akimoon
        7 lutego 2019    

        Witaj Moni – jesteś psychicznie gotowa czy zmuszasz się do postu? Bez prawdziwej chęci będzie Tobie ciężko, skoro już po 3 dniach dieta się nudzi… Przepisów jest sporo, nawet na końcu tego artykułu dałam linka do siebie: http://hantlenatalerzu.pl/dieta-dr-dabrowskiej-przepisy/ Powodzenia! 🙂

  2. Mikry Mikry
    19 września 2015    

    Witam, wczoraj minął mi ostatni dzień postu, na którym trwałem dzielnie i któremu bylem wierny (żadnych ustępstw i skoków w bok) przez równe 40 dni. W chorobie mi nie pomógł (zadawniona borelioza ), ale na dokładkę jeszcze źle z niego zacząłem wychodzić…
    Po południu rozpocząłem zlewanie długo już stojących nalewek przeciwpasożytniczych także na trawienie i jak to przy zlewaniu bywa, pokosztowało się ich nieco…
    Nie wiem czy to alkohol sprawił, ale straciłem kontrolę i nagle zacząłem mieć przemożną chęć na niedozwolone do tej pory produkty. Poszedłem więc za głosem tych niezerowych chęci i skoczyłem do marketu by kupić paczkę daktyli rodzynek kefir, banana. Te składniki, plus liście szpinaku, pietruszki, plus trochę dyni, zmiksowałem w blenderze i to wszystko stało się dla mnie kolacją (zapomniałem jeszcze, że do tego wszystkiego dołączyłem paczkę popcornu), którą spożyłem wyjątkowo późno, bo o godzinie 19:30.

    Obudziłem się po godzinie 2:00 z przykrym uczuciem ciężkości na żołądku i z lekkimi nudnościami (obudzenie spowodowała tez najpewniej wątroba). Nie jestem teraz w stanie powiedzieć dokładnie czy i na ile sobie tym głupim krokiem zaszkodziłem, ale pisząc te słowa zastanawiam się mocno, dlaczego… jak mogłem go w ogóle popełnić, przy tak restrykcyjnym podejściu do diety i mądrym na niej trwaniu – naprawdę, nie wiem! Czy mógłbym uzyskać jakieś podpowiedzi odnośnie tego, co może się stać przy tak błędnym i nierozważnym wychodzeniu z diety, jak to, które miało miejsce u mnie.
    Pozdrawiam wszystkich

    • admin admin
      19 września 2015    

      Witaj Mikry.
      Dziękujemy za obszerny komentarz. Gratulujemy wytrwałości w przestrzeganiu diety oczyszczającej… Rozumiemy, że wygrał pierwotny instynkt i wilczy głód Cię pokonał. Nadal możesz jednak wrócić na drogę prawidłowego wychodzenia z oczyszczania. Pytasz co się stanie, gdy będziesz częściej popełniał takie błędy? Na pewno efekt jo-jo (choć nie wspominasz czy i ile schudłeś…), zatrucie organizmu (który się oczyścił i „wyzerował”) a być może poważniejsze schorzenia.
      Dieta WO jest wstępem do zdrowego żywienia, nie tylko celem w samym sobie. Naszym zdaniem powinieneś jeść 6 zdrowych posiłków dziennie.

  3. lily lily
    27 stycznia 2016    

    Mam pytanie, czy na diecie mozna sie odzczulac?Jestem alergikiem i wlasnie mialam miec rozpoczynanie odczulania (zastrzyki).Zastanawiam sie czy moge je przyjmowac podczas diety czy odlozyc odczulanie i rozpoczac po diecie?
    Z gory dziekuje za odpowiedz.

    • Akimoon Akimoon
      28 stycznia 2016    

      Lily – cały zamysł diety Dąbrowskiej opiera się na naturalnej walce organizmu z wszystkimi chorobami. Immunoterapia swoista najkrócej twa trzy lata, a dieta maksymalnie 6 tygodni. Skoro myślisz o oczyszczaniu lepiej odłożyć odczulanie na potem. Jak efekty diety będą niezadowalające wtedy z czystym sumieniem wybierzesz się do alergologa. Tak uważamy 🙂 Pozdrawiamy. Monika i Robert

  4. evelka evelka
    23 marca 2016    

    Witam, wytrwałam na tej diecie ok 3 tygdoni restrykcyjnie i ze względu na wyjazdy zawodowe kolejne 3 tygodnie z odstępstwami. Ponieważ wczesniej już próbowąłam się wielokrotnie oczyszczać, tak, jak pisała Pani doktor trochę krócej trwał proces wchodzenia w dietę. Pierwszy dzień w pracy był cięzki, ponieważ rzeczywiscie bardzo bolała mnie głowa (zdarza mi się to niezmiernie rzadko) i nie miałam na nic siły, do tego doszedł więc brak koncentracji w pracy. Odstawienie kawy okazało się nie takie trudne, a jak przyszedł kryzys i zaparzyłam „na smaka” kawę zbożową (też jest zabroniona!) wzięłam łyk i nie mogłam jej wypić odrzucało mnie. Ja też jestem aktywna osobą i mnie uratowały buraczki !. W warzywniakach można kupic tarkowane buraki lub buraki z jarzynką. Podgrzana taka misa daje kopa do ćwiczeń i na 30 minut przed treningiem mozna zebrac siłę. Było mi baaardzo zimno! dlatego musiałam jeść gorące zupe postne. Najlepsza rada. Pierwszy tydzień: garnek rozgrzewajacego leczo warzywnego, z duża iloscią koncentraów pomidorowych , drugi tydzień: garnek kapusniaku postnego, trzeci tydzień: zupa krem z dyni, czwarty tydzień: zupa krem pomidorowa, piaty mozemy wrócić do kapusniaku itd. Do tego surówki zaprawiałam musztardą )w składzie bez cukru) i robiłam sosy na bazie zmiksowanej natki, z łyżeczką musztardy, soli , pół wycisniętej cytryny, czosnek i miksujemy. Dużo cukinii posypanej wyciśnietym czosnkiem i zapieczonej w piekarniku z gotowanym kalafiorem i okraszonej solą himaljską, albo szarą. Pod ręką zawsze jabłka, marchewki, od świeta kiwi i pomarańcze. Piłam soki wyciskane sandomierskie z jabłek, z herbatami ziołowymi, soki marchewkowe, koncentrat z kwaszonych buraków, ma dobry skład (do kupienia w biedronce) chyba 1,25 kosztuje. Pamiętajmy , że mozna jeść do oporu.

    • Akimoon Akimoon
      23 marca 2016    

      Faktycznie ciepłe zupy na diecie to wybawienie. Dziękujemy za podzielenie się doświadczeniem – każde sprawdzone danie na pewno przyda się osobom, które aktualnie się oczyszczają. Trzy tygodnie na diecie to ładny wynik. Ciekawi jesteśmy czy byłaś zadowolona z rezultatów, pozbyłaś się jakiś problemów zdrowotnych, zgubiłaś zbędne kilogramy? Pozdrawiamy. Monika i Robert

      • Post dr. Post dr.
        8 marca 2021    

        Witam.Jestem 21 dni na poście ale niestety złamałam się i zaburzylam jak sądzę wszystko .Wypiłam mała lampkę alkoholu i zjadłam chleba.czy już nie mogę dalej robić od nowa postu ?

      • Akimoon Akimoon
        10 marca 2021    

        Przykro mi. Zaburzone zostało odżywianie wewnętrzne. Czas wychodzić. Inaczej bedzie to zwykła głodówka. Mogą potem wypadać włosy 🙁
        Monika

    • Basia Basia
      25 lutego 2021    

      Hej, skoro można jeść do oporu, to skąd te 600kcal? Ja mam moralniaka, bo przez ostatnie dni zapychalam sie troche surowizna (w sumie 600kcal, ale do syta, wierzcie) a kilka dni pozniej zamowilam catering na 3 dni i chodzilam na nim glodna…hmm…naprawde jak czuje glod, to moge pomidorka, kiszonke jakas, albo jablko? Bo glod czuje czesto, niestety jestem w 8 dniu

      • Akimoon Akimoon
        26 lutego 2021    

        Najgorszy początek Basiu. Drugi tydzien jeszcze i potem już będzie lepiej. Uwierz mi.
        600 kcal pytasz… Ktoś kiedyś to policzył, ale wiadomo, że trzeba brać indywidulane predyspozycję pod uwagę. Te 600 kcal to jest średnia! możliwa ilość. Wiadomo, że otyły mężczyzna zje więcej. Ale ile można napchać warzyw w siebie tak naprawdę? Wiele osób ma wręcz problem z brakiem apetytu.

        Gdy czujesz głód możesz zjeść warzywo. Warzywa pewniejsze 🙂 Z owocami ostrożnie. 2 średnie jabłka dziennie, ale nie na raz – też powinno być ok.

        Pozdrawiam. Monika

  5. BAsia BAsia
    31 marca 2016    

    Witam. Od około miesiąca myslę o rozpoczęciu diety. Ale zacząć trudno, choć motywację podtrzymuję i coraz więcej mam do tego przekonanie. dietę przechodziłam chyba dwukrotnie przed laty. Owszem nie było lekko, ale się udało raz prawie 6 tygodni, innym razem krócej. Ale przyznaję nie dość że straciłam kilka kilogramów to rzeczywiście miałam dużą energię, pamiętam że np. naturalny jogurt smakował jakby miał szklankę cukru w sobie. Niestety zaprzepaściłam efekty choć odrzucało początkowo od „zwykłego” jedzenia , to potem zaczęłam się odżywiać baaardzo niezdrowo ( no tak niby człowiek świadomy….. a takie błędy popełnia że hej). Teraz naprawdę sporo kilogramów się nazbieralo, stawy , kręgosłup zagrożone, brak energii życiowej, rodzinne obciążenie cukrzycą. ech dietę czas zacząć, prawda ??:)

    • Akimoon Akimoon
      1 kwietnia 2016    

      Basiu, szczerze mówiąc zachęcam Cię do zmiany złych nawyków żywieniowych… na stałe. Dieta Dąbrowskiej jest bardzo rygorystyczna i potem rzucamy się na jedzenie, bez sensownego planu. Osobiście tej półgłodówki nigdy więcej nie powtórzę, bo szkoda mi moich mięśni 🙂 Moja rada będzie taka: Pomyśl o wyeliminowaniu glutenu i mleka, zrób test (30 dni bez glutenu) i zobaczysz że Twoje stawy zaczną lepiej pracować a zmęczenie stopniowo zniknie. Wprowadz do swojej diety mięso, ryby, jaja, mąkę gryczaną, mąkę kokosową, warzywa, owoce o niskim IG i zdrowe tłuszcze zimnotłoczone: olej lniany, kokosowy. Regularne posiłki co 3 godziny, 3 litry wody niegazowanej dziennie i zobaczysz że bez głodzenia się można chudnąć i czuć się dobrze. Oczywiście cukier zastępujemy ksylitolem, erytrolem lub stewią 🙂 Ps. Pamiętaj też że im masz więcej mięśni tym łatwiej ciało radzi sobie z „niezdrowymi grzeszkami”. Może warto iść na siłownie? 🙂 Pozdrawiam. Monika

  6. 7 kwietnia 2016    

    Cześć, właśnie jestem na oczyszczaniu. Dziś mija pierwszy tydzień. Na diecie jestem już piąty raz i chyba w związku z tym jestem trochę sfrustrowana. Dlaczego, opiszę poniżej.
    Choruję na PCOS (policystyczny syndrom jajników), a dietę zaleciła mi naturoterapeutka po badaniach pożyciowych krwi trzy lata temu. Poleciła mi dwa tygodnie diety, powiedziała, że dla mojej wagi i konstytucji organizmu będzie to wystarczające.
    Z perspektywy czasu stwierdzam, że restrykcyjnie trzymałam się diety dwa razy, ale wtedy efekty o dziwo były marne. Niemniej zacznę od początku i opisze każdą próbę, zaczynając od pierwszej.
    I dieta:
    Przeprowadzona na jesieni, przez dwa tygodnie. Brak restrykcyjności polegał na tym, że dwa razy zdarzyło mi napić delikatnego domowego wina rozcieńczonego wodą, plus palenie papierosów. Lekarka mówiła mi, ze po kilku dniach ochota na używki powinna przejść. Nie przeszło, a palenie papierosów ratowało mnie przed permanentnym poczucie głodu. Wiem, że zaraz napiszecie, że ten głód, to przez wino, ale po kolejnych próbach jakie robiłam, również tych restrykcyjnych okazuje się że nie do końca. Okres ozdrowieńczy przypadł w pierwszym tygodniu i był to z tego co pamiętam mocny ból głowy oraz lekkie osłabienie. Generalnie osłabienie towarzyszyło mi całą dietę, ale nie przeszkadzało w codziennej aktywności, ponieważ codziennie jeździłam na rowerze. Z drugiej strony miałam duży skok energii na poziomie psychiki. Cierpię od wielu lat na depresję i przy tej pierwszej próbie zauważyłam istotną zmianę w nastrojach i sposobie myślenia. Trwało to nie tylko te dwa tygodnie podczas diety, ale również po jej zakończeniu. Oczywiście schudłam. Moja waga wówczas wahała się na pograniczu prawidłowej i lekkiej nadwagi. Z 58 kg zeszłam do 54 kg. Niemniej po kilku miesiącach wróciła prawie do wyjściowej. Ale pierwsze wrażenie, że jestem smuklejsza było niesamowite, skoro od wielu lat nosiłam na sobie ubranko z tłuszczu. Spadek wagi zresztą od tej pory był dla mnie trochę wyznacznikiem, że dieta działa. Wychodząc z diety przez kilka pierwszych dni gotowałam sobie congee, z makiem, imbirem i cebulą, żeby pomóc wychłodzonemu żołądkowi i zapobiec rewolucjom. Niestety to jakoś nie pomogło.
    II dieta:
    Przystąpiłam do niej ponad pół roku po pierwszej, na wiosnę, też dwa tygodnie i też zdarzyło mi się wypić wspomniane wino z głogu domowej roboty. Byłam aktywna, codziennie do pracy dojeżdżałam rowerem. Byłam osłabiona i trzeciego dnia oraz czwartego zaatakowała mnie migrena. Głód, poczucie zimna i ogromna ochota na zakazane produkty, zwłaszcza czekoladę, towarzyszyło mi całą kurację. Przetrwałam i wychodząc znowu gotowałam sobie congee, ale znowu dopadły mnie dolegliwości jak przy grypie żołądkowej. Schudłam do 53 kg i waga utrzymywała się ponad pół roku, choć jadłam normalnie tzn. zdrowo, zgodnie z porami roku, ale nie odmawiałam sobie jakiś łakoci, choć wydaje mi się wyniku diety słodycze i używki spadły na jeszcze dalszy plan. Słodkie okazało się za słodkie, alkohol za mocny, a kawa po pierwszej i drugiej próbie kuracji gorsza od substancji psychoaktywnych. Do tej pory rzadko piję kawę, bo w wyniku oczyszczania bardzo się na nią uwrażliwiłam – często po wypiciu czuję się jakbym miała latać po suficie. Po drugim zastosowaniu diety bardzo, bardzo długo czułam się bardzo dobrze. Metabolizm bardzo się poprawił. Tzn. codzienna wizyta w toalecie zaraz po śniadaniu. Wcześniej miałam z tym problem. Ciekawostka: w drugim tygodniu diety zauważyłam, że nie mam zapachu – newralgiczne miejsca nawet po dużym wysiłku fizycznym po prostu nie pachniały. Niemniej cel tej diety czyli zmniejszenie lub całkowita eliminacja cyst na jajnikach nie został osiągnięty.
    Pierwsza i druga kuracja pozwoliły mi pozbyć się brzuszka, Ale nie chodzi mi o tłuszcz na nim, a raczej o jego okrągłość tak jakby nie był zdyscyplinowany albo jakby napięcie mięśniowe było słabe. Po tych dwóch półgłodówkach problem przestał istnieć.
    III dieta:
    Rok później, na wiosnę, ale już zagranicą w Wielkiej Brytanii. Też dwa tygodnie. Moje najgorsze doświadczenie do tej pory. Oczywiście marzłam, byłam osłabiona. Dużo pracowałam fizycznie i obawiam się również, że warzywa miały po prostu słabą jakość. Schudłam około 1 kg. Widziałam, że zeszła mi prawdopodobnie woda, ale brzuch po zakończeniu diety miałam strasznie napięty i bolesny przez około tydzień. Próbowałam to rozruszać, dużo chodziłam, pływałam na basenie. Próbowałam jeść takie pożywienie, które by pomogło w tych dolegliwościach, ale nic doraźnie nie pomogło. Z czasem przeszło, ale była to dla mnie męczarnia. Druga rzecz: po zakończeniu diety czułam się wewnętrznie brudna. Ciężko to opisać, ale to było jakbym zatopiła się w brudnym bagnie. Po tej próbie byłam zawiedziona. Moja naturoterapeutka zasugerowała wiele czynników mogło wpłynąć na niepowodzenia. Jednym z głównych mógł być klimat, niekorzystny dla mojej konstytucji, pogłębiający miazmę.
    IV dieta:
    Ponad pół roku później, 2,5 tygodnia. Nie mogłam dłużej ze względu na wykonywany zawód. Ale dietę tym razem przeprowadziłam w ciepłym klimacie, prawdopodobnie odpowiednim dla mnie, w Grecji. Na początku jeszcze biegałam, potem do końca poza pracą fizyczną nie byłam aktywna fizycznie przez permanentne osłabienie, ledwo mogłam dość do swojego domu, czyli jakieś 100 m. Miałam problemy ze snem, zazwyczaj budziłam się w nocy, a potem nie mogłam wstać rano. Nie miałam się jak zważyć, ale nie widziałam jakiś istotnych zmian po wyglądzie ciała i uznałam, że dieta nie zadziałała wcale. Ale… dwa dni po zakończeniu poszłam medytować, a do tej pory rzadko kiedy to robiłam i zupełnie zaskoczona po sesji stwierdziłam, ze otworzyło mi się trzecie oko. Jest to dziwne uczucie i ciężko je zdefiniować, ale zarazem ciężko je przeoczyć. To był dla mnie jedyny dowód na to, że dieta zadziałała. Oczyściła mój umysł. Niestety, po jej zakończeniu znowu miałam lekko napięty brzuch, ale nie tak bardzo jak podczas III próby.
    V dieta:
    Jestem na półmetku. Przeprowadzam ją w Polsce. I mam tyle szczęścia, że siedzę w lesie i nie muszę w ogóle pracować. Blisko natury i bez stresów. Trochę ćwiczę – ćwiczenia na brzuch, czasem joga, czasem rower, codzienne godzinny spacer po lesie z psem. Trzeciego dnia miałam okropną delirę-poty, dreszcze, ból żołądka, mdłości. Osłabienie jest nieznaczne, ale mam problemy ze snem i problemy natury gastrycznej, nagromadzenie gazów. Jeszcze nigdy tak nie miałam i czuję się jak tykająca bomba. Zastanawiam się nad przedłużeniem diety do 3 tygodni. Pierwotnie miałam zrobić dwa. Ale sama już nie wiem. Napisaliście, że u niektórych osób objawów nie zauważa się, bo np wcześniej się oczyszczały. Ja od trzeciej próby kryzysy ozdrowieńcze mam coraz słabsze albo po prostu się do nich przyzwyczaiłam, a w związku z tym zastanawiam się czy za każdym razem powinnam kurację przeprowadzać dłużej niż poprzednio. Dietę poprzedziłam trzydniową monodietą jaglaną, bo ostatnio – przyznaje się bez bicia, dość kiepsko się odżywiałam, porównując z poprzednimi doświadczeniami z zakresu diet i zdrowego odżywiania.
    Wasz artykuł zmotywował mnie, żeby się nie poddawać. Dla mnie ta dieta to profilaktyka przed rakiem (również PCOS), bo jestem tym niestety zagrożona genetycznie. Jedyna rzecz, która mnie trochę zastanawia w Waszym artykule to te truskawki i kiwi. Nigdzie nie widziałam, żeby te owoce były dozwolone, są za słodkie. Kiwi co prawda dobrze wpływa na metabolizm, ale nie jest dozwolone. Ale mi też się zdarzają gafy, bo myślałam, ze tak dobrze znam listę produktów, które można jeść, że włączyłam kalarepkę i brukselkę – maja niski indeks, ale nie są na liście.
    Chciałam się podzielić swoimi obserwacjami, a także poznać Wasze zdanie na ten temat. Pozdrawiam.

    • Akimoon Akimoon
      8 kwietnia 2016    

      Cześć Jaga. Dziękujemy że napisałaś. Po ilości prób Widać że masz silną wolę, ale chyba gdzieś pojawił się błąd w załozeniach. Zastanawia nas początkowe stanowisko „naturo-terapeutki”… 2 tygodniowe posty (np. sokowe) pomagają oczyścić organizm z toksyn, ale jeśli mówimy o diecie Dąbrowskiej: im dłużej tym lepiej. Większa szansa na ozdrowienie. Czasami pod koniec przychodzi kolejny kryzys, u Ciebie nie było na to szans. Może przerywalas diety w złym momencie, np. podczas kluczowego kryzysu? Przerwanie naturalnych procesów samoleczenia nie jest korzystne. Mogłaś przez to rozregulować układ hormonalny i cały metabolizm. Nasza rada brzmi: tym razem wytrzymaj najdłużej jak się da (5-6 tygodni), zero grzeszków (mówi się, że nawet i łyżeczka oliwy niszczy efekt i organizm zaczyna od zera!). Niech organizm przełączy się na pełne odżywianie wewnętrzne. Ostry reżim raz a dobrze. Jeśli nie masz na to siły psychicznej lepiej dać sobie spokój. Pomyśl wtedy o racjonalnej, zbilansowanej diecie i dobrej suplementacji prozdrowotnej (poczytaj o przeciwzapalnych właściwościach kurkumy lub oczyszczającym ostropeście plamistym). Przed rakiem może Cię uchronić m.in. napój regeneracyjny (przepis znajdziesz na naszym blogu) Dieta pełna wyrzeczeń a potem powrót do dawnych nawyków – mija się z celem. Takie jest nasze zdanie. Pozdrawiamy serdecznie! Ps. Kiwi i truskawki średnio/mało dojrzałe ! w małych ilościach nie wyrządzą krzywdy. Mają niskie IG i niską zawartość cukru (w takim stopniu dojrzałości). Jeśli jednak trzymać się wytycznych pani dr to tylko: jabłka, grejpfruty, cytryny i nieduże ilości jagód.

      • 28 kwietnia 2016    

        Cześć, zdecydowałam się przeciągnąć dietę. Dziś mi mija 4 tydzień. Postanowiłam wytrzymać łącznie 5 tygodni. Sześciu juz nie dam rady psychicznie i tak ledwo ogarniam. Najchętniej w ogóle bym nie jadła, już mam dość warzyw w prostej postaci, choć własnie ta prostota była imperatywem do kolejnego podejścia do diety. Nie pojawił się jakiś szczególny kryzys. Może z raz mi zdretwiała ręka (miałam z tym kiedyś problemy), czasem doskwiera mi bezsenność, a rano cieżko mi się wytoczyć z łóżka-czuje się jak rozjechana, nawet jak w nocy szybko zasnęłam i dobrze spałam. Pogoda też nie rozpieszcza i dziś okropnie marznę. Z aktywności: czasem jeżdżę na rowerze i wrociłam do swoich ćwiczeń-abs2 i planków.
        Generalnie jest normalnie, nie czuję się dużo gorzej czy duzo lepiej, ale osądy zostawię na koniec, po zakończeniu diety. Szósty tydzień to bedzie powolne wprowadzanie normalnych posiłków- warzywa z dobrymi tłuszczami i kasze lub ryż. Jestem weganką więc to nie bedzie jakoś bardzo skomplikowane. Ale wiem jedno, to ostatni raz z dietą dr Dąbrowskiej, a przynajmniej bardzo długa przerwa. Na przyszłą wiosne zrobię inny program, bo już za mną chodzi od dłuższego czasu, ale zawsze go spychałam na bok na rzez Dąbrowskiej. Nie wiem, moze jestem tak oczyszczona, ze już nie ma z czego czyścić 😉 Na ogół odżywiam sie zdrowo i jestem aktywna fizycznie, wiec tak bym obstawiała. Dziękuję za Wasze sugestie 🙂

  7. Karolina Karolina
    5 czerwca 2016    

    Dzień dobry. Dzisiaj właśnie mija mi czternasty dzień diety i chciałam podzielić się przeżyciami. Pierwszy dzień – dramat. Potworny ból głowy (skutek odstawienia kofeiny) i wymioty. Nie mam pojęcia, dlaczego mój organizm zareagował tak gwałtownie po zaledwie kilkunastu godzinach diety. Może dlatego, że jeszcze dzień wcześniej jadłam ciastka zagryzając kabanosami i nie wytrzymał szoku? Drugi dzień właściwie cały przespałam, jak nie spałam, to bolała mnie głowa. Znowu – brak kofeiny. Jeszcze ze dwa dni byłam słaba i nie miałam energii na cokolwiek, ale potem wszystko zmieniło się o 180 stopni. Energii mam mnóstwo i poza sporadycznymi bólami głowy czuję się rewelacyjnie. Drobny kryzys dopadł mnie dzisiaj – dreszcze, ból głowy i biegunka, ale generalnie jest świetnie. Nie jestem głodna, nie jest mi zimno, poprawiła mi się kondycja. To ostatnie niewątpliwie łączy się z utratą ponad 7 kilogramów – mam sporą nadwagę. Cera jest o wiele lepsza, dobrze śpię, nawet oddech zarobił się świeższy. Jeszcze wczoraj myślałam o 20 dniach diety, ale dzisiaj myślę, że dociągnę do 30. Dłużej jednak bez białka i tłuszczu się boję. Po zakończeniu tej diety przejdę na klasyczną dietę odchudzającą, z mięsem, rybami, kaszami itp. Do zrzucenia zostało mi jeszcze 28 kilo. Ale podsumowując: moim zdaniem dieta jest fantastyczna, a jej stosowanie o tej porze roku nie nastręcza większych problemów.

    • Akimoon Akimoon
      6 czerwca 2016    

      Dzień Dobry Karolino. Dziękuję za komentarz. Faktycznie zaskakująco szybki jest Twój kryzys. Naprawdę każdy przechodzi Dąbrowską inaczej i nie ma jednego stałego schematu. Wygląda na to, że najgorsze masz już sobą, więc może warto wytrzymać jak najdłużej – na tyle na ile samopoczucie pozwoli. Na pewno będziesz intuicyjnie wiedziała kiedy przestać. Życzę wytrwałości 🙂 Dobrze abyś miała wsparcie u bliskich i jak najmniej pokus dookoła. Powodzenia! Pozdrawiam. Ps. Może przy wyjściu z diety pomoże Ci nasza propozycja diety: http://hantlenatalerzu.pl/wyjscie-z-diety-dr-dabrowskiej/ Monika

      • Karolina Karolina
        23 czerwca 2016    

        Melduję posłusznie, że zgodnie z planem wytrzymałam miesiąc, a dokładnie 31 dni. Bez żadnych, najmniejszych nawet odstępstw. Efekt: -12 kg. Dzisiaj jadłospisu nie zmieniłam, ale w końcu napiłam się kawy. Nie ukrywam, że to jej najbardziej mi brakowało, szczególnie popołudniami. Pracuję umysłowo i w sumie twórczo, bez kawy się nie da:) Zaznaczam, że kawę piję bez cukru i bez mleka, własnoręcznie mieloną. Jedna dziennie mnie nie zabije. Teraz zacznę powoli wprowadzać białko i tłuszcze, potem także węglowodany złożone. Na pierwszy ogień pójdzie fasolka szparagowa, która o tej porze roku okropnie kusi ze straganów. No i trzeba zacząć ćwiczyć… Negatywnych stron diety nie widzę, jestem zachwycona efektem. Pozdrawiam serdecznie.

      • Akimoon Akimoon
        24 czerwca 2016    

        Świetny rezultat Karolino! 12 kg w 31 dni to nie lada wyczyn. Regularne ćwiczenia najlepiej siłowe i białko szybko przywrócą prawidłowy stan Twoich mięśni, bo pewnie nie tylko tłuszcz straciłaś… Powodzenia w zdrowych postanowieniach 🙂 Również pozdrawiam. Monika

  8. Marta Marta
    6 czerwca 2016    

    Cześć,
    Jestem dziś pierwszy dziń na detoksie. Mam kilka pytań. Moim rytuałem z rana jest picie łyżeczki kurkumy ze szczyptą pieprzu cayen. Nie ma w tym przeciwwskazań? czy do koktajli można dodawać algi morskie? sproszkowana spirulina, chlorella? młody jęczmień? Planuje wytrwać 3 tygodnie. Jestem osobą bardzo aktywną i mam zamiar cały czas ćwiczyć, o ile mi sily pozwolą. Po 3 tyg chcę powoli wprowadzać dawne produkty. Na codzień jem bardzo zdrowo, gotuję sobie sama i nie jem „syfu”. Czy mogę wproadzić od razu po zakończeniu małe ilości mięsa , jaj, kasz? jak najlepiej z tego wybrnąć? cierpię na insulinooporność, do tego mam ciągły stan zapalny w przewodzie pokarmoym i nie mogę się tego pozbyć. Również dokuczają mi bóle ciała-kończyn, stawy.. Liczę na poprawę:)

    • Akimoon Akimoon
      8 czerwca 2016    

      Cześć Marta. Kurkuma z pieprzem jak najbardziej są wskazane. Kurkuma jest świetnym naturalnym lekiem m.in. przeciwzapalnym a pieprz podkręca metabolizm i leczy bóle reumatoidalne. Biorąc pod uwagę uczucie zimna, które towarzyszy oczyszczaniu – wszystko co Cię rozgrzeje od środka jest wskazane. Algi w diecie Dąbrowskiej kategorycznie odpadają. Spirulina zawiera 60-70% białka ! (mogą zastąpić posiłek mięsny). Chlorella też jest zakazana: zawiera około 45% białka, 20% tłuszczu, 20% węglowodanów, 5% błonnika oraz 10% minerałów i witamin. Po skończeniu oczyszczania jak najbardziej warto je włączyć do diety (ponoć to główny składnik diety Madonny 🙂 Młody jęczmień – także odpada (m.in dlatego, że jest po pierwsze przereklamowany, po drugie zdania naukowców co do zawartości w nim glutenu są podzielone, więc po co ryzykować. Polecam to opracowanie zagadnienia: https://magdalenajarosz.com/2014/09/20/prawda-o-jeczmieniu-i-zielonym/). Propozycja naszego stopniowego, bezpiecznego wyjścia z oczyszczania znajduje się w tym artykule: http://hantlenatalerzu.pl/wyjscie-z-diety-dr-dabrowskiej/. Powodzenia ! Ps. Może spróbuj wytrzymać jak najdłużej będzie to możliwe? Poczekaj na kryzys. Według mnie lepiej oczyścić się raz a porządnie, przejść prawdziwy kryzys ozdrowieńczy niż podchodzić kilka razy. Monika

  9. Nat Nat
    11 czerwca 2016    

    Dzieki za ten post! Wyklarowal sprawe! Sprobuje bo nie mam nic do stracenia a moze i wiele do zyskania 🙂

  10. klara klara
    15 lipca 2016    

    Witam!

    Jestem po 11 dniach postu, którego przestrzegam rygorystycznie. Celem jest oczywiście wytrwać do końca. W drugim dniu czułam się bardzo osłabiona, bolała mnie też głowa. W czwartym dniu głód przeszedł. Przeszło też dziwne poczucie, że „coś bym zjadła” (mimo pełnego żołądka), które towarzyszyło mi NIEUSTANNIE przez pierwsze trzy dni.
    Jest to mój pierwszy raz z dietą Dąbrowskiej. Wcześniej wielokrotnie oczyszczałam organizm innymi metodami. Od kilku dni pojawia się u mnie silna wysypka na różnych częściach ciała (bąble jak po ugryzieniu komara, o różnej wielkości). Nigdy wcześniej czegoś takiego nie miałam. Swędzi potwornie. Zastanawiam się czy może to być efekt oczyszczania?
    Bardzo proszę o odpowiedź.

    Pozdrawiam!

    • Akimoon Akimoon
      18 lipca 2016    

      Witaj, mówi się że każda dziwna zmiana, nietypowe samopoczucie, bóle i dolegliwości które wcześniej nam nie towarzyszyły świadczą o samooczyszczaniu. Skoro nie widzisz związku z wysypką a np. zmianą mydła do mycia lub spacerem po lesie/ogrodzie – to musi być efekt diety. Wysypka może być przyczyną alergii, podrażnienia ale również zakażenia wirusowego czy bakteryjnego. Jednak w Twoim konkretnym przypadku uważam, że organizm ewidentnie zaczyna pozbywać się toksyn i zanieczyszczeń różnymi sposobami, m.in. przez skórę. Nie można bąbli posmarować żadnym lekiem, ale warto zastosować naturalny olejek herbaciany.

  11. Ewelina Ewelina
    27 lipca 2016    

    czesc,wlasnie zastanawiam sie nad przejsciem na ta diete,ale nie rozumiem jednego,przeciez luszcz chocby odorbina jest potrzebny,witaminy sa rozpuszczalne w tluszczach,w takim razie co przyswajamy???choruje na niedoczynnosc tarczycy i sól jodowana tez jes mmi potrzebna,a tu pisze tylko o himalajskiej

    • Akimoon Akimoon
      28 lipca 2016    

      Ewelino – cała idea postu polega właśnie na przełączeniu się na odżywianie wewnętrzne, organizm ma czerpać energię z tłuszczu zapasowego a nie tego dostarczanego z zewnątrz. Nawet łyżeczka oliwy zaburza proces. Polecam wyjaśnienia pani doktor w wykładach dostepnych np. na You Tub’ie. Jeśli chodzi o tarczycę warto odstawić szkodliwy fluor (niszczy tarczycę! ) i przyjmować wchłanialne postaci jodu np. Jodid. Sól jodowana jest przereklamowana: po otwarciu opakowania jod wyparuje… Pozdrawiam.

  12. Tomasz Tomasz
    2 września 2016    

    Dochodze do konca trzeciego tygodnia omawianej diety. Glownym powodem do podjecia kuracji bylo zrzucenie kilogramow: Po dwoch i pol tygodniu schudlem 10 kg. Zalecenia przestrzegam rygorystycznie: w ciagu dnia tylko surowe jablka, marchwe, salata, pomidory, na kolecje gotowany kalafior lub zupa brokulowa.Do picia tylko woda. Drugiego dnia wieczorem maly kryzys: silny glod ale trzeciego dnia rano juz w ogole nie. Zadnych problem z kontynuacja diety, w ogole nie czulem sie glodny. W polowie drugiego tygodnia postanowilem odrobine jeszcze poglebic kuracje i przez caly dzien nie jadlem nic. Czulem sie wysmienicie, euforycznie wrecz, duzy przyplyw enegrii i witalnosci. Drugiego dnia, tzn po ok. 30 kilku godzinach nie jedzenia poczulem sie slabo wiec wrocilem do diety, tzn zjadem kilka jablek i marchewek. Co niniejszym kontynuje. Zadnych problemow z dieta, glodu nie czuje.Nawet jesli, kilka jablek zalatwia sprawe. Warto tu wspomniec, ze przed dieta jadlem duze ilosci chleba, makaronu, miesa, ciastek, czekolady,piwa, coca- coli i innych swinstw. Zauwazalnie wyszczuplalem, skora zrobila sie duzo gladsza, chodze bardziej wyprostowany. Byc moze jestem odrobine slabszy ale moja praca to siedzenie przy biurku wiec to nie problem. Jedyne co mnie zaniepokoilo to bol nerek w trakcie dlugich, 20 kilometrowych weekendowych spacerow. Trudno powiedziec czy to rodzaj kryzysu ozdrowienczego jakiegos typu czy cos innego…W kazdym razie polecam kazdemu.Warto i wcale nie jest to ani takie trudne(zwlaszcza jak sie przejdzie pierwsze trzy dni) ani straszne. Co najwyzej odrobine nudne ( bo ile mozna jesc jablka i marchweki) ale ogolne swietny detoks.

    • Akimoon Akimoon
      4 września 2016    

      Tomku, dziękujemy za relację. Imponujące wyniki 🙂 Trzeba przyznać, że nadzwyczaj dobrze tolerujesz rygor. Biorac pod uwagę Twoje wcześniejsze nawyki 😉 Kolejny dowód na to, że każdy przechodzi post indywidualnie. Z naszych obserwacji (na podstawie samopoczucia i efektów podopiecznych) wynika, że lepiej jesc w miarę regularnie, około 6 posiłków dziennie. Nawet gdy są to same warzywa i niektóre owoce, można sobie urozmaicać menu. Warto jeść dużo zieleniny, takiej którą się „żuje”. Cały dzień np. na zupie/sokach -niekoniecznie jest dobrym pomysłem. Jeśli za bardzo spowolnimy metabolizm (nic nie jedząc cały dzień), będzie nam trudniej przy stopniowym wychodzeniu z diety (napady wilczego głodu są czasami trudne do okiełznania). Te 20 km spacery są być może dla Ciebie zbyt obciążające, może warto chwilowo skrócić dystans? Trzymaj tak dalej, Powodzenia! Monika i Robert

  13. 6 września 2016    

    Szczerze mówiąc, to nie wyobrażam sobie funkcjonowania na 800 kcal. jak taka dieta ma się do tego, że sam mózg zużywa dziennie ok 500 kcal? Pewnie się schudnie i to sporo, ale musi być ciężko wytrzymać.

    • Akimoon Akimoon
      8 września 2016    

      Podczas postu warzywno-owocowego nie funkcjonujemy tylko na 800 kcal. 800 kcal pobieramy z zewnątrz z pożywienia, A RESZTĘ Z WEWNĄTRZ: ciało przełącza się na odżywianie wewnętrzne i DODATKOWĄ energię uwalnia z zapasów tłuszczu, złogów, starych komorek. To nawet kilka tysięcy kcal !!! To dlatego wiele osób podczas postu ma zadziwiającą siłę, chęć do działania oraz jasność umysłu większą niż zwykle. Cały proces został dokładnie opisany w artykule, tak mi się przynajmniej zdawało 😉 /ps. Najgorsze są diety tzw. 1200 lub 1500 kcal. Nie dają nic poza spowolnieniem metabolizmu i efektem jo-jo. Pozdrawiam. Monika

  14. Marta Marta
    5 listopada 2016    

    Kiwi i melon na diecie dr. Dabrowskiej? Nie wiedziałam, że są dozwolone.

    • Akimoon Akimoon
      18 listopada 2016    

      Marto, na ten temat mogłabym napisać osobny post. Ale tak krótko… Oryginalnie Pani Doktor pisze: cytuję „(…) można spożywać owoce niskocukrowe !!! takie jak: jabłka, grejpfruty, cytryny i nieduże ilości jagód.” Tymczasem analizując wnikliwie tabele z wykazem produktów i podziałem na zawartość węglowodanów możemy się zdziwić. Wynika z nich, że 100 g jabłka ma aż 12 WW! Dlaczego „aż?” Otóż jest wiele innych owoców, które mają o wiele mniej cukrów. Spójrzmy: 100 g soku z cytryny – 1,6 WW, 100 g grapefruita – 5,3 WW, ale…. 100 g melona – 5,2 WW, 100 g malin – 5,6 WW, 100 g truskawek – 6,2 WW, 100 g pomarańczy- 8,5 WW , 100 g kiwi – 11 WW. Czemu więc zalecane są głównie jabłka…? Wydaje mi się, że chodzi o łatwą dostępność i niską cenę. Innego powodu nie widzę. Pozdrawiam. Monika

  15. Mmal Mmal
    11 listopada 2016    

    Witam, dzisiaj zaczynam 5 dzień diety dr Dąbrowskiej. Moim głównym celem jest zdrowie. Fajnie będzie schudnąć kilka kg ale nie chciałabym więcej niż 3-4. Planowałam dietę przez 2 tyg , ponieważ po 3 tyg wracam do pracy po chorobowym i obawiam się że nie będę miała siły kontynuować ( prowadzenie samochodu 2 godz, praca chodzacca 4 godzi praca w skupieniu 4 godz.) Mam bóle stawów , prawdopodobnie choroba immunologiczna, wadę wzroku, jestem po usunięciu dużej części dwoch łekotek, miałam ciągły ból brzucha od wielu lat, bóle brzucha nie przechodziły pomimo żadnych leków, od 2 miesięcy zaczęłam będąc w domu dokładne analizować co jem i z 3-4 kaw i codziennej porcji słodyczy zeszlam na 1 kawę i raz w tyg kostka czekolady, jakieś małe ciastko. Pieczywo ograniczyła do kromki tygodniowo , ból żołądka ustąpił. Zaczęłam dietę myśląc głównie o stawach. Tydzień przed dietą pojawił się na twarzy rumień/ liszaj trudno mi go określić, jest niereguralny i czerwony, mam wrażenie że z każdym dniem się nasila, Kolna bolą mnie okrutnie, ale tak też było do tej pory, ćwiczę codziennie nogi jako że jestem na rehabilitacji, dziś gorzej widzę, jestem oczywiście w okularach ale ledwo czytam tekst i wybieram litery , chciałabym poprawy wzroku ale na to nie liczylam. Czytałam powyższe posty i zastanawiam się czy dobrze postepuje, patrzę herbatki z : mięty, pokrzywy, melisy i bzu, zieloną herbatę, z owoców raz jadłam kiwi, raz truskawki i czarne porzeczki,wczoraj zjadłam całe pomelo umieszczać się w 550 kcal za dzień, i codziennie jabłko, pieklam też jabłka z cynamonem, z warzyw kapustę, brukselkę, rzodkiew białą, marchewkę, szpinak, cebulę, brokuły, czosnek, kapustę i ogórki kiszone, jarmuż, sałatę rzymską, buraczki gotowane, czy gotowe warzywa mają wartości odżywcze czy tylko dają uczucie sytości? i jeszcze jedno od miesiąca jestem na kuracji która trwa kilka miesięcy lekiem Liprynol i cały czas go biorę ? Czy będą efekty diety? i jeszcze jeden z grzeszków – oblizalam palec z masy sernikowej, na palcu było niewiele, raczej tylko smak, ale jednak. Powiedzcie gdzie mogę znaleźć rzetelną informację co wolno jeść a co nie, bardzo proszę.P pozdrawiam serdecznie

    • Akimoon Akimoon
      18 listopada 2016    

      Mmal – rzetelne informacje są na pewno na oryginalnych stronach Doktor Dąbrowskiej, w Jej filmikach na you’tubie, w książkach. /Nieskromnie wydaje nam się, że na blogu informacje również można zaliczyć do całkiem rzetelnych:-) Nasz punkt widzenia jest podparty własnymi doświadczeniami oraz samopoczuciem kilkudziesięciu podopiecznych, którzy przeszli post warzywno-owocowy. Dodam, że są to osoby w różnym wieku z różnymi dolegliwościami i problemami zdrowotnymi. Odchudzanie nie zawsze jest priorytetem 🙂 /
      Odpowiedzi na pytania:
      100 g pomelo ma 10 g węglowodanów. Skoro zjadłaś cały owoc to dostarczyłaś jednorazowo za dużo fruktozy, cukru prostego. Podczas postu WO istotne jest spożywanie niskowęglowodanowych owoców… W MAŁYCH ILOŚCIACH. Chodzi GŁÓWNIE o to, aby nie doprowadzić do gwałtownego wyrzutu insuliny z trzustki do organizmu. Zaburza się wtedy proces odchudzania, zmienia się praca mózgu. Bardzo prawdopodobne, że zaburzyłaś tym 1 błędem – prawidłowy proces oczyszczania. Jakie owoce można jeść pisałam w sąsiednim komentarzu. Jedyne rozwiązanie, pościć dalej, ale nie grzeszyć więcej 😉
      – Herbaty zielonej, yerba mate, zielonej kawy – nie można pić. Nic co pobudza. Organizm ma się wyciszyć.
      – Pieczone jabłko – ma o wiele większą zawartość cukru! Najlepiej zatem spożywać owoce surowe. Chodzi też o błonnik.
      – Pytasz o warzywa „gotowane”? (bo napisałaś „gotowe”).Podczas postu zalecane jest głównie podgrzewanie, a nie doprowadzanie do wrzenia. Produkty gotowane krótko, najlepiej na parze, lub np. w wolno-warze, zachowują na pewno więcej wartości niż rozgotowane. Jednak najwięcej cennych właściwości mają w sobie surowe. Ciepłe warzywa dają na pewno większe uczucie sytości i przyjemnie rozgrzewają, a podczas postu organizm jest mocno wychłodzony.
      – Liprynol – moim zdaniem podczas oczyszczania należy odstawić wszelkie leki, które zaburzają naturalne procesy naprawcze. Pani doktor Dąbrowska też to sugeruje. Odsyłam jednak do działu „przeciwskazania: http://ewadabrowska.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=2&Itemid=10

      Efekty pewnie będą. Warto co tydzień robić pomiary ciała i sprawdzać wagę ciała dla porównania. Pamiętaj proszę o sensowym wyjściu z diety, które jest ważniejsze niż sam post. Pozdrawiam. Monika

      • Mmal Mmal
        22 listopada 2016    

        Akimoon, bardzo dziękuję za odpowiedź, niestety nici z mojej diety, codziennie pilam zieloną herbatę myśląc że to właśnie dobrze, w żadnym artykule ani w wykładach które słuchałam nic na ten temat nie było założyłam 2 tygodnie i tyle było, ale po zjedzeniu nieszczęsnego pomelo zostało niestety tylko 9 dni…. na pewno dietą mi nie pomogła, a nazwany rumień to prawdopodobnie toczeń muszę zacząć od nowa , muszę dłużej ale ponoć potrzebna opieka lekarza, nie mam takiego….nie wiem jak to ogarnąć…, Dziękuję i pozdrawiam

      • Akimoon Akimoon
        24 listopada 2016    

        Mmal – Herbata zielona oczywiście jest zdrowa, ale podobnie jak kawa czy herbata pobudza organizm do wytwarzania neuroprzekaźników. Tymczasem podczas postu mamy się wyciszyć i dać szansę organizmowi na całkowity naturalny „resert”. Myślę że nic nie stoi na przeszkodzie, abyś za 3 m-ce spróbowała znowu, ale na pełną opcję, czyli 6 tygodni. 2 tygodnie to za mało. Toczeń jest bardzo skomplikowaną chorobą autoimmunologiczną. Życzę Ci, abyś znalazła lekarza z otwartym umysłem, który poza popularnymi sterydami i lekami przeciwzapalnymi zaproponuje leki pobudzające układ odpornościowy! Na pewno zachęcam Cię do sięgnięcia po naturalne metody. W tym temacie gorąco polecam książkę: „Wylecz się sam. Megadawki witamin” Andrew W. Saul PH.D. Pozdrawiam. Monika

    • Akimoon Akimoon
      18 listopada 2016    

      do Mmal
      Ps. Liszaja można skutecznie wyleczyć kuracją: sok z marchwi, witamina c i niacyna.

      • Mmal Mmal
        24 listopada 2016    

        Serdecznie dziękuję Moniko, pozdrawiam ☺

  16. Bogusia Bogusia
    18 listopada 2016    

    Nie rozumiem po co się „oczyszczać’ przez 5 lub 6 tygodni gdy waży się 60 kg lub mniej i jest się młodym. To chyba anoreksja. Post dr Dąbrowskiej, jak sama pisze, leczy najlepiej choroby metaboliczne. Owszem, krótkotrwałe posty każdemu się przydadzą ale to co tu czytam u niektórych osób to jakiś horror. Sama jestem drugi raz na diecie 2 tygodniowej, która jednak nie wszystkie problemy rozwiązuje np. związane z chorobami jelit i żołądka. Mężowi natomiast dobrze robi na stłuszczoną wątrobę. Pozdrawiam. Bogusia

    • Akimoon Akimoon
      18 listopada 2016    

      Bogusiu, a ja chyba rozumiem. Głównym zadaniem postu warzywno-owocowego jest oczyszczanie i leczenie. Skoro nie można go przeprowadzać częściej niż 2 razy w roku, warto wykorzystać czas maksymalnie. Wiadomo, że każdy reaguje inaczej. Nie u wszystkich 2 tygodnie uruchomią odpowiednie procesy naprawcze. Waga ciała spada przecież „przy okazji”. Osoba szczupła musi bardziej kontrolować spadek wagi niż osoba otyła. Wydaje mi się też, że przez 30 lat życia człowiek zdąży „zmagazynować” sporo chemii której warto się pozbyć (chociażby z antybiotyków branych w dzieciństwie). Ps. Jeśli o mnie chodzi – anoreksji, ani bulimii nie posiadam;-)

  17. Lena Lena
    19 listopada 2016    

    Zastanawiam się czy podjąc się diety, ze względu na moją wagę, bo każdy z was pisze, że duzo schudł. Przy wzroście 164 cm ważę 42 kg, mam niedowagę, a z drugiej strony na badaniu biorezonansu wyszło mi bardzo duże zatrucie organizmu toksynami (cały układ pokarmowy: bakterie i wirusy). Natomiast czytają o tej diecie i wasze komentarze, brzmi to wszystko bardzo logicznie. Proszę wypowiedzcie się czy ktoś z taką niską wagą był na tej diecie i jak mu poszło. Dziękuję i pozdrawiam Lena

    • Akimoon Akimoon
      23 listopada 2016    

      Droga Leno. Oboje odradzamy Tobie post warzywno-owocowy. Masz obecnie zbyt niską wagę wyjściową i za bardzo osłabiony organizm, mogłabyś sobie zaszkodzić. Znasz przyczynę zatrucia swojego organizmu, jakieś błędy w diecie, leki? Czy próbowałaś się wzmocnić, nasycać organizm witaminami np wit. C, niacyną? Jeśli wolisz napisz do nas na priv. Pozdrawiam. Monika

  18. Kaśka Kaśka
    23 listopada 2016    

    Witam serdecznie… Ja jestem 3 dzień na diecie i póki co czuję się nawet dobrze. 1 i 2 dzień jak najbardziej ok, nio może dzisiaj czyli dzień 3 tak jakby delikatnie kręciło mi się w głowie. Mam pytanie odnośnie spożywanych produktów. Czy można wypić 1 dziennie kawę zbożową (oczywiście bez dodatku cukru czy mleka)? Czy jeśli chodzi o owoce wchodzą w grę pomarańcze, mandarynki bo różnie czytałam na ten temat?

  19. Iwona 41 Iwona 41
    16 stycznia 2017    

    Witam wzięłam parę tabletek przeciwbólowych,jestem drugi tydzień na poście,czy muszę zaczynać od nowa????

    • Akimoon Akimoon
      17 stycznia 2017    

      Iwona41, mysle że warto iść dalej. Trudno, stalo się. Ból mógl oznaczac kryzys ozdrowienczy… Teraz trzeba pościc do końca, max ile sie da i czekać na ew. drugi kryzys. Oczywiscie wtedy nie brac tabletek! Wytrwac bo wszystko pójdzie na marne! Jesli chodzi o samo gubienie kilogramów to tabl.nie powinny nic zatrzymać.

  20. Ania Ania
    19 stycznia 2017    

    Witam, dietę Ewy Dąbrowskiej stosuję obecnie drugi raz. Mam kryzys ozdrowieńczy w chwili obecnej skutkujący nadmierną sennością (zaspałam 2 razy do pracy w tym tygodniu!!!) a poza tym na razie nic mi nie dolega. Poprzednim razem 2,5 tygodnia tym razem mam zamiar oczyszczać się 3 tyg Znam wszystkie zasady, co powinno sie i jak spozywać ale mam jedno nurtujące mnie pytanie. Czy można na tej diecie jeść pomelo? jest to odmiana grejpfruta i bardzo je lubie i do końca nie wiem czy jest dozwolone. Z góry dziękuję za informację.
    ps. Na stronie ośrodków, w których stosowana jest dieta w menu jest podany wielokrotnie pomarańcz. Rozumiem, że mogę też?;)

    • Akimoon Akimoon
      19 stycznia 2017    

      Cześć Aniu, faktycznie senność to dość łagodny objaw. Pytanie czy towarzyszy temu uczucie głodu? Jeśli nie, to wszystko jest w porządku 🙂 Z owocami trzeba na tyle uważać, aby jednorazowo nie zjeść za dużo (bo obudzi się ośrodek głodu i mamy 2-3 dni do tyłu). Pomelo należy do grupy o niskim indeksie glikemicznym (30). Myślę że na 1 raz 100 g będzie bezpiecznie. Kolejny raz wklejam porównanie wg tabel zawartości węglowodanów w 100 g produktu: 100 g soku z cytryny – 1,6 WW, 100 g grapefruita – 5,3 WW, 100 g melona – 5,2 WW, 100 g malin – 5,6 WW,100 g truskawek – 6,2 WW, 100 g pomarańczy- 8,5 WW, 100 g kiwi – 11 WW, pomarańcz ! – 11,3 WW, 100 g jabłka – 12 WW. Czyli tak, na 1 raz 100 g tych owoców można zjeść./ Powodzenia! Monika

  21. Monika Monika
    24 stycznia 2017    

    Zjadłam warzywa z rosołu i jedną tabletkę melisy, czy to przekreśla moje wysiłki? Jestem na 11 dniu i ciągle czuje się osłabiona, jest mi zimno a ostatnio w nocy nie mogę spać, budzę się przeraźliwie głodna…. Co powinnam robić?

    • Akimoon Akimoon
      25 stycznia 2017    

      Moniko, jeśli czujemy głód to znaczy że są błędy w diecie. Może za dużo owoców? Ośrodek głodu powinien wyłączyć sie po ok. 3 dniach. Pewnie razem z warzywami zjadłaś białko i tłuszcz z mięsa (na czym gotowałaś ten rosół?). Tabl.z melisy byc moze mialu w sobie jakies dodatki (najlepiej pic czysty napar). Na 2-3 dni proces oczyszczania prawdopodobnie sie zatrzymal. Niestety. Jesli teraz bedziesz już uważać w 100% , organizm znowu wyłączy ośrodek głodu i oczyszczanie ma sens. Pozdrawiam.

  22. A A
    27 stycznia 2017    

    Witam
    zmagam sie z problemami z wątroba, insulinoodpornoscia i oczywiście z nadwaga. Od wielu lat bulimia plus w jej efekcie depresja (teraz po odstawieniu wszelkich tabletek – oprócz antykoncepcj jest dużo lepiej). Psychicznie trochę podbudowana postanowiłam dalej zawalczyć o siebie i o swoje zdrowie. Szukając jakiejś diety która pomogłaby w regeneracji wątroby natrafiłam na dietę dr. Dąbrowskiej. Chciałabym spróbować tylko jest jeden zasadniczy problem dla mnie nie do przeskoczenia. Pale papierosy i mimo wielu prób nie udało mi sie skończyć z nałogiem a każda próba kończyła sie napadami bulimi. Prosze nie krytykujcie mnie tylko pomóżcie. Czy jest sens w moim przypadku przejścia na taka dietę? Sama widzę same plusy i jestem zmotywowana (kilkukrotnie byłam na diecie Kopenhaskiej) tylko ten jeden duży i kluczowy problem. Czy stosowanie diety i palenie choc 2 papierosów ma sens? Czy dla mojego organizmu głownie wątroby bedzie jakiś pozytywny skutek?

    Prosze tylko mnie nie krytykujcie bo załamie sie do reszty.

    Czy dieta wpływa negatywnie na skuteczność tabletek antykoncepcyjnych?

    Pozdrawiam
    A

    • Akimoon Akimoon
      30 stycznia 2017    

      Droga A. – Naszym zamiarem nie jest krytyka. Każdy żyje jak chce. Oczywiście nie rozumiem jak można się zatruwać codziennie od środka, ale to Twoje ciało. Twój wybór. Stworzyliśmy bloga, aby doradzać. Zatem: skoro masz w sobie siłę – spróbuj, przejdź na post i postaraj się wytrwać 6 tygodni. Jest bardzo prawdopodobne, że sama odrzucisz papierosy. Lepszej okazji do zerwania nałogu nie będzie. Na pewno uwolnisz się w pewnym stopniu organizm od toksyn, ale rezulat może być głównie „odchudzający”, skoro zamierzasz pozostac przy paleniu. Pani Dąbrowska wyraźnie pisze że alkohol i papierosy są zakazane. Nic innego nie wymyślę… Na czas postu zaleca się nawet zminimalizować stosowanie chemicznych kosmetyków (polecam paste bez fluoru, kosmetyki naturalne Tołpy).
      Co do antykoncepcji: „wg dr Dąbrowskiej środki antykoncepcyjne są jednym z powodów rozszczelniania jelit, które prowadzi do b. wielu chorób. A dieta WO ma prowadzić właśnie do uszczelnienia jelit i leczenia.” Nie wiem nic na temat negatywnego działania diety na antykoncepcję.

      Jeśli nie zdecydujesz się na oczyszczanie a chcesz poprawić stan swojego samopoczucia, zminimalizować stany depresyjne – poczytaj o nasyceniu NIACYNĄ. Jeśli chcesz oczyścić wątrobę – stosuj OSTROPEST PLAMISTY.

      Pozdrawiam. Monika

  23. Meg CR Meg CR
    31 stycznia 2017    

    Ciekawy artykuł, dziękuję. Ja jestem po 5,5 tyg półtora roku temu i teraz drugi tydzien mija. Co do Twoich objawów i kryzysów które bardzo ciężko przychodziłas oraz slabnienciu z czasem to mam wrażenie że efekt małej ilości ruchu. Przy tej diecie ważne są codzienne ćwiczenia, łatwiej wyrzuca się toksyny. Sauna parowa co jakiś czas tez bardzo pomaga. Ja miałam kryzys na początku, ale jak już się połączyłam na odzywianie wewnętrzne było lepiej. Każda dietę różnie się przechodzi, żeby wytrwac potrzeba silnego celu i wiedzieć PO CO? Wtedy kresy zdecydowanie łatwiej. Ja byłam na kilku imprezach i mi nie przeszkadzało jedzenie i alko dookoła:) brałam z sobą swoje jedzenie. Efekty były super, koniec anemii ( po 10 latach), skóra boska, dużo energii. Teraz przechodzę inaczej, jestem miesiąc po operacji, dlatego mogę krócej tylko, więc może 4 tyg. A co ciekawe z kim nie rozmawiam na co mają.ochotę podczas diety top jak narazie tylko na jedno – naleśniki:))) a po diecie wcale już na nie nie miałam ochoty:) wytrwałości i zdrowia życzę:) Magda

    • Akimoon Akimoon
      31 stycznia 2017    

      Magdo – To ja dziękuję za zostawienie śladu i cenne rady 🙂 Tobie także życzę wytrwałości. Drugi raz pewnie będzie łatwiejszy, bo wiadomo czego można się spodziewać. Zdecydowanie masz rację, ruch wspomaga oczyszczanie (doktor Dąbrowska wielokrotnie to podkreślała). Może gdybym miała wyższą wagę startową, byłoby łagodniej. Na pewno nie żałuję. Jednak aby komuś radzić, jako trener, trzeba najpierw samemu doświadczyć 😉 Wiarygodność najważniejsza. Pozdrawiam serdecznie. Monika

    • Gosia Gosia
      11 lutego 2017    

      Dobry wieczór Magdo, zaciekawiło mnie to co napisałaś o zachciankach ponieważ ja na każdej diecie na jakiej byłam najbardziej tęskniłam własnie za naleśnikami :), takimi na słodko z białym serem… mniam. Teraz 7 dzień diety oczyszczającej i też o nich marzę. Pozdrawiam Małgosia

  24. Acha Acha
    5 lutego 2017    

    Witam, chce zaczac diete dr. Dabrowskiej. Musze brac 10 dni w miesiacu tabletki na wywolanie okresu, stad moje pytanie- Czy moge je swobodnie brac w trakcie diety?

    • Akimoon Akimoon
      8 lutego 2017    

      Na pewno bez konsultacji lekarza nie należy samodzielnie odstawiać tabletek hormonalnych. Jeśli oczyszczanie -to niestety z tabl. Ciężko przewidzieć jaki będzie efekt takiego postu, ale wg mnie warto spróbować. Może dieta WO przywróci równowage i tabl. potem nie beda juz konieczne. Pozdrawiam. M.

  25. Gosia Gosia
    11 lutego 2017    

    Dobry wieczór, dzisiaj mija 7 dzień diety oczyszczającej dr Dąbrowskiej. Stosuję się do zaleceń ale mam jeden problem, wiem że nie można brać leków podczas diety ale trzy tygodnie wcześniej zaczęłam brać castagnus. Jest to preparat ziołowy, należy go przyjmować przez 90 dni i nie wiem co mam teraz zrobić, ponieważ boję co teraz będzie jak przestanę go przyjmować. Będę wdzięczna za jakąś wskazówkę. Pozdrawiam Małgosia

    • Akimoon Akimoon
      13 lutego 2017    

      Dobry wieczór Gosiu. Rozumiem, że lek zaczęłaś przyjmować bez konsultacji z lekarzem? Kolejność powinna być odwrotna: najpierw post i szansa na samoleczenie, a w razie niepowodzenia ew. suplementy. Ale to wiesz 🙂 Skoro już zaczęłaś brać, lepiej nie przerywać. Nie wiemy jakie będą skutki uboczne. Post Daniela zadziała pewnie głównie oczyszczająco i odchudzająco. Dla efektu zdrowotnego trzeba będzie powtórzyć dietkę za kilka miesięcy. Pozdrawiam. Monika

  26. ewa ewa
    19 lutego 2017    

    Jestem aktualnie na diecie od 19 stycznia. Rozpoczęłam ją w Konstancinie na rekolekcjach Post Daniela.Nic mi nie dokuczało: ani głód, ani ból głowy jedynie senność i lekki odczucie bólu mięsni kości w nogach. Schudłam 8 kg. Jest prawdą, że wyłacza się uczucie głodu. Ponadto robię dziennie 15 min gimnastyki

    • Akimoon Akimoon
      23 lutego 2017    

      Świetnie przeszłaś post Ewo. Jesteś kolejną osobą, która potwierdza statystyki: dla większości osób dieta WO jest jak najbardziej do zniesienia. Nie ma się czego bać:-)

  27. Anka Anka
    23 lutego 2017    

    Dzień dobry. Dzis mój czwarty dzień diety i bardzo się ciesze, że znalazłam Pani bloga. Naprawdę pomaga. Mam nadzieję, ze dieta też pomoże.Od roku cierpię na chroniczny ból w odcinku lędżwiowo- krzyzowym i bóle bioder. Mam 40 lat i do czasu wystąpienia dolegliwości byłam bardzo aktywna ( bieganie+siłownia 5x w tygodniu) Ból odebrał mi te przyjemności w zamian dostałam 8 kg. Próbowałam juz chyba wszystkiego : farmakologia, akupunktura, masaże itd… to chyba moja ostatnia deska ratunku. Dwa lata temu przeszłam operację przepukliny kresy białej+pępkowej. Problemy zaczęły sie rok po operacji co wedle niektórych teorii ma wpływ na ból.Przez kilka miesięcy miałam też problemy trawienne. ustąpiły po leczeniu ziołami. Chciałabym od Pani usłyszec ,że to naprawdę pomoże. Dziękuję i pozdrawiam wszystkich.

    • Akimoon Akimoon
      23 lutego 2017    

      Pani Aniu, witamy u nas 🙂
      Wydaje mi się, że oczyszczanie jest najlepszym ostatnim „kołem ratunkowym”. Ze stawami biodrowymi także i ja miałam „nieprzyjemność” (zapalenie po urodzeniu drugiego dziecka), więc domyślam się co to znaczy. Może uda się za pierwszym razem, a może trzeba będzie za kilka miesięcy powtórzyć kurację. Na pewno warto nastawić się na 6 tygodni, aby maksymalnie wykorzystać czas. Jeśli przyczyną kłopotów jest stan zapalny, dodałabym jeszcze leczenie kurkumą, bo ma znakomite działanie. Ta przyprawa bardzo mi pomogła. W momencie największych dolegliwości bólowych stosowałam nawet po 5 g kurkumy dziennie (mieszałam z małą ilością wody, zatykałam nos i piłam). Warto dodać do napoju trochę pieprzu (dzięki niemu kurkuma lepiej się wchłania). Jeśli smak i zapach będzie dla Pani nie do zaakceptowania, można kupić zarówno kurkumę (np. Curcumin Softgels firmy Now), jak i piperynę (np. Bioperine firmy Swanson) w kapsułkach. Życzę zdrowia i wytrwałości. Pozdrawiam. Monika

      • Anka Anka
        25 lutego 2017    

        Dziękuje za wskazówki. Dziś szósty dzień. Poranek nie był zbyt udany. Zimno, smutek przeplatany ze złością……walczę dalej

      • Akimoon Akimoon
        26 lutego 2017    

        Pani Aniu, jeśli będzie potrzebne wsparcia – proszę pisać. Po to jesteśmy. Być może to pierwszy kryzys. Uczucie beznadziei i zadawanie sobie pytania: po co ja to robię? To na pewno chwilowe. Może uczucie zimna zniweluje dzień z ciepłą zupą lub woda z imbirem i cytryną? Dobra byłaby też sauna lub chociaż ciepła kąpiel. Miłego dnia, mimo wszystko:-)/ Monika

  28. ANKA ANKA
    27 lutego 2017    

    SUPER, ZE MAM POMOC. DZIEŃ 8. BEZ IMBIRU I CIEPŁYCH ZUP NIE DAŁABYM RADY. ROZGRZEWA MNIE TEZ TROCHĘ MOKSA. CIEPŁA KĄPIEL Z SOLĄ MORSKĄ+SODA OCZYSZCZONA WYKONANA, CHOĆ CHYBA ZA CIEPŁA BO ZROBIŁO MI SIĘ SŁABO. PODCZAS OPERACJI 2 LATA TEMU STRASZNIE WYCHŁODZIŁ MI SIĘ ORGANIZM. OD TEGO CZASU CIAGLE MARZNĘ. ZUPY- MUST HAVE! TYLKO TEN BÓL PLECÓW CHWILOWO NIE DO ZNIESIENIA. ALE…DAM RADĘ, JUTRO MASAZ , BEDZIE TROCHĘ LZEJ DZIĘKUJĘ, NAPRAWDE TEGO MI POTRZEBA, POZDRAWIAM „GORĄCO”

    • Akimoon Akimoon
      27 lutego 2017    

      Nie ma za co. Jesteśmy tu prawie cały czas 😉 Trzymaj się „ciepło”.

  29. EWA EWA
    27 lutego 2017    

    Dzień dobry!
    Bez kawy porannej pęka mi głowa. Czy można wypić filiżankę zielonej herbaty rano? Niektórzy na swoich stronach dotyczących diety, piszą, że można. Tutaj znalazłam informacje, że nie. Czy wypicie herbaty rano bardzo zaszkodzi? Dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam.

    • Akimoon Akimoon
      27 lutego 2017    

      Dzien dobry. Niestety ból głowy oznacza uzależnienie. Trzeba przecierpieć pierwsze 3-4 dni ale przerwać ten proces i całkiem oczyścić organizm. Najlepiej zacząć post w piątek aby najtrudniejszy czas przypadał na wolny weekend. Dr Dąbrowska odradza picie kawy i herbaty nie bez powodu. Niestety na wielu stronach podawane są błędne informacje. Pozdrawiam i życzę wytrwałości.

      • EWA EWA
        28 lutego 2017    

        Dziękuję. Właśnie zrobiłam sobie wrzątek z cytryną i zieloną herbatę. Przeczytałam twój post i jednak zrezygnowałam z herbaty.
        To początek mojego postu. Nie mam problemu z jedzeniem, bo jestem wegetarianką i nie tęsknię za mięsem, ale kawy, czy czegoś pobudzającego jak wstanę bardzo mi brakuje.
        Jeszcze jedno, rozumiem (tak wnioskuję z przeczytanych komentarzy), że imbir jest dozwolony? A sok pomidorowy w szklanych buteleczkach albo czasami jabłkowy tłoczony np. Tymbark (100% tłoczony sok z jabłek bez dodatku cukru?

      • Akimoon Akimoon
        28 lutego 2017    

        Niestety od substancji pobudzających łatwo się uzależnić. Jednak na czas postu trzeba. Imbir można, jak najbardziej. Z sokiem jabłkowym Tymbarku sprawa wygląda tak: 100 ml ma 10,2 g węglowodanów, więc na 1 raz najlepiej wypić nie więcej niż 200 ml. Nie jestem tylko pewna czy na 100% nie ma w nim żadnych konserwantów? Nie znalazłam informacji. Osobiście bardziej ufam sokom jednodniowym Marwita. Jeśli będzie bolał brzuch po samym soku, warto rozcieńczyć go z wodą. Sok pomidorowy Tymbark w szklanej butelce wydaję się byc ok. Widze, że 300 ml ma niecałe 8 węglowodanów. Smacznego 🙂

  30. ET ET
    28 lutego 2017    

    Chciałabym się dowiedzieć jak wygląda wprowadzenie diety dla osób po resekcji pęcherzyka żółciowego. W grudniu miałam usunięty pęcherzyk wraz z węzłem chłonnym oraz usunięte 10 cm jelita cienkiego. Przestałam stosować już dietę wątrobową przez którą źle się czułam i przytyłam aż 4 kg, których nie mogę się pozbyć. Czy mogę wprowadzić sobie post wg diety dr Dąbrowskiej czy są jakieś ograniczenia. Widzę, że jest tu dużo produktów ciężkostrawnych, których zjedzenie sprawia mi później problemy i ból. Proszę o poradę 🙂 Pozdrawiam

    • Akimoon Akimoon
      1 marca 2017    

      Wydaje nam się że minęło za maĺo czasu od Pani zabiegu. Trzeba poczekać aż miną bóle i poszerzy się toleracja jelitowa. Post WO jest oparty na mocno ograniczonym menu. Nie warto go jeszcze zmniejszać. Niestety kapustne, brokuły, cebula etc są podstawą diety. Proszę jeszcze zaczekać. Pozdrawiamy i życzymy zdrowia.

  31. Danka Danka
    4 marca 2017    

    Dzień dobry, wzięłam na odwagę żeby napisać. Przeczytałam wszystko z góry do dołu i dowiedziałam się kulka nowych rzeczy oraz, że jesteś instruktorem w jakiejś placówce. Widać duże doświadczenie, zaangażowanie i szczerość. Właściwie szukałam odpowiedzi na jedną rzecz, mianowicie KIEŁKI. Mam 70 lat, dietę stosuję trzeci raz, jeden raz do roku. Powód: wzrost wagi, miażdżyca mózgu i tętnic,kłopoty z jelitami. Przy każdej diecie drętwieją mi okropnie nogi w nocy. W tym roku dopiero od dwu dni, jutro kończy się trzy tygodnie ale w nocy musiałam cały czas chodzić bo ból był nie do wytrzymania. Poprzednio drętwienie występowało od razu i cały czas trwało.
    Wystąpił inny problem. Często dostaję zapalenia pęcherza i w czasie tej diety akurat dostałam. Znam zasady diety ( w miarę) więc pietruszka: herbata, nasiadówka, wit.C. Niestety, musiałam zacząć urofuragin, chociaż on nie bardzo nawet działa bo nie ma białkowych potraw. Ale uznałam , że kryzys uzdrowieńczy to nie jest i dlatego wdrożyłam lek.
    Odstawiłam jedną tabletkę od nadciśnienia- biorę dwie normalnie-, tulip, polocard, biorę eutyroks. Dwa razy ciśnienie skoczyło mi tak, że musiałam niestety go obniżyć aby zapobiec nieszczęściu. Wcześniej poza drętwieniami takich problemów nie miałam. Do zimna jestem przyzwyczajona bo przy miażdżycy i tak zawsze jest zimno. Podejrzewam, że nie wszystkie warzywa są zdrowe a niektóre muszę jednak dokupić.
    Wczoraj pomyślałam sobie kiełki !! Ponastawiałam wieczorem gdzie mogłam a potem przyszła refleksja – czy można, bo nigdzie nie widziałam. Zwłaszcza dynia i owies bo buraczki może?. W ten sposób znalazłam Wasz blog . Na diecie chudnę 6 kg.
    Napisałam dużo ale może w tym wieku też ktoś stosuje dietę i się podzieli. Widzę też, że odpisujesz każdemu więc też na to liczę.
    Pozdrawiam Was serdecznie i życzę dużo sukcesów z całego serca. Danka

    • Akimoon Akimoon
      4 marca 2017    

      Danusiu, dziękuję za ciepłe słowa. Zgadza się oboje z mężem jesteśmy trenerami personalnymi. Układamy też podopiecznym plany odżywiania. Teraz odpiszę tylko w sprawie kiełków, ale wieczorem odniosę się do reszty Twojego komentarza.
      Kiełki są dozwolone, ale tylko takich warzyw, jak: lucerna, por, rzodkiewka, cebula, buraki.
      Słonecznika, fasoli etc. nie wolno. Muszę też uaktualnić informację w artykule…
      Pozdrawiam. Monika
      cdn.

  32. Danka Danka
    4 marca 2017    

    Aaa, dziękuję. Czyli wszystkie kiełki warzyw, które się je na diecie. No dzięki bardzo

  33. 5 marca 2017    

    Dzien dobry, jestem dzis szosty dzien na diecie dr Dabrowskiej i mam nurtujace pytanie: co z suszonymu jabłkami? Jak dopadł mnie głod , a nie miałam nic pod reka surowego zjadłam sporo suszonych jabłek, smakowały wysmienicie. Tak wysmienicie, ze kupiłam sobie
    wieksza ilosc i wczoraj i dzisiaj sie zajadałam. Wczoraj jednak dwie godziny po posiłku jabłkowym miałam wilczy nieomal głód, czyto moze byc spadek cukru we krwi, ktorego wczesniej sporo dostarczyłam z jabłkami? Bardzo prosze o dp. i rady. Ogólnie czuje sie dobrze, dzis jednak duza sennosc i głod. Chce wytrwac 6 tyg, robie diete dla celow zdrowotnych, schudłam 2 kg- z 52 do 50 kg.
    Bardzo solidny Wasz blog i dziekuje, przeczytałam wszystkie wpisy. Prosze o odp, pozdrawiam 🙂

    • Akimoon Akimoon
      5 marca 2017    

      Kingo – z suszonymi owocami trzeba uważać. 100 g suszonego jabłka ma 94 węglowodany, zaś kalorii aż 346!!! Bezpiecznie będzie spożyć na 1 raz ok. 20g. Trzeba też sprawdzać czy nie ma żadnych dodatków smakowych. Myślę że włączył się ośrodek głodu, trzeba niestety odliczyć 3 dni do tyłu. Jeśli będziesz teraz już ostrożna znowu włączy się odzywianie wewnętrzne. Według mnie warto iść dalej. Monika

      • 6 marca 2017    

        Dziękuję bardzo za odpowiedz, tyle kalorii! Bede uwazac, na wszelki wypadek nie bede miała przez parę dni suszonych jabłek pod ręką. Przy okazji jeszcze jedno pytanie: co z brukselka? Mozna czy nie mozna. Skoro brukselka to połaczenie jarmuzu i kapusty to niby mozna , ale nie spotkałam się z propozycją brukselki w jadłospisie. Pozdrawiam serdecznie 🙂

      • Akimoon Akimoon
        6 marca 2017    

        Kingo, brukselkę można 🙂 Smacznego.

  34. EWA EWA
    6 marca 2017    

    Dzień dobry! Już dostawałam tutaj bardzo pożyteczne rady, więc chcę się jeszcze o coś zapytać.
    Dzisiaj mija 8 dzień mojego postu i chyba dopadł mnie kryzys ozdrowieńczy. Mam katar, straszny kasze (z flegmą – przepraszam za szczegóły), gorączkę, ból głowy i w ogóle bóle kości. Mam nadzieję jednak to przetrwać. Martwi mnie jednak ubytek szkliwa na dwóch zębach i konieczność szybkiej wizyty u stomatologa. Czy to może być efekt diety (np. poranny wrzątek z cytryną)?
    Pisałaś też o ubytku mięśni, ja czytałam artykuł, że taki długi post bez białka, czy zdrowego tłuszczu może doprowadzić np. do uszkodzenia mięśnia sercowego. Dziękuję i pozdrawiam.

    • Akimoon Akimoon
      7 marca 2017    

      Witaj Ewo ponownie 🙂 Opisane przez Ciebie objawy wyglądają na kryzys ozdrowieńczy. To ważny moment, warto wytrzymać. Bez leków przeciwbólowych. Postaraj się dużo odpoczywać. Co do szkliwa… Podczas zbyt długiego/częstego kontaktu zębów z kwaśnym sokiem może dochodzić do miejscowych nadtrawień mineralnej tkanki zęba. Na osłabionym szkliwie szybciej rozwija się próchnica. Można temu zapobiec: aby zneutralizować działanie kwasu wystarczy wypłukać usta wodą. Dziwni mnie, że już 8 dnia doszło u Ciebie do takich ubytków. Może już wcześniej cierpiałaś na nadwrażliwość lub pijesz taki poranny napój dłużej? /Piszesz wrzątek, ale pewnie masz na myśli po prostu ciepłą wodę? Wrzątek niszczy witaminę C/ Mnie też bolały zęby , ale dopiero w 5 tygodniu postu. Nie ma rady, skoro musisz iść do dentysty – zrób to.
      Ubytek mięśni na diecie WO niestety jest, ale można go zminimalizować ćwicząc siłowo, do czego zawsze zachęcam. Jeśli zacznie Cię boleć serce w połowie lub pod koniec postu – należy zacząć wyjście. Wiele zależy od tego, jak bardzo organizm jest zanieczyszczony i jaką mamy masę ciała. Jeśli organizm skończy pobierać energię z tłuszczu, starych komórek – zaczyna czerpać ze zdrowych tkanek, a to już może być niebezpieczne. Dlatego trzeba siebie obserwować i nie zakładać max 6 tygodni na siłę. Wszystko z głową.
      Osoby o niskiej masie ciała wyjściowej lub cierpiące np. na zanik mięśni, nie mogą oczyszczać się dietą WO. Pozdrawiam. Monika

  35. Kamila Kamila
    7 marca 2017    

    Witam,
    bardzo fajny artykuł i dużo cennych porad. Jestem na diecie 5 dzień, -2 kg. Jestem zadowolona, trochę głodna i zmarznięta. Odstawienie kawy poszło gładko. Jem zazwyczaj surowe warzywa, jabłka, ale życie ratuje mi krem z pomidorów, który jem na obiad. Przeczytałam, że herbata zielona jest niedozwolona, czy czerwona również?

    • Akimoon Akimoon
      7 marca 2017    

      Dziękujemy Kamilo 🙂
      Czerwona herbata także zawiera substancje pobudzające, choć bardzo mało. Na czas postu odpada. Potem jest jak najbardziej wskazana, wspomaga trawienie, odchudzanie i łagodnie ożywia. Herbata żółta zawiera niecały 1% kofeiny, więc można powiedzieć, że nie pobudza. Jednak ja bym nie ryzykowała. Mówi się że poza ziołowymi i owocowymi żadnych innych nie można pić

  36. Kasia Kasia
    8 marca 2017    

    Witam,
    Dzięki Monice właśnie kończę 6 tydzień diety Dąbrowskiej (dzis ostatni dzień), chociaż gdy mi o niej opowiedziała pierwszy raz to uznałam, że nie ma takiej możliwości abym dała radę. W moim przypadku obeszło sie bez (poza silnym uczuciem zimna) nieprzyjemnych objawów, nie miałam ani kryzysu ani złego samopoczucia. Na dietę Dąbrowskiej przeszłam z ustawionej wcześniej przez Monikę diety paleo (nie jeadłam już wielu zakazanych produktów) a na 2 tygodnie przed rozstałam sie z kawą i herbatą i przeszłam na herbatki ziołowe i owocowe – wydaje sie, że to spowodowało, że obyło sie bez ekscesów i nie kosztowało tak dużego wysiłku jak sie tego spodziewałam. Przez całe 6 tygodni wystarczało mi energii i do pracy i do ćwiczeń :-). Jutro zaczynam wychodzenie wg planu Moniki i Roberta.

    Wsparcie i pomoc Moniki przed i w trakcie kuracji było bezcenne.
    Monika – bardzo dziękuję, efekt dla mnie przerósł oczekiwania.

    Wszystkim którzy teraz sie męczą z dietą życzę wytrwałości i trzymam kciuki bo warto.

    • Akimoon Akimoon
      8 marca 2017    

      Kasiu, cieszę się, że udało się bezboleśnie przejść cały proces. To ja dziękuję za miłe słowa i zaufanie. Tak jak już mówiłam, tylko wykorzystałam Twój potencjał, Terminatorko 🙂
      Z wyjściem też spokojnie sobie poradzisz. Do zobaczenia! Monika

  37. Kasia Kasia
    12 marca 2017    

    Witam. Przymierzam się do diety WO. Planuję rozpocząć swoj post w tym tygodniu, najpierw jednak chce przeczytać to co z WO na Waszym blogu związane. Generalnie dziękuję za ten wpis i komentarze i odpowiedzi na nie. Masa wiedzy.
    Wracając do mojego przypadku, mam pytanie o zażywanie Euthyroxu podczas postu WO.
    Ponieważ mam niedoczynność tarczycy, zdiagnozowana podczas ciąży z drugim dzieckiem 4 lata temu, na stałe przyjmuje 1xdziennie Euthyrox 100 i 1 x w tygodniu Duthyrox 125.
    Czy powinnam z niego zrezygnować? Wyniki badan przy tej dawce leku mam prawidłowe. Z endokrynolog im spotykam się raz do roku i od 2 lat dawka ta sama.

  38. Kasiaw Kasiaw
    13 marca 2017    

    Witam. Przymierzam się do diety WO. Mam zamiar zacząć w tym tygodniu. Dziękuję za ten wpis jest dla mnie kompendium wiedzy. Mam jednak jedno pytanie.
    Czy powinnam odstawić Euthyrox?
    Cztery lata temu podczas 2 ciąży zdiagnozowano u mnie niedoczynność tarczycy i tak już zostało. Biorę na stałe 1x dziennie Euthyrox 100. Od conajmniej 2 lat mam tą dawkę i dobre przy niej wyniki badań. Z endokrynologiem widuje się raz do roku. Ostatnio miałam usg i moja tarczyca jest malusienka. Kontrolnie miałam również biopsies i jest ok, na tyle o ile być dobrze może przy hoshimoto.

    • Akimoon Akimoon
      13 marca 2017    

      Witsj Kasiuw 🙂 Właśnie doczytałam że postępowanie przy Hashimoto (wg Pani doktor) powinno wyglądać tak: posty naprzemiennie z okresami zdrowego odżywiania i suplementacją (probiotyki oraz jod, cynk, magnez, selen, wit. D3). To znaczy 42 dni diety, 42 dni zdrowego jedzenia. Powtarzamy cykl 4 razy.
      Kolejna wskazówka p. Dąbrowskiej: podczas postu można brać euthyrox ale co 2 tygodnie badać poziom tsh i ew. zmniejszać dawkę.

      • Kasiaw Kasiaw
        13 marca 2017    

        W której książce Pani Dąbrowskiej znajdę te wskazówki odnośnie Hashimoto ?
        Ta suplementacja dotyczy okresu zdrowego odżywiania, do którego prowadzi wyjście z postu? Tu zastosować mogę wskazówki z Państwa www? No i jakie ilości suplementów? Bardzo zależy mi na tym, żeby oczyścić się, schudnąć, poprawić samopoczucie i siły witalne, ale chcę to zrobić z głową, tak aby nie rozregulowac tarczycy.

      • Akimoon Akimoon
        14 marca 2017    

        Kasiuw – informacja pochodzi z grupy wsparcia na fb. Dziewczyna, założycielka funpage’a, jeżdzi na wykłady Pani Dąbrowskiej do Gołubia i potem robi relacje na youtubie. Więcej szczegółów znajdziesz tutaj: https://www.youtube.com/watch?v=5r8WkFF3zFo&list=PLGNujGacuhZCvpO7j2eXfNvPEYMuhK6Gw&index=59
        Suplementy przyjmuje się w okresie zdrowego żywienia. Selen w dawce 200-300 mcg wykazuje działanie zmniejszające poziom przeciwciał przeciwko tarczycy o około 20-50% w ciągu jednego roku. Resztę dawek uzupełnię wieczorem. Dodatkowa wskazówka: Całkowite odstawienie glutenu prowadzi do ustąpienia objawów chorobowych w Hashimoto.
        Nasze wyjście jest dla każdego, a szczególnie dla osób aktywnych. Jeszcze się odezwę. M.

  39. Damian Damian
    13 marca 2017    

    Cześć.

    6 dzień diety, jestem troszkę podłamany po przeczytaniu Twojego artykułu piłem 2 albo 3 razy zieloną herbatę no i zdazylo mi się zjeść 2 pieczarki chociaż to chyba nie az takie straszne, czy opłaca mi się kontynuować przez tą zieloną herbatę ?
    Ogólnie wydaję mi się że przechodze dietę łagodnie po tym co wyczytałem w innych postach, oprócz tego ze mialem bóle glowy. Pije herbaty owocowe chociaż boję się ze one mi też coś przerwą. Ogólnie tak jak pisał inny kolega tutaj w sumie nie chce mi się jeść, warzywa powodują u mnie odruch wymiotny, najchętniej to bym pił tylko soki i wode ale z tego co piszesz tak nie można. Ogólnie mam sporą nadwagę na początku diety wazyłem 102 kg przy wzroście 177cm narazie schudłem okło 5kg więc może dlatego wgl nie jestem głodny bo jak narazie organizm ma czym się karmić, przed dietą jadłem co mi wpadło w rękę i piłem dużo kawy. Czy uważasz że powinienem się zmuszać do jedzenia tych warzyw jak kompletnie nie mam na nie ochoty po tych 6 dniach. Dosłownie podnosi mi się w żołądku jak widzę warzywa.

    • Akimoon Akimoon
      14 marca 2017    

      Damianie – nie przejmuj się, odstaw pobudzające napoje a w ciągu paru dni proces leczniczy powinien się uruchomić. Ból głowy oznacza detoks od kofeiny i teiny. Po paru dniach mija. Pieczarki lepiej też zostawić, bo mają sporo białka. Nie ma ich na liście produktów dozwolonych. Organizm ma czerpać ze starych zasobów i komórek. Lepsze od herbat owocowych byłyby ziołowe. Można pić soki, wodę i zupy jeśli Ci smakują, np. przez 1 cały dzień, byle nie przez cały post. Chodzi o to, aby nie spowolnić za bardzo przemiany materii. Nie jest nigdzie napisane, że nie można, ale ja odradzam – z punktu widzenia trenera. Minimalizujemy efekt jo jo. Nie musisz jednak codziennie dostarczać 800 kcal, może być mniej. Apetyt spróbuj pobudzić kiszonkami, wodą z nich, lub np. wodą z cytryną na czczo. Zmuszanie się nie za bardzo ma sens, ale spróbuj przeczekać ten pewnego rodzaju kryzys półpłynnymi potrawami. Niestety nie mogę znaleźć nigdzie informacji co Pani doktor radzi w takiej sytuacji. Jesteś kolejną osobą która ma podobne odczucia, przeważnie jest obawa że jedzenia będzie za mało. Ps. Może ktoś z Czytelników wie jak jeszcze można pomóc? Czekamy na informacje.

  40. Magda Magda
    16 marca 2017    

    Czesc. Chciałabym zacząć dietę dr Dąbrowskiej ale mam połączone problemy: brak tarczycy (czyli tak jakby niedoczynnosc), stłuszczenie wątroby i guzki na wątrobie oraz insulinoopornośc. Niektóre surowe rzeczy sa dla mnie zakazane ze względu na wątrobę. Poradzicie mi proszę która książkę dr Dąbrowskiej powinnam przeczytać, żeby mieć calkita jasność co mogę a co nie mogę. Na stronie czytałam o diecie eliminacyjnej i diecie z zaburzeniami metabolizmu X. Trochę sie w tym wszystkim pogubiłam i potrzebuje rady. Pozdrawiam

    • Akimoon Akimoon
      18 marca 2017    

      Magdo – myślę, że „Ciało i ducha ratować żywieniem”. Zacytuje częściowo: gdy są kłopoty metaboliczne, nietolerancje pokarmów surowych, zaleca się początkowo kilka dni postu o wodzie lub soku na przykład marchwiowym, następnie warzywa gotowane i stopniowe wprowadzanie surówek. W razie wzdęć dodawać do pokarmów zmielony kminek z majerankiem lub sok z czarnej rzodkwi. Codziennie nalezy też spożywac bakterie kwasu mlekowego np. kiszone ogórki, kapustę, sok z kiszonych buraków oraz czosnek lub chrzan: są zabójcze w stosunku do bakterii gnilnych i nie niszczą bakterii fermentacyjnych”.

  41. EWA EWA
    17 marca 2017    

    Dzień dobry! To ponownie ja. Może znowu pomożesz mi w moich problemach związanych z postem.
    Dzisiaj jest 19 dzień mojego postu. Kryzysy ozdrowieńcze minęły (cały czas mam kaszel), w sumie czuję się dobrze, mam energię.
    Niestety przedwczoraj, a także dzisiaj dopadła mnie straszna ochota na zjedzenie czegoś niedozwolonego. Czy zjedzenie niewielkiej porcji prażonych orzeszków ziemnych, czy rodzynek zniweluje cały post? Czy suszone owoce są zabronione?
    Z góry dziękuję za odpowiedź.
    Gratuluję bloga – wiele ciekawych rzeczy, nie tylko dotyczących diety dr Dąbrowskiej.

    • Akimoon Akimoon
      18 marca 2017    

      Ewo – wygląda na to, że najgorsze masz za sobą. Czy ta ochota oznacza też fizyczny głód? Jeśli tak, to gdzieś wkradł się błąd. Jeśli to tylko ochota psychiczna, trzeba jakoś oszukać mózg. Orzeszki nawet w śladowych ilościach mogą zaszkodzić. Suszone owoce – ewentualnie jako dodatek dekoracyjny. Najbezpieczniejsze byłyby suszone jabłka. Ale… 100 g suszonego jabłka ma 94 węglowodany, zaś kalorii aż 346!!! Bezpiecznie będzie spożyć na 1 raz ok. 20g. Większe ilości mogą zahamować utratę wagi ciała, co oznacza jednocześnie wstrzymanie procesów spalania własnych złogów tłuszczu i zwyrodniałych tkanek. Tyle dni już za Tobą, czy jest sens cofać się o 3 kroki? ;-)/Monika

      • EWA EWA
        20 marca 2017    

        Dziękuję za słowa wsparcia, ale niestety złamałam się. Miałam ogromną ochotę na biały ser, jajka, na coś słodkiego. I zjadłam to.
        Oczywiście, teraz żałuję. Po prostu na dwa dni zawiesiłam post. Dzisiaj jest poniedziałek i zamierzam znowu pościć 3 tygodnie. Mam nadzieję, że jeszcze się trochę oczyszczę i schudnę.
        Napisałaś, że może wkradł się jakiś błąd. Może, ale ja bardzo przestrzegałam zasad postu. Jadłam tylko warzywa, a z owoców jedno jabłko dziennie i od czasu do czasu pół grejpfruta.
        Jeszcze raz gratuluję bloga. Znajduję tu wiele ciekawych dla mnie tematów, a jeśli chodzi o post dr Dąbrowskiej, to wg mnie najlepsze strony. I mając tu wszystko, nie wiem co mnie podkusiło, by kupić książki Pani Doktor : „Przywracać zdrowie żywieniem” i „Ciało i ducha ratować żywieniem”. Niczego nowego się nie dowiedziałam, oprócz tego, że jest to zapis audycji Radia Maryja z Panią Doktor, która tam ciągle występuje, a jeszcze kupując je wsparłam fundacje, które są mi obce światopoglądowo. Chyba jeść mi się zechciało z nerwów:)

      • Akimoon Akimoon
        20 marca 2017    

        Ewo – Czyli stało się 😉 No trudno. 3 dni na minusie, ale idziesz dalej. To ważne. Może teraz już będzie łatwiej. Co do książek, to prawda, pani doktor sporo miejsca poświęca na aspekt duchowy i opis wyzdrowień pacjentów, pod koniec przeważnie są przepisy i propozycja menu. Starałam się wybrać to, co najważniejsze, bo pamiętam że jak sama byłam na WO denerwowało mnie rozrzucenie informacji na różnych stronach. Weszła ostatnio jeszcze książka pt. Post Daniela, p. Ewa Dąbrowska i jakiś ksiądz jako współautor. Ale szczegółów nie znam. Ps. Bardzo przyjemne uczucie, gdy wiemy, że pisanie bloga ma sens…Dzieki 🙂

  42. 20 marca 2017    

    Witam.Jestem na diecie już trzeci tydzień.Jest to już trzeci mój post.W pierwszym poście wytrwałam ok.trzy tygodnie, w drugim 5 tygodni.Obecnie poszczę trzeci raz i już wytrwałam trzeci tydzień. Każdy post przeżywam podobnie_na początku przez pierwsze trzy dni czuje się bardzo słaba i boli mnie głowa (odstawienie kawy) a i nowe menu robi swoje. Obecnie czuję się bardzo dobrze i mam zamiar wytrwać tak jeszcze z dwa i pół tygodnia. Ubyło mi 3 kg, przy czym ćwiczę codziennie rano i wieczorem jogę, odwiedzam saunę raz w tygodniu i codziennie spaceruję.W lodówce mam przygotowane surówki, soki, zupy i bigos czy leczo. Czytając forum_oświeciło mnie_niepotrzebnie piję herbatki owocowe_muszę przejść na ziołowe. Dołączę wskazane suplementy przy hashimoto, natomiast boję się odstawić tabletki na podwyższony cholesterol (juz z 4 lata je łykam)…zaznaczę,że mam dobry poziom homocysteiny. Pisałam już tutaj na forum wcześniej_łykam tabletki na RLS bo nie zasnę z cierpnącymi stopami i żaden lekarz nie zna przyczyny.Miałam nadzieję przy drugim poście na wyleczenie RLS ale nie udało się. Obecnie jestem na tym poście, bo dobrze mi robi ubytek paru kilogramów, mam satysfakcje z wytrwałości i pomimo że muszę żyć z moim RLS wierzę we właściwości oczyszczające tej diety_ostatecznie trzeba czasami dać odpocząć organizmowi.Wiele od nas samych zależy_trzeba postanowić coś i wytrwać, a po zakończeniu postu pozostawić niektóre produkty w menu. Pozdrawiam i życzę wytrwałości.

    • Akimoon Akimoon
      20 marca 2017    

      Marzeno – brawo za wytrwałość. Pewnie każdy następny post jest łatwiejszy…. Dobrze że masz siłę i czas na aktywność. Co do drugiej części Twojego komentarza… Lekarze mało wiedzą generalnie 😉 Tymczasem przyczyn wielu schorzeń warto poszukac w odżywianiu. O tym jednak na studiach medycznych chyba nie uczą. Jak z poziomem żelaza u Ciebie, badałaś poziom ferrytyny? Co do cholesterolu. W Polsce normy są mocno zaniżone. Lekarze na ślepo daja tabletki uzalezniając nimi pacjenta. Ważniejsza jest proporcja LDL (złego) do HDL (dobrego). Poza tym możemy sprawdzić, które cząsteczki LDL przeważają u nas. Trzeba podzielić liczbę trójglicerydów przez HDL i jeżeli stosunek ten wynosi poniżej 2 to mamy głównie duże i puszyste cząstki lipoprotein, nieszkodliwe dla naszego zdrowia. Otrzymany wynik powyżej 3 oznacza wysokie ryzyko zachorowania na choroby układu krążenia ze względu na dominację głównie małych i gęstych cząsteczek LDL. /żródło: http://www.ajwendieta.pl/blog/dieta/kompendium-wiedzy-cholesterol-czesc-1/#sthash.W4Yju4oc.dpuf

  43. Magda Magda
    20 marca 2017    

    Dziś był 1 dzień. Udało się, ale chyba nie dam rady .. to wszystko jest bez smaku , burak wcale nie jest słodki , zupa pomidorowa mi sie nie udała bo wsypałam za dużo papryki…Rumianek jest ochydny…

    • Akimoon Akimoon
      21 marca 2017    

      Magdo. Wiem że początki są trudne.Może zrobisz tzw.zupę mocy? Brokuł, kalafior, marchew, cukinia, trochę soli, pieprzu ziołowego i np.czosnek niedźwiedzi? Lub kapuśniak z cukinią udającą ziemniaki? Trzymam kciuki.

  44. Ania Ania
    21 marca 2017    

    Witam. A czy podczas postu można brać leki na nadkwasotę przy refluksie?

    • Akimoon Akimoon
      21 marca 2017    

      Mysle ze post jest idealną okazją aby takie tabletki odstawić.

  45. Tysia Tysia
    21 marca 2017    

    Witam. Jestem na diecie dr E. Dąbrowskiej. Wczoraj zaczął się 4 tydzień. Dzisiaj odkryłam Wasze rady i wpadłam w rozpacz bo codziennie piłam 1 herbatę zieloną. Czy wszystko poszło na marne? Cały czas czuję znużenie, śpię dużo, głodu nie czuję, jest mi bardzo zimno ale i przed dietą tak było. Myślałam, że na diecie WO pozbędę się zaparć ale nic z tego. Na dietę zdecydowałam się ponieważ dokuczały mi objawy menopauzy (mam 49l.), ciągłe migreny i bóle stawów. Tak bardzo chciałabym wytrwać 6 tygodni. Czy ta nieszczęsna zielona herbata przekreśla 3 tygodnie diety? Pozdrawiam serdecznie.

    • Akimoon Akimoon
      21 marca 2017    

      Tysiu. Skoro głód się wyłączył proces częsciowo zadziałał. Zimno jest standardem. Zmęczenie jednak jest dziwne. Jakby organizm nie zresetował się prawidłowo. Pobudzasz go z zewnątrz więc ms sprzeczne informacje . Efekt odchudzający będzie pełny ale co do „leczenia” mysle że trzeba bedzie za pół roku post powtórzyć. Teraz radzę już nie pić nic pobudzającego i wytrwać do końca. Coś może jeszcze się dobrego wydarzć.

  46. Madzia Madzia
    22 marca 2017    

    Czy ktoś na diecie WO spotkał sie z problemem zaparć?
    W grudniu stosowałam ją 2 tygodnie, i tak, jak na początku stolec był wzorcowy, tak w ok 10 dniu zaczęły się zaparcia.
    Teraz jestem już w trzecim tygodnu i stolec jest, ale dość marny. Wygląda to , jakby jelita miały bardzo wąski przekrój, a wiekszość masy kałowej była w nich zatrzymywana. Staram się pić dużo wody, a ostatnio rano wypijam roztwór chlorku magnezu; trochę pomaga, ale to jeszcze nie to.
    Jakieś porady?

    • Akimoon Akimoon
      23 marca 2017    

      Zaparcia są niekorzystne dla oczyszczania, więc nalezy działać szybko i stanowczo. Zalecane są …lewatywy lub przeczyszczenie się solą gorzką Epsom: płaską łyżeczkę rozpuszczamy w szklance letniej wody i wypijamy. Przyczyną problemów mogą być: zbyt szybkie jedzenie lub zła kolejność spożywanych produktów.

      • Madzia Madzia
        24 marca 2017    

        Dziękuję za odpowiedź! Myślę sobie, że być może o tę kolejność spożywania chodzi, bo w powolnym jedzeniu trudno mi dorównać 😉 Czy mogłabyś, drogi Akimoonie zapodać poprawny schemat spożywania posiłków? Domyślam się, że np. wpierw surowe, a później gotowane…
        Pozdrawiam i dziękuję!

      • Akimoon Akimoon
        24 marca 2017    

        Madziu. Prosze bardzo :
        KOLEJNOŚĆ POSIŁKÓW wg dr Dąbrowskiej
        1. barszcz, soki
        2. surowe warzywa
        3. duszone, pieczone, gotowane warzywa
        4. zupy
        5. owoce najlepiej jeśli jemy jako przekąskę, pomiędzy posiłkami głównymi, co najmniej 0,5 h przed lub po nich. Dzięki temu jemy 5 posiłków dziennie – 3 główne i 2 przekąski, co dla organizmu jest bardzo korzystne

        PICIE – Pijemy pomiędzy posiłkami (nie pijemy podczas i bezpośrednio po posiłku). Pijemy wolno, małymi łykami.

        Może to pomoże… / Pozdrawiam Monika

  47. Anonim Anonim
    23 marca 2017    

    Fajny artykuł 🙂 Szacun! Jestem 9 dzień na diecie i dziwię się bardzo, ponieważ nie miałam żadnych kryzysów ozdrowieńczych. Czuję się każdy dzień tak samo. Trzymam się zaleceń i jem tylko produkty wskazane. Z pewnością jem więcej gotowanych warzyw niż surowych, bo jest mi po prostu baaaardzo zimno (chodzę w 3 swetrach!). Nie wiem, czy na pewno wszystko dobrze robię?

    • Akimoon Akimoon
      23 marca 2017    

      Dzięki Anonimie 🙂 Kryzys może wystąpić, ale nie musi. Jedynie głód świadczyłby o jakiś błędach. Możesz się tylko cieszyć z łagodnego przebiegu:-) Ps. Może sauna Cię rozgrzeje?

  48. Aneta Aneta
    9 kwietnia 2017    

    Dzień dobry, dziś mój 21dzien postu. To mój drugi post, w ubiegłym roku było to 2.5 tygodnia, więcej nie dałam rady. Teraz tez nie wyznaczyłam terminu, chciałam wytrzymać przynajmniej 3 tygodnie, może 4, do świat.
    Mam zespół suchego oka, małą niedoczynnosc tarczycy i nadwagę. W ubiegłym roku oko przestało łzawić po kilku dniach, skóra bardzo szybko zrobiła się gładka, „wchłonęło” mi podbródek i nieustannie się głaskałam po twarzy, bo nie mogłam uwierzyć, jak szybko widać efekty. Schudłam ok 5kg.
    Ogromnym minusem było jednak to, ze było mi bardzo zimno i nie miałam zbyt wiele czasu na przygotowywanie potraw, wiec zabiła mnie monotonia, nieustanne poczucie zimna i brak wypróżnień, herbatki niewiele pomagały.
    Efekty utrzymywały się ok pół roku.
    Teraz przechodzę post zupełnie inaczej. Nie jest mi zimno, ale uczucie głodu towarzyszyło mi ponad tydzień, choć nie miałam takich typowych napadów głodu, ale lekkie „ssanie”, które włączało mi się tylko rano.
    Jadłam głównie surowe, max dwa małe jabłka dziennie i 1 grapefruit. W pierwszym tygodniu miałam potworne bóle reumatyczne wszelkich możliwych stawów, nie mogłam spać a jak mogłam, to budziłam się zmęczona. W drugim tygodniu nagle dopadł mnie potworny ból żołądka, w pierwszej chwili pomyślałam ze coś zle zrobiłam i włączył mi się głód, dopiero w drugim dniu objawów przypomniałam sobie ze identyczny ból miałam wiele lat temu, na studiach – choroba wrzodowa, zupełnie o tym zapomniałam! Niestety przez ból żołądka nie byłam w stanie przez 3 dni jeść surowizny, nawet jabłka. Od początku diety mam problem z wypróżnieniem, wspomagalam się herbatka z senesu, ale to niewiele dawało. Brzuch mam ciagle wzdęty, od samego początku. Poprzednim razem ok 4 dnia diety brzuch po prostu zrobił się płaski. Teraz niestety nie, jestem zmuszona jeść w większości gotowane warzywa, po objawach z żołądkiem surowe powoduje jeszcze większe wzdęcie. W ogóle nie mam energii i zazdroszczę tym, co ją na tej diecie maja. W trzecim tygodniu zaczęłam pic łyżeczkę lnu rano, wg zaleceń pani dr, wypróżnienia zaczęły się pojawiać, ale brzuch dalej wzdety. Oprócz tego mam wrażenie, ze ciągle coś mi „jeździ” w żołądku, mdli mnie, nie mam nic smaku. Przez 3 tyg straciłam ok 5kg, ale, co jest dość dziwne, tkanka tłuszczowa nie zanika, wiec to musi być tylko woda i zapewne mięśnie. Poprzednim razem gołym okiem było widać ubytek tłuszczu na brzuchu. Teraz jedynie wyszczuplila mi się nieco twarz. Nie wiem, co robię źle. Przez dwa tygodnie przeprowadzałam dietę bardzo rygorystycznie, po dwóch tygodniach wypiłam słaba kawe, dodam, ze przed dieta piłam kawe jedynie raz dziennie, słaba, dla smaku, po prostu lubię smak, kawa w ogóle mnie nie pobudza, wypita wieczorem nie przeszkadza mi, żeby usnąć.
    Oko dalej lzawi, wyniki tsh spraedzę za jakieś 3 tygodnie, bo poziom hormonów aż tak szybko się nie zmienia.
    Myślę, ze chyba powoli zacznę wychodzić z diety, mam uczucie ze tym razem coś poszło nie tak, od tygodnia prześladuje mnie chęć na kefir, wręcz „czuję” jak spływa mi do żołądka i koi nieprzyjemne uczucie wzdęcia i bulgotania. Przepraszam za tak długą wypowiedz, ale potrzebuję porady i chciałam wszystko wytłumaczyć 🙂 Pozdrawiam i dziękuję za bardzo wartościowego bloga.

    • Akimoon Akimoon
      10 kwietnia 2017    

      Rzeczywiście coś jest nie tak 🙁 Pijesz minimum 2 litry wody mineralnej dziennie? Jesz pomału, dokładnie przezuwasz? Wszystko ma znaczenia. Nie popijamy w trakcie jedzenia ani tuz po jedzeniu. Myślę że bezwzględnie należy oczyścić jelita. Może nastąpić zatrucie toksynami. Płaska łyżeczka soli gorzkiej EPSOM rozpuścic w szklance letniej wody i wypić. Lub po prostu… lewatywa. Doktor zaleca sokiem z kapusty kiszonej lub ogórków. Wygrzewanie wątroby termoforem. Jakakolwiek forma ruchu, chociażby taniec, podskoki – ewidentnie jelita nie pracują prawidłowo i to jest przyczyna braku efektów oraz nieprzyjemne wzdęcia i zamulenie organizmu. Mam nadzieje, że choc trochę pomogłam. Trzymaj się! I daj znać jak sie czujesz/ Monika

      • Aneta Aneta
        10 kwietnia 2017    

        Dziękuję za szybką odpowiedź. Piję dużo herbatek ziołowych, wody tez, myślę, ze w sumie jest tego ok 2 litrów dziennie, ale muszę w siebie wciskać, bo generalnie mam małe pragnienie, czy to z dietą czy bez.
        Wszystko przeżuwam bardzo dokładnie, staram się „delektować” każdym kęsem:).
        Wczoraj biłam się z myślami i w końcu postanowiłam, że od dziś zacznę wychodzenie. Mała łyżeczka oleju do sałatki i po pół godzinie byłam już w toalecie… mało to mało, ale jest…
        Piję sok z kapusty, czasem z ogórków, ale one na mnie zupełnie nie działają, piję herbatki z senesem, te mają jakiś efekt, ale bardzo mnie potem bolą jelita, jak przy skręcie, wiec nie mogę często pic.
        Szkoda było mi przerywać, bo to już trzy tygodnie, spadek wagi jakiś jest, no ale czuję, że coś jest nie tak i nie działa, jak powinno, wiec dla samego spadku wagi uważam, ze nie ma sensu. Robię przysiady, chodzę sporo po schodach, niestety nie mam zbyt dużo czasu na jakieś bardziej urozmaicone ćwiczenia czy trening, ale jak mi siły trochę wrócą, to włączę rowerek stacjonarny, teraz jestem tak zamulona, jakby to nie była wiosna tylko środek zimy. Bardzo chciałam zrobić lewatywę, bo kiedyś robiłam kurację wg Malachowa i rezultaty przeszły moje oczekiwania, czułam się świetnie, ale chwilowo niestety nie mam spokojnych warunków w domu (a to się trzeba przygotować jak na wojnę :)), wiec próbowałam znaleźć metodę zastępcza.
        Nie pomyślałam o nagrzewaniu wątroby, dziękuję za pomysł, a sól gorzka w ilości 1 łyżki stołowej coś tam rusza, po łyżeczce ani drgnie, ale tez potem bolą mnie jelita:( Generalnie problem z wypróżnieniem mam tylko na diecie wo. Chciałabym za jakiś czas powtórzyć dietę, ale nie wiem jak ogarnąć problem z wypróżnieniem:(
        Jeszcze raz dziękuję za odpowiedz i pozdrawiam.

  49. Aga Aga
    12 kwietnia 2017    

    Hej, właśnie mija mija 5 dzień mojego postu. Dziękuję za mega ciekawy blog i konkretne rady. Mam pytanie odnośnie ogórków małosolnych, czy można. Bo je jem codziennie razem z kiszonym i pomidorkami. Następna sprawa to dolegliwości fizyczne – trzeciego dnia obudziłam się z dużym bólem mięśni nóg i tak mam do dziś. Nogi bolą mnie potwornie, ile, oczywiście mniej więcej, taki kryzys może potrwać? Nie piję też wody, za to non stop herbatki z czystka oraz rumianku, bzu, pokrzywy. Czy to ok? I ostatnie pytanie dotyczy kawy z cykorii. Osoby, które przechodziły ten post mówią, że można, na róznych blogach zdania są podzielone. Pozdrawiam:)

    • Akimoon Akimoon
      12 kwietnia 2017    

      Aga – 1) kryzys może potrwać nawet 5 dni. Spróbuj dużo odpoczywać i nie bierz leków przeciwbólowych. Ewidentnie oczyszczanie działa. To dobrze. 2) Ogórki małosolne – można 3) Woda jest niezbędna. Wszelkie zioła organizm musi przefiltrować, czyli wykonać dodatkową pracę. Nie męczmy ciała za bardzo. Woda jest neutralna i potrzebna do przepłukiwania toksyn. 4) Kawa z samej cykorii, czysta jest ok. Ale uważaj na kawy „z cykorią”, gdzie występuje ona jako dodatek. Trzeba dokładnie czytać skład. Msm nadzieję że pomogłam 🙂 Pozdrawiam. Monika

      • Aga Aga
        13 kwietnia 2017    

        Dziękuję serdecznie za odpowiedz:), pomogła i rozwiała wątpliwości. Z kawą wiem i uważam bo przed postem też piłam rózne mieszanki cykorii z kawą i mam nadzieję, że producenci nie klamią na etykietach:) postaram sie zacząć pić wodę:) Zmartwił mnie trochę Twój wpis w artykule o jabłkach. Moim rytuałem i nagrodą za każdy dzień jest kolacja z 1-2 jabłek, zalanych wodą z dużą ilością cynamonu i podduszonych. Ale jak nie mam po tym napadów głodu, rano też nie, to chyba jest ok? I fajne jest to, że opisałaś wszystkie kryzysy i samopoczucie podczas diety. Do tej pory czytałam tylko entuzjastyczne a dobrze znać też drugą stronę. W każdym razie jak wczoraj czytałam Twój cały wpis stał się dla mnie bardzo wazny a mozliwość zadania pytania jest mega! Jeszcze raz dziękuję:)

  50. Anka Anka
    19 kwietnia 2017    

    Cześć!

    Co z suplementami? Osobiście suplementuję wit D3+K2, Bcomplex, Ostropest. Mam niedoczynność tarczycy, to będzie mój drugi post, pierwszy trochę zepsułam 😉 Pozdrawiam! 🙂

  51. Margola Margola
    20 kwietnia 2017    

    Dziś jest mój pierwszy dzień z dieta dr Dąbrowskiej i z każdą inną. Mam nadwagę i postanowiłam pierwszy raz w życiu (49lat) spróbować jakiejś diety. Ponieważ dieta ta powinna mi pomóc nie tylko z nadprogramowymi kilogramami ale także z oczyszczeniem organizmu postanowiłam ja wypróbować. Przeczytałam wszystkie wpisy. Dzisiaj rano wypiłam ciepłą wodę z cytryną oraz zjadłam małą miseczkę zupy jarzynowej, która jest jak dla mnie o wątpliwym smaku (godzina 6.10). Po przyjściu do pracy herbatka z pokrzywy oraz jabłuszko ( godz 7.10) teraz jest godzina 9.00 chce mi się strasznie jeść mam przygotowana sałatkę ( mix sałat pomidor, rzodkiewka. ogórek świeży oraz szczypior) po pracy mam przygotowane leczo warzywne. Nie wiem czy dobrze zabrałam się do tej diety ale zamierzam wytrwać chociaż 2 tygodnie tym bardziej że jestem w trakcie rzucania palenia papierosów) proszę o jakieś rady sugestie.
    Pragnę nadmienić że w domu muszę gotować normalne obiady dla rodziny a sobie coś innego

    • Akimoon Akimoon
      23 kwietnia 2017    

      Margola – z tego co piszesz, Twój jadłospis wygląda prawidłowo. Jeśli znasz listę produktów dozwolonych nie ma obaw. Jedynie na owoce trzeba uważać. Na 1. raz około 100 g to bezpieczna ilość. Spróbuj dodawać przyprawy które lubisz, trochę soli himalajskiej też do zupy możesz użyć. Musi Ci smakować, bo inaczej będzie ciężko. Zarys jest taki: śniadanie, obiad, kolacja i 2 przekąski. Jeśli jednak mimo 5 posiłków czujesz głód możesz sobie podgryzać i mieć zawsze przy sobie np. marchewki typu martwitki, trochę naturalnych chipsów z suszonych jabłek. Pomóc może też po prostu dodatkowa porcja ulubionego dania: sałatki, zupy. Gotowanie dla rodziny jest dużym utrudnieniem, przyznaję. Silna wola i determinacja, nie potrafię niczego innego mądrego powiedzieć. Trzymam kciuki!

  52. Agnieszka Agnieszka
    29 kwietnia 2017    

    Dzień dobry.
    trzy razy robiłam już dwutygodniowe posty..
    teraz, czwarty raz jestem w 6 dniu postu-robię go,ponieważ wykryto u mnie włókniaka w piersi, chciałabym uniknąć zabiegu wycięcia. Wiem, że przydałby się dłuższy ale startuję z wagi 47 kg przy wzroście 164 i nie chcę schudnąć,nie wiem, czy byłoby to bezpieczne?
    czy w czasie postu mogę brać jod i selen?
    Wiem, że też leczą choroby piersi.
    mam też hashimoto

  53. Mamuska Mamuska
    2 maja 2017    

    Od kilku miesiecy jestem na grupie fb dr dabrowskiej. Od kilku dni zglebiam 'precedury’ tej diety zeby wlasciwie ja przejsc. Odstawilam 16 miesieczna corke od piersi na rzecz zrobienia postu. Hashimoto mam od 7 lat. Cukrzyce typu 1 we wczesnym stadium w wieku 27 lat w ciazy wykryto u mnie przez przypadek. Zamowilam 3 ksiazki nt diety. Bede sie edukowac dalej. Mieszkam w takim miescie ze lekarza nie nazwalabym lekarzem i chodzac od drzwi do drzwi ciagle slysze ze dieta przy hashimoto nie ma nic wspolnego z wykluczeniem jakiegis produktu, ze musi byc zbilansowana bla bla bla. A cukrzyca w tak nietypowym wieku skads sie wziela. Z organizmem sie cos dzieje. Ale mam nurtujace mnie juz teraz pytania. Z natury jestem szczupla. 50 -52 kg. Zazywam euthyrox i insuline. Co w takim przypadku? Nawet nie wiem kogo mam sie doradzic

    • Akimoon Akimoon
      3 maja 2017    

      Mamuśka – niestety dieta Dąbrowskiej nie jest dla Ciebie 🙁 Twoja waga jest zbyt niska. Mogłabyś sobie zaszkodzić. Jedynym rozwiązaniem dla Ciebie byłoby stosowanie dużych dawek witamin oraz dieta wysokotłuszczowa. Paleo -to minimum. Najlepsza byłaby dieta Kwaśniewskiego. Polecamy zakup książki: Wylecz się sam. Megadawki witamin Andrew w. Saul. Ps. Możesz podać jeszcze swój wzrost i wiek?

  54. Marakea Marakea
    3 maja 2017    

    Robie podejście do diety dr Dąbrowskiej, ale niestety nie mam czasu na samodzielne szykowanie jedzenia. Myślałam zatem nad cateringiem, który ma w ofercie post dr Dąbrowskiej. Całkiem ciekawie wygląda menu w takich cateringach: http://postleczniczy.pl/menu-tygodniowe. Zastanawiam się natomiast czy taki catering będzie tak samo dobry i skuteczny. Może ktoś próbował i się wypowie?

    • Akimoon Akimoon
      6 maja 2017    

      Catering – praktyczne rozwiązania. Na pierwszy rzut oka menu wygląda dobrze. Trzeba się jednak dowiedzieć co się dokładnie kryje pod tajemniczymi nazwami koktajli? Czy nie ma ani grama cukru ani tłuszczu.

  55. 4 maja 2017    

    Dzisiaj mój pierwszy dzień. Dużo się edukowałam na temat postu dr. Dąbrowskiej i w końcu nadszedł TEN czas. Sporo kg po 2 ciążach jest, ale ubytek wagi traktuję raczej jako skutek uboczny postu, bardziej zależy mi na odzyskaniu sił witalnych, bo od kilku miesięcy chodzę „struta” i zasypiam na stojąco – chyba mój organizm jest bardzo zasyfiony. Bóle głowy, stawów, kręgosłupa, brzucha, nawrót łuszczycy…. oby te wszystkie dolegliwości minęły.
    Trochę się obawiam kryzysów ozdrowieńczych, tego jak ogarnę codzienność, pracę, dwoje dzieci przy chwilowych spadkach formy.

    Pozdrawiam i poproszę o mocno zaciśnięte kciuki, bo nie mam silnej woli 🙁

    • Akimoon Akimoon
      6 maja 2017    

      Karola – trzymamy mocno! Najlepsza pora na oczyszczanie, będzie na pewno łatwiej niż jesienią/zimą 🙂

  56. Mela Mela
    5 maja 2017    

    Witam mam zapytanie czy przy diecie można spożywać tabletki antykoncepcyjne?

    • Akimoon Akimoon
      6 maja 2017    

      Można, ale wiadomo, że lepiej nie brać (jak długo je stosujesz?) Procesy oczyszczania mogą być zakłócone. Tabletki to syntetyczne substancje, które podczas diety WO działają silniej niż poza nim, więc trudno jest przewidzieć reakcję organizmu.

  57. 7 maja 2017    

    Biorę yasminella 2lata i dlatego że nie jestem z nich zrezygnować zastanawiam się czy jest sens stosować tą dietę.Na dzień dziesiejszy jestem w trzecim dniu diety prócz bólu głowy ale nie wielkiego to nic niepokojącego nie zauważyłam.Żeby skończyć cykl pozostało mi jeszcze 5 dni a potem 7 dni przerwy.No nie wiem poproszę o radę.

    • Akimoon Akimoon
      9 maja 2017    

      Melo – wg mnie warto na czas postu zrezygnować z pigułki. A także… w ogóle z nich zrezygnować. Nie są obojętne dla zdrowia. Dokończyć teraz tabletki wg cyklu a potem wykorzystac przerwe i przemyśleć czy naprawdę antykoncepcja hormonalna jest konieczna. Jeśli po oczyszczaniu planujesz brać dalej yasminelle, to nie warto robić dłuższej przerwy tylko trzeba iść zgodnie z planem. Takie jest moje zdanie. Co do kłopotów z przemianą materii. Nie wiem już czy pisałam Tobie wczesniej o przeczyszczeniu się solą gorzką Epsom. Może być za dużo surowizny, warto wprowadzić więcej soków i gotowanych warzyw. Zastój nie jest korzystny dla oczyszczania. Większa ilośc moczu – dobry objaw wydalania toksyn. Doktor Dąbrowska zaleca na zaparcia też picie wody z kiszonych buraków, kapusty, ogórków, lub zioła przeczyszczające np. senes.

  58. 7 maja 2017    

    Ah nie wiem czy to ważne ale od trzech dni nie oddałam kału.Na blogu piszą o biegunkach a u mnie na odwrót.Zaobserwowałam oddawanie bardzo dużą ilość gazów i moczu . czy mam się martwić.Z góry dziękuje za zainteresowanie moi wpisem.

  59. Dominika Dominika
    9 maja 2017    

    Witam, zaczynam dietę z podów zdrowotnych, z których to też silnie się suplementuję: rano wida z cytryną + Vit C 2000; następnie sok z pomarańczy z kolagenem; po śniadaniu D3iK2 liposomal i B complex; przed obiadem chlorell ( choć wiem, że z niej muszę zrezygnować ) , no i wieczorem sele + płyn lugola. Ach, zapomniałam o ziemi okrzemkowej dwa razy dziennie Które z suplementów mogę stosować podczas diety WO? Dziękuje za pomoc.

    • Akimoon Akimoon
      10 maja 2017    

      Dominiko – najlepiej na czas postu odstawić wszystkie wymieniowe suplementy stosowane zewnętrzne. Może zostać woda z cytryną, sam sok z pomarańczy. Organizm ma własne mechanizmy oczyszczające, nie przeszkadzajmy im 🙂 Pozdrawiam. Monika

  60. Kasia Kasia
    15 maja 2017    

    Dzień dobry, mija mój 3 dzień diety i jednocześnie zostały mi jeszcze 3 tabletki antykoncepcyjne do wzięcia – dietę zaczynam ze względu na nadwagę i skłonności do anemii, a tabletki przyjmuję na endometriozę. Powinnam dokończyć branie tabletek, bo trzeba je brać pełnymi cyklami, ale nie wiem, czy nie robię sobie krzywdy nakładając dietę na pigułki.

    • Akimoon Akimoon
      17 maja 2017    

      Kasiu, Tabletek nagle nie możesz odstawić, więc wybieramy mniejszo zło. Dokończ tabletki wg planu.

  61. kama kama
    16 maja 2017    

    Witam.
    Od 5 dni jestem na diecie dr Dąbrowskiej, niestety codziennie boli mnie brzuch i to bardzo.Nie mogę spać, na trzeci dzień wzięłam no – spe bo nie mogłam wytrzymać, dostałam ogromnych mdłości i zwymiotowałam wszystko. Wyraźnie mam wzdęty brzuch przez cały dzień, skurcze, uczucie pełności. Nie czuję głodu, dolegliwości zaczęły się już na drugi dzień stosowania diety. Przeszłam na soki, ale gdy tylko coś zjem – zupę kapuścianą czy leczo to ból trzyma kilka godzin. Liczyłam na to , że po 2,3 dniach bóle miną. Najlepiej nic bym nie jadła tylko piła soki. Nie wiem co robić. Chciałabym wytrwać na diecie.

    • Akimoon Akimoon
      17 maja 2017    

      Kama – odrzuć kapustne, paprykę. Spróbuj gotowaną marchewkę. Picie soków jest jakimś rozwiązaniem, ale nie na cały post 🙁 Miałaś wcześniej jakieś kłopoty żołądkowe? Regularnie chodzisz do toalety, pijesz wode?

      • kama kama
        18 maja 2017    

        Dziękuję za odpowiedź .Tak miałam problemy trawienne. Wiele lat temu miałam wrzody na dwunastnicy, obecnie zaleczone, zostały nisze po wrzodowe. Z powodu bólów wątroby od wielu lat nie jem pieczonego mięsa, a od roku czerwonego w ogóle. Nie mogę też jeść żytniego chleba , surowej marchwi , ogórków i papryki i czasami mam problem z kiszonkami, winem. Teraz zmuszona byłam wziąć iberogast ( mieszankę ziół na etanolu) bo nie mogłam wytrzymać z bólu. Teraz jest lepiej. Piję ok. 2-3 litrów soków warzywnych i owocowych na dzień. Odrzuciłam kapustę, ale jak jeszcze odrzucę paprykę, cebulę, brokuły i kalafior to nic mi nie zostanie, a po tych wszystkich warzywach źle się czuję, o jedzeniu na surowo nawet nie myślę. na surowo to jedynie sałata. Nie wiele zostaje 🙂 Ratuję się pomidorami, dynią i cukinią. Uwielbiam i jem codziennie grapefruity, jabłka, kiwi i truskawki ( trochę) od nich nic mnie nie boli. Do toalety chodzę bardzo często 4-5 razy dziennie, miałam tak tez przed dietą. Zaraz jak coś zjem , muszę lecieć. Z powodów moich problemów trawiennych najbardziej lubiłam pszenne pieczywo z masłem i to stało się przyczyną nadwagi, niewielkiej jakieś 5 kg, ale zawsze. Ćwiczę regularnie 3 razy w tygodniu pływam o 1-2 godziny. Chciałam aby dieta WO pomogłam mi wyleczyć problemy trawienne i z kolanami. Staram się wytrzymać.

      • Akimoon Akimoon
        18 maja 2017    

        Kama – wykryto u Ciebie Helicobacter pylori? Robiłaś kiedyś testy na nietolerancje pokarmowe? Gluten jest bardzo szkodliwy, zatem to pszenne pieczywo trzeba będzie odstawić. Nie tylko dlatego, że powoduje tycie, ale jest jedną z głównych przyczyn powstawania wrzodów czy np. nieszczelności jelit 🙁 Trzymaj się i walcz o zdrowszą wersję samej siebie! Pozdrawiam. M.

  62. kama kama
    20 maja 2017    

    Dziękuję za wsparcie. Tak miałam Helicobacter, dwa lata temu wyleczyłam antybiotykami. Dzisiaj już 9 dzień kuracji, głód mi raczej nie doskwiera tylko zachcianki. Niestety waga nic się nie ruszyła. Kiedy będę mogła zobaczyć jakieś rezultaty? Pomogłoby mi wytrwać.:)

    • Akimoon Akimoon
      1 czerwca 2017    

      Kama – gubienie kg jest sprawą indywidualną. Na pewno po zakończeniu zobaczysz znaczną różnicę 🙂

  63. Anna Anna
    21 maja 2017    

    Dzień dobry, zaczynam właśnie dietę i trochę przeraziłam się utratą mięśni, bo bardzo mi na nich zależy. Zastanawiam się czy po diecie, oczywiście łącznie z okresem wychodzenia, będę mogła dalej stosować odżywki białkowe, czy są one uznawane jako „niezdrowe jedzenie”?
    Pozdrawiam 🙂

    • Akimoon Akimoon
      1 czerwca 2017    

      Anna – temat jest dość złożony. Są osoby które na biały proszek w worku patrzą jak na sterydy 😉 Nic nie zastąpi zbilansowanego posiłku, ale umówmy się, że ciężko od razu po ćwiczeniach wcisnąć mięsko z kaszą/ziemniakiem i warzywami. Chodzi o to, aby jak najszybciej wchłonęły się aminokwasy. Samo białko nie jest szkodliwe, ale dodatki już mogą być.
      Po wyjściu z postu można pomału wdrażać suple. Po treningu przyda się odżywka białkowa jako pierwszy posiłek potreningowy z jakimś owocem (ananas, truskawki, ew. banan jeśli trening był porządny). Gdy wybierzesz białko bez dodatków smakowych (sztucznych) będzie zdrowo, ale… minus jest taki – czasami nie da się tego pić 🙁 Białko serwatkowe może szkodzić osobom z nietolerancją na laktozę mleka. Wtedy warto sięgnąć po albuminy jajka (np. białko jajeczne z Bulk Powders) ew. konopne.
      Osobiście polecamy Olimp: http://www.sfd.pl/sklep/Olimp_Whey_Protein_Complex_100-opis26343.html?gclid=Cj0KEQjw9r7JBRCj37PlltTskaMBEiQAKTzTfFoL2xwqs_UKZMf02iqVPdDRN-9sRZlR4cmqLOS5WGwaAqj68P8HAQ

      Czy będzie Tobie służyło dowiesz się po spożyciu. Jeśli pojawia się biegunka, ból brzucha, nudności to należy szukać innego. /Pozdrawiam. M/

  64. Iza Iza
    21 maja 2017    

    Czy podczas postu można pić mielone siemię lniane?

    • Akimoon Akimoon
      1 czerwca 2017    

      Iza – niestety nie. Siemię lniane jest bardzo kaloryczne i zawiera wielonienasycone kwasy tłuszczowe omega-3 (kwas alfa linolenowy (ALA)) i omega-6 (kwas linolowy (LA)). Generalnie jest zdrowe, ale podczas odchudzania czy postu niewskazane.

      • Anonim Anonim
        6 czerwca 2017    

        Tak myślałam 🙁
        Dziękuję za informację

  65. Monia Monia
    23 maja 2017    

    Witam serdecznie. na początku wielkie brawo za tak ogromna wiedzę przekazywaną nam i dużo cennych informacji, a przede wszystkim za czas poświęcony nam wszystkim. rozpoczęłam diete dr dąbrowskiej od dzis, bo wczoraj kawka jeszcze była;-) mam zamiar wytrwać 6 tygodni, przeczytałam książki Pani dr, ale tak cenne informacje poparte dowodami sa niezmierniew przydatne. Wielkie dzięki!! Mam jedno pytanie, a mianowicie bardzo lubie czerwona herbate i stąd moje pytanie czy mozna ja pic?
    Pozdrawiam seredcznie i oby więcej takich życzliwych ludzi!

    • Akimoon Akimoon
      1 czerwca 2017    

      Witamy. Dzięki za pozytywne słowa 🙂 Niestety herbatki wszelkie odpadają. Zostają zioła, m.in. czystek. Świetnie wspomaga oczyszczanie i podnosi odporność. Polecamy. Do smaku szybko można się przyzwyczaić. / Monika

  66. 29 maja 2017    

    Witam!!!
    Jakiś miesiac temu odkryłam waszego bloga. Przeczytałam komentarze od góry do dołu i postanowiłam zrobic diete dr. Ewy!! Dlaczego?? Rok temu nagle zaczełam tyc-w poł roku 8kg co dla mnie bylo sporą zmiana. Z 52kg przy wzroscie 168 na 60!! Okazało sie ze mam lekką niedoczynnosc tarczycy i Hashimoto. Po wizycie u endo i jego olewczym przepisaniu recepty, potraktowaniu mnie jak kazdego innego stwierdziłam ze jednak na leki sie nie zdecyduje.
    Udało mi sie zbic TSH uzywajac ziół ( olejki eteryczne o stopniu terapeutycznym) i piciu soku zawierajacego bombę witamin i antyutleniaczy( jedyna rzecz bez ktorej sobie nie wyobrazam zyc na te diecie)
    Aktualnie TSH miałam 3,8 max( dwa miesiace temu bylo 2,5) co jest w normie ale jednak za duzo dlatego chce zobaczyc jaki bedzie rezultat po diecie.
    Postanowilam sie troche przygotowac i miesiac temu odstawiłam gluten( moze raz na tydzien gdzies cos zjem ale to max) i kawe (pilam 2-3 dziennie) + bardzo mocno ograniczone słodycze+ siłownie 3-4 razy w tygodniu.
    Codziennie w moim menu sa warzywa i owoce ktore uwielbiam, dlatego ta dieta wydaje mi sie idealna.
    Chciałabym oczyscic organizm, nabrac wiecej energii. Mam nadzieje ze ruszy tez moja waga i walka z ogromna iloscia cellulitu ktory nagromadził sie w zaskakujaco szybkim tempie.
    W planie mam wytrwac cale 6 tygodni i przetrwac reszte zycia bez lekow-uzywajac tylko olejkow ktore ratuja mi doslownie zycie!!!
    ps. dieta jest przystosowana do PL produktow, ja mieszkam w odrobine innym klimacie i niektorych warzyw nie mam mozliwosci zdobycia. mozna jesc tylko te ktore sa wypisane u Was czy mozna tez dobierac inne sugerujac sie np jakimis kryteriami??
    co z fasolka szparagowa??? moge zastapic cytryne limonką?
    Ostatnie pytanie dotyczy herbatek ziołowych-te o ktorych wiekszosc pisze u mnie nie istnieją. Ja załatwiam to w inny sposob: pije wode z olejkami eterycznymi z ziół z całego świata. Dla wyjasnienia nie sa to oleje. Te ktorych uzywam maja tam male molekuły ze dostaja sie bezposrednio do naszego systemu limbicznego nie wazne czy je wduchamy, smarujemy na skore czy pijemy. 1 kropla potrafi miec moc 20 saszetek herbaty. Pokonuja bariere krew-mozg czyli wnikaja głębiej niz leki ktore sa syntetyczne.
    Przepraszam ze sie tak rozpisuje ale chciałam dokladniej wyjasnic zeby moc zadac pytanie: Waszym zdaniem mozna ich uzywac???
    Piszecie ze sa dozwolone ziola w postaci przypraw i herbat to chyba taka forma tez bedzie odpowiednia?? Ja uzywam ich tez do gotowania i swietnie sie sprawdzaja.
    Pozdrawiam i zycze wszystkim wytrwałości !!

    • Akimoon Akimoon
      1 czerwca 2017    

      Cześć Limex:-) Brawo dla Ciebie, że nie dałaś się namówić na chemię (czyt. tabletki na tarczycę), które trzeba brac do końca życia. TSH 2,5 nadal może utrudniać chudnięcie. Myślę że post to dobrze obrana przez Ciebie droga. Limonkę można, ale fasolki żadnej na oczyszczaniu nie można (weglowodany plus białko). Może łatwiej będzie jak podasz jakie warzywa masz na myśli? Generalnie chodzi o niskie IG, minimalną zawartość białka i zero tłuszczu. O tych „olejkach eterycznych” musze sobie poczytać. Przyznam szczerze że nie słyszałam o tej metodzie. Możesz podać konkretną firmę?

      • 2 czerwca 2017    

        Dzisiaj konczy sie moj 4 dzien i musze przyznac ze -REWELACJA ! Nie mam absolutnie zadnego kryzysu, nie chodze glodna , nic mnie nie boli-no moze poza miesniami bo bylam wtorek i czwartek na silowni po 2 godzinki i daje rade 🙂 Owszem szybciej sie mecze ale to chyba normalne przy malej ilosci spalanych kalorii.
        Az sie zaczelam zastanawiac czy bede miala ten kryzys ozdrowienczy bo jak nie to co???
        Pochwale sie ze nawet gotuje mojemu chlopakowi i mnie nie rusza-a dzisiaj byly to nalesniki z nutella i truskawkami 🙂
        Co do warzyw to: (na 100gram)
        zielome pomidory: 23kcal, tluszcz 0,2g ,ww 5,1g bialko 1,2g
        chayote 17kcal, 0,13tluszcz, 3,9g ww, bialko 0,82
        jicama 38kcal, 0,09tluszcz, 8,82ww i bialko0,72
        nopal 16kcal, 0,09tluszczu, 3,33ww i bialko 1,32
        To z takich ktore teraz mam ochote 🙂
        Moje tsh tydzien temu wzroslo az do 3,9dlatego ten post zaczelam. Specjalnie wykonalam badania przed i chce kolejne zrobic po( bez uzywania olejkow na tarczyce) mam nadzieje ze to cos pomoze.
        Odnosnie samych olejkow to temat jest niezwykle ciekawy a co najlepsze to wlasnie malo kto na tem temat wiecej wie.
        Jest to naturalna medycyna o ktorej w Biblii wspomniano 1000razy a wszyscy dalej tylko ciagna do lekarzy po syntetyki 🙁
        Przeciez mirra, zloto i kadzidlo to nie bylo nic innego jak olejki eteryczne !!!!
        Jest tez niewiele informacji po polsku. Ja czytam duzo na ten temat po hiszpansku i angielsku.
        Mam troche informacji ktora moge podesłac mailowo. Warto sie zainteresowac bo za 50 lat juz medycyna nie bedzie wystarczala i wszyscy beda szukali powrotu do przeszlosci czyli wlasnie do ziol !!
        Nie bede podawała firmy bo nie chce robic reklamy 🙂 -moge podesłać na maila wiecej ciekawostek.
        Bede wdzieczna za pomoc z tymi warzywami 🙂
        Oczywiscie codziennie zaglądam i czerpie moc z poprzednich komentarzy 🙂
        Pozdrawiam

      • Akimoon Akimoon
        3 czerwca 2017    

        Li-MEX – podane warzywka wyglądają dobrze. Bardzo egzotyczne, tak jakby meksykańskie 🙂 Co do olejków bardzo chętnie dowiemy się czegoś nowego. Poprosimy o nazwę firmy na e-maila: hantle.na.talerzu@gmail.com

  67. 31 maja 2017    

    Jezeli ktos nie lubi gotowac i nie ma pomysłu a szuka inspiracji to polecam ta stronke:
    http://domowa.tv/menu-tygodniowe-dieta-warzywno-owocowa-1/
    Macie menu na kazdy dzien ! Niektore pomysły sa bardzo fajne ! Sama bym na to w zyciu nie wpadła!

  68. 8 czerwca 2017    

    Tak tak, warzywka meksykańskie bo to dokładnie w tym wspaniałym kraju mieszkam.
    Dzisiaj moj 10 dzień i ja nadal czuje sie rewelacyjnie. Zadnego kryzysu ozdrowienczego, dolegliwosci itp.
    Na liczniku -2kg, chodze na silownie 3-4 razy w tygodniu i daje rade.
    Nie licze kalorii, jem tyle ile czuje ze mi potrzeba ale nie jest to jakos bardzo duzo.
    Mam kolejne pytanko co do przypraw:
    Kurkuma, curry itp mozna??
    Dzisiaj zrobiłam przepyszne leczo i dodałam tez papryke taka odmiana lekko ostra.
    Po Twoim wpisie dodałam tez te warzywa o ktorych wspomniałam.
    Ja tu niestety nie mam nic kiszonego przez co bardzo ubolewam.
    Widziałam w sklepie kapuste kiszona ale ma cos chyba dadatek sodu. Taka w sloiki. Moge???
    Przypuszczam ze to niewielka ilosc ze wzgledu na proces zamkniecia i waznosci produktu.
    Chce tez zrobic kiszone buraczki i rzodkiewki ale nie mam pojecia jak to wyjdzie w praniu….
    Mail o olejkach wysle na dniach bo chce Wam fajna informacje przygotowac 🙂
    Pozdrawiam i dziekuje za odpowiedzi i wsparcie !!!

    • Akimoon Akimoon
      9 czerwca 2017    

      Wydaje mi się, że do kapusty kiszonej chemii by nie wrzucili, więc spróbuj 🙂

  69. pati12 pati12
    16 czerwca 2017    

    Witajcie!
    Jestem na diecie piąty dzień. Mam 22 lata, szybką przemianę materii i wagę w normie (pewnie dosyć niskiej normie 60kg/1,75 wzrostu). Przez ostatni rok mam potworne problemy z trądzikiem, ostatnio przez trzy miesiące brałam antybiotyk, przez co cierpiał mój układ pokarmowy a trądzik miał się świetnie. Następnie pojawiło się przypuszczenie, że to zespół policystycznych jajników i przepisano mi hormony. Kuracji hormonalnej nie podjęłam, antybiotyk ostawiłam, używam jeszcze maści zapisanej przez dermatologa i probiotyk w kapsułkach – oprócz kiszonek. Mam olbrzymią nadzieję, że post ureguluje moją gospodarkę hormonalną.
    Aktualnie czuje się dobrze, chwilami osłabiona i czuję krótkotrwałe bóle lub mrowienia w różnych częściach ciała, pierwszego dnia bolała mnie głowa. Jednak… kryzysu jako takiego jeszcze nie miałam. Jest mi dużo lepiej niż przy kuracjach antybiotykowych, jestem lepiej nastawiona, mam więcej energii. Nie wiem jak z utratą wagi – zważę się jutro i zobaczę, bo w przypadku utraty ponad 5 kg grozi mi niedowaga. I tego się troszkę obawiam. Zakładam stosowanie postu 2 tygodnie, w ostatnich paru dniach zacznę wprowadzać inne owoce i bardzo powoli wychodzić. Czy to dobre założenia i objawy?

    • Akimoon Akimoon
      21 czerwca 2017    

      Pati – objawy kryzysów są bardzo różne. Te chwilowe bóle i mrowienia mogą być własnie oznaką procesów naprawczych. Jestem pewna że postąpiłas słusznie odrzucając antybiotyki. Już po pierwszej sesji oczyszczania powinnaś poczuć poprawę – jeśli chodzi o stan Twojej skóry. Zależy od tego jak bardzo organizm jest zatruty chemią. Trądzik i wszelkie zmiany skórne zawsze są oznaką tego, że organizm próbuje pozbyć sie jakiś toksyn .
      Dodawanie owoców brzmi dobrze, ale jednak nie zapominaj proszę o zdrowym tłuszczu (olej lniany, oliwa z oliwek – wszystko db jakości zimno tłoczone, w ciemnych butelkach, czy znakomity olej kokosowy, koniecznie zapachowy, nierafinowany) oraz białku: jajka (lecytyna, dobra na skórę!), mięsko, ryby. Dobrą opcją jest dieta paleo. Poczytaj o niej. Owoce powinny być jedynie dodatkiem, przekąską.
      Jak już wyjdziesz z diety nasyć się witaminami. Wielu naszych podopiecznych poprawiło stan skóry. Wygraliśmy nawet z liszajem. Na choroby skórne zalecamy: niacyne (jak sie nią nasycić piszmemy tutaj: http://hantlenatalerzu.pl/niacyna-witamina-na-lepszy-nastroj/ ) , witaminę C (czysty do analizy kwas l-askorbinowy, tutaj poczytaj proszę o ustaleniu swojej dawki: http://www.akademiawitalnosci.pl/witamina-c-czy-nie-zakwasza-i-jak-ja-dawkowac/), wit. E doustnie. Wit c i e można też stosować miejscowo. Witaminy o duzych dawkach zamawiamy w necie (firma Swanson lub przez stronę Akademia Witalności). W aptece nie dostaniesz…
      Odrzuć eksperymentalnie na 1 m-c całkowicie mleko i jego przetwory (zostaw ew. tylko kefir/maślanla), oraz gluten. W razie wątpliwości i dalszych pytań jesteśmy do dyspozycji. / Monika

  70. Ela Ela
    21 czerwca 2017    

    Witam ! Ja jestem na diecie WO po raz drugi .Piaty dzien i martwie sie ze mam zamazany obraz widzenia .Czy to kryzys ? Poprzednio nic takiego mi sie nie zdarzylo.Jestem zafascynowana efektami poprzedniego stosowania diety tj.utrata wagi, po prostu chudnie sie rownomiernie ,rowno po calosci ,nigdzie nie zwisa skora .Dodatkowo u mnie dieta sprawila ze czuje sie atrakcyjna i mam wieksze poczucie wlasnej wartosci.Dlatego chce ja powtorzyc.Zycze WAM wytrwalosci i zadowolenia po zmaganiu z samym soba na tej swietnej diecie.

    • Akimoon Akimoon
      21 czerwca 2017    

      Elu – cieszy nas każdy indywidualny sukces 🙂 Teraz jest dobry czas na oczyszczanie:ciepło i dużo świeżych produktów. Ps. Co do kłopotów ze wzrokiem… Nosisz okulary, masz jakąś wadę wzroku? Na pierwszy rzut oka wygląda to na kryzys. Za 3 dni powinno ustąpić. Każde dziwne zachowanie organizmu świadczy o procesach naprawczych. Jedź teraz dużo marchwi, dynii, ale też brokułów, natki pietruszki i jarmużu, beta karoten wspomaga wzrok.

  71. 22 czerwca 2017    

    Witajcie ponownie.
    Dzisiaj moj 24 dzien z 40 ktore mam zaplanowane. Nadal nie widze czegos takiego jak kryzys ozdrowienczy. Nadal czuje sie rewelacyjnie, chodze na silownie 4 razy w tyg (codziennie inne cwiczenia)
    Na wadze mam -4,5kg co akurat bardzo mnie cieszy.
    Zastanawiam sie nad zrobieniem ponownie wyniku tSH tarczycy ktory mialam lekko podwyzszony.
    Jak myslicie czy jest sens po 4 tygodniach diety?? Nie biore zadnych lekkow. Jestem ciekawa czy sie cos zmienilo.
    powoli zaopatrzam sie juz w produkty bezglutenowe tak zeby na wychodzeniu mi bylo latwiej. Zeby dotrwac do sierpnia jak juz bede w PL i zrobic testy na nietolerancje. Obawiam sie ze moge miec tez problemy z laktozą 🙁

    • Akimoon Akimoon
      27 czerwca 2017    

      Li-mex – zrób badania.

  72. Ela Ela
    22 czerwca 2017    

    Dziekuję za odpowiedż i za podpowiedż.Nie mam wady wzroku i nie noszę okularów.Twoje wskazanie na spozywanie tych warzyw jest dla mnie ważne bo ja bardziej skupiałam się na pomidorach ,ogórkach.cebuli,kapuście kiszonej.selerze.Dzięki,dam znać za jakiś czas co z moim „widzeniem”.Zyczę wytrwałości w „naprawianiu” waszego ciała tym skutecznym postem.

  73. Ewelina Ewelina
    23 czerwca 2017    

    Witam serdecznie, to moja druga dieta, biegnie już trzeci tydzień. Cztery dni temu zrobiłam kardynalny błąd – zjadłam grillowane warzywa z oliwą 🙁 waga stoi już piąty dzień, wczoraj lekko bolała mnie głowa. Dalej trzymam się diety ale przerwany proces powinien chyba już wrócić? Chcę dotrwać do 6 tygodnia (poprzednim razem było 5) ale nie wiem czy w tej sytuacji nie lepiej zacząć wychodzić… Jestem trochę załamana …

    • Akimoon Akimoon
      27 czerwca 2017    

      Jeśli ból głowy się utrzymuje to raczej podejrzewam zastój w wydalaniu toksyn lub / i za mało wody wypijanej dziennie.

  74. Ania Ania
    25 czerwca 2017    

    Witam jestem na diecie 7 dzień ale wczoraj miałam kryzys i skusiłam się na kiełbaskę z grila o sałatkę ziemniaczaną i co teraz cały tygodniowy wysiłek na nic? czy kontynuować dietę czy ją przerwać? Proszę o poradę

  75. Ania Ania
    25 czerwca 2017    

    Kurcze żałuję że się skusiłam

    • Akimoon Akimoon
      27 czerwca 2017    

      Aniu, kontynuuj. Odliczamy 2-3 dni do tyłu w oczyszczaniu.

  76. Elżbieta Cybak Elżbieta Cybak
    27 czerwca 2017    

    Witam,
    Chciałabym zacząć stosować dietę dr. Dąbrowskiej( spora nadwaga), co z lekami które obecnie przyjmuje ?Na cholesterol ( bardzo duży ), oraz astmę ( są sytuacje i dni że nie mogę się bez nich obejść)
    Dziękuje i pozdrawiam Ela

    • Akimoon Akimoon
      27 czerwca 2017    

      Elżbieto – mogę wiedziec dokładnie jakie masz parametry całkowitego, złego i dobrego cholesterolu? W Polce są mocno zaniżone normy i tabletki w większości przypadków są zbędne. Na czas postu oczywiście tabletki na cholesterol odstawiamy. Na astmę w razie ataku… leki brać, skoro sytuacja tego będzie wymagała.

  77. Magda Magda
    30 czerwca 2017    

    Cześć, dzięki za fajną stronę, ułatwiającą ogarnięcie diety 🙂 Mam pytanie odnośnie suszonych pomidorów (suche, nie te w oleju) i passaty pomidorowej z Biedronki. Nie mam pojęcia czy się nadają do tej diety.

    • Akimoon Akimoon
      5 lipca 2017    

      Magdo – suszone pomidory są w porządku; napisz proszę co jest w składzie passaty z Biedronki. Na pewno dobry jest przecier pomidorowy Pudliszki bez dodatków. Uwaga jedynie na ilość, poniewaz 100 g ma ponad 400 kcal. Więc uzywamy 1-2 łyżki, a nie pół słoiczka 200 g do dania 🙂

  78. Rossa Rossa
    9 sierpnia 2017    

    Czesc, u mnie osmy dzien diety i niestety poddalam sie. Mam porownanie z glodowka, ktora robilam 3 lata temu i zdecydowanie wole glodowke.
    Opisze dlaczego, moze sie komus przyda:
    Moje powody obu diet (glodowki i diety WO): zdrowotne. 3 lata temu chcialam sie wyleczyc z niezidentyfikowanych bolow ginekologicznych na ktore dostawalam tak silne leki, ze dostalam uczulenia na ktorys z konskich polaczen tych swinstw. Alergia objawila sie tym, ze dretwiala mi prawa czesc ciala (jakies neurologiczne zaburzenia, robilam nawet MRI bo sie przestraszylam, ale wyniki byly ok).
    Teraz robilam diete WO poniewaz szukalam sposobu na pozbycie sie tzw tluszczyka ze spojowki oka. Wyczytalam, ze ktos sie tego pozbyl wlasnie stosujac ta diete.
    Glodowke o samej wodzie robilam przez 7 dni, diete WO przez 8, wiec moge porownac.
    Glodowka: brzmi drastyczniej, ale przechodzilam ja z usmiechem na twarzy. 4-go dnia zniknelo ZUPELNIE uczucie glodu. Mozg pracowal mi na najwyzszych obrotach, mialam fenomenalna pamiec i pelno energii. Nie nalezy jednak cwiczyc podczas glodowki, bo organizm potrzebuje energie na wewnetrzne ”sprzatanie”. Cere mialam tak piekna, ze dostawalam komplementy i chodzilam do pracy bez makijazu (normalnie cere mam w kierunku mieszanej/blyszczacej w lecie). Czulam sie swietnie, bez problemu chodzilam do pracy. Wytrzymalabym dluzej niz 7 dni, gdyby nie zaniepokojenie bliskich, ze nie jem (lepiej wiec nie mowic zbyt wiele;) no i sporo schudlam, a jestem szczupla osoba i ladnie wyrzezbilam miesnie na silowni wiec utrata wagi i miesni nie byla mi na reke.
    Efekty: Cel osiagniety. Bole ginekologiczne ustaly, dretwienie ciala ustalo 🙂 a jako bonus – cudna cera na dlugo po glodowce, Pewnie jeszcze i inne plusy, ale jestem osoba ogolnie zdrowa, wiec nie pamietam, co mi tam jeszcze ”odeszlo”;). Na pewno nie pojawilam sie u zadnego lekarza od tamtego czasu. Po antybiotykach 3 lata temu nie wzielam ani jednego do ust – i nie mam zamiaru! Ogolnie nie choruje czesto na grype, ale nie pamietam grypy od tamtego czasu.
    Dieta WO: od poczatku diety chodze glodna i rozdrazniona, ciagle mnie kusi jedzenie, cera sie blyszczy (tak bardzo czekalam na uspokojenie blyszczenia, jak przy glodowce, jednak na darmo) To nie prawda, ze mozna jesc O/W do woli, nawet, jesli sa to jedynie te dozwolone – nalezy liczyc kalorie i nie przekraczac 800 na dzien, bo podobno wtedy glod wraca i przerywa sie proces wewnetrznego odzywiania – mi jednak glod towarzyszyl codziennie, przez to moje rozdraznienie. Nie moge sie skupic w pracy, jestem roztargniona, bola mnie stawy.
    Przy glodowce naprawde czulam, ze organizm sobie wszystko ”porzadkuje” wewnetrznie i ”zjada” co niepotrzebne. A teraz ciagle jestem glodna, wiec ciagle mam wrazenie, ze jeszcze nie przeszedl na wewnetrzne odzywianie….uznalam wrecz ze moze przekroczylam te 800 kalorii dziennie i wczoraj jeszcze bardziej je ograniczylam. Nie pomoglo. Chodze glodna i zla. Koniec.
    Efekty: tluszczyk na spojowce jak byl tak jest, a wrecz oczy wygladaja na bardziej zmeczone i nawet mam zaczerwienione bialka. Choc to moze od pracy przy komputerze. Cera sie blyszczy, jestem rozdrazniona i glodna.
    Wnioski: dobrze ze mam teraz porownanie. Glodowka bez porownania lepsza. Samopoczucie duzo lepsze, tylko szybciej traci sie na wadze, co nie spodoba sie osobom szczuplym. Oczywiscie nie namawiam do niczego. Glodowke mozna stosowac samemu (i to jeszcze jak sie jest zdrowym!) tylko przez kilka dni. Dluzszy okres najlepiej pod okiem doswiadczonego w tym temacie lekarza. Za rok – 2 lata wybiore glodowke. Zroie sobie z 9 dni. Szybkie efekty w krotszym czasie.
    Moja codzienna normalna dieta i tak glownie sklada sie z owocow i warzyw a mieso jem 2-3 razy w tygodniu. Wiec po przejsciu na WO zaskoczyla mnie moje zniechecenie i rozdraznienie. To dlatego, ze NIE wylaczyl mi sie glod, czego sie spodziewalam jak po glodowce.
    Uwaga: do kazdej diety nalezy sie DOKLADNIE przygotowac. Ja czytalam ksiazke Suworina ”Leczenie głodem”.
    Tak z innej beczki jesli ktos pozbyl sie tluszczyka na spojowce (tak naprawde twardowce, czyli bialku oka), to bardzo prosze dajcie mi znac w jaki sposob. Chodzi o ”zlogi wapnia i cholesterolu na BIALKU OKA – czytalam o tym i podobno to od slonca i wiatru etc.. a ja wlasnie mieszkam w bardzo naslonecznionym miejscu, wietrznym – to tez podchodzi pod tzw surfers eye – a ja wlasnie uprawiam sporty wodne ;/ akurat nazwa w sam raz dla mnie;/ – jednak wierze, ze mozna sie tego jakos pozbyc…musze sprawdzic poziom cholesterolu. Pozdrawiam i trzymam za Was kciuki!

    • Akimoon Akimoon
      16 sierpnia 2017    

      Cześć Rossa – dziękujemy za obszerną relację. My jako trenerzy nie polecamy pełnej głodówki (o tzw. samej wodzie) naszym podopiecznym, ponieważ niestety znamy przypadki całkowitego rozregulowania metabolicznego i wielokrotne efekty jo-jo. Sami mamy doświadczenie w oczyszczaniu jedynie metoda WO dlatego o niej piszemy. Zgadza się: czasami choroby i dolegliwości na WO nie ustępują od razu, trzeba po 6 m-cach kurację powtarzać. Uczucie głodu na WO najczęściej jest spowodowane jakimiś błędami, ale być może w Twoim przypadku chodziło o coś innego. Każdy jest inny, zawsze jest jakiś wyjątek 🙂
      Cholesterol – sam w sobie nie jest zły. Jego wartość całkowita może spokojnie wynosić POWYŻEJ 200 (normy w Polsce są b. zaniżone) – jeśli tylko przy tym mamy niski poziom homocysteiny, niski stan zapalny w organizmie (nie jemy dużo nabiału).
      Waży jest raczej stosunek LDL (złego) do HDL (dobrego). LDL najlepiej mieć 2 razy wiecej niż HDL (np. HDL 60, LDL 180).

      Jeśli chcesz naturalnie poprawić dobry cholesterol – stosuj niacynę.

      Pozdrawiam, Monika

  79. Mika Mika
    1 września 2017    

    Dzień dobry, dzisiaj zaczęłam 18 dzień diety warzywno-owocowej, ale niestety od kilku dni bardzo walczyłam z pokusami ( mimo braku głodu, było to takie uczucie pustki i chęci zjedzenia czegoś wysokokalorycznego), żeby zjeść coś innego i dzisiaj ostatecznie uległam. Po południu rozszalałam się żywieniowo i zjadłam bardzo dużo samych niezdrowych rzeczy ( bułka z masłem i avocado, croissant, troche zupy z kurczakiem, czipsy, trochę lodów…) Jestem na siebie wściekła i przypuszczam, że coś takiego trzeba uznac za koniec i dietę trzeba zacząć od początku, tak? Czy jest mozliwe, żeby mimo tego jednodniowego napadu jedzenia kontynuowac od jutra dietę? Czy coś takiego niweczy kompletnie dotychczasowy 17dniowy proces oczyszczania i odżywiania wewnętrznego? Ważę teraz 80 kg przy wzroście 175 cm. Przez 17 dni schudłam 5 kg. Post podjęłam, żeby odzyskać witalność i zrzucić zbędne kilogramy. Czułam się generalnie dobrze, miałam raczej łagodne kryzysy ozdrowieńcze ( w początkowych 2 dniach kiepskie samopoczucie, ból głowy, lekki ból gardła, potem pieczenie w okolicy serca, ból palców stopy a w drugim tygodniu często rano trudno mi było wstać, chętnie spałabym dłużej. Oraz w niektóre dni jak biegałam czułam , że brakuje mi sił ( ale w inne z kolei biegłąm jak na skrzydłach.)
    Mialam plan wytrwac na diecie 6 tyg, chociaz wiedzialam , ze będzie trudno. Bardzo chciałabym kontynuować. Czy lepiej w tej sytuacji zacząć jutro od początku, czy np odjąć kilka dni i zacząć liczyć dziień jutrzejszy np jako dzień 14 ( a powinien byc 19 gdybym dzisiaj nie zawalila) ?

    • Akimoon Akimoon
      4 września 2017    

      Miko – troszkę zaszalałaś, trzeba przyznać 😉 … Najważniejsze że chcesz kontynuować. Sens zawsze jest. Początki są najtrudniejsze, więc skoro juz tak daleko zaszłaś, odlicz 3 dni i oczyszczaj się dalej. Oczywiście musisz już teraz ściśle trzymać się zasad, bo Twój organizm oszaleje. Radzę na czas postu ograniczyć bieganie. Ewidentnie zużywasz za dużo kalorii i wtedy pojawia się ta ogromna chęć na węglowodany. Powodzenia! Monika

  80. Pietrek Pietrek
    21 września 2017    

    Mam 62 lata i jestem facetem. Żona chce mnie zmusić do przeprowadzenia tej diety. Po przeczytaniu Twoich opowieści o Twoich niewiarygodnych przygodach z dietą, prowadzącą do utraty masy mięśniowej, gorączki, odzywania się starych dolegliwości bólowych, katarów, ziemistej cery, utraty masy ciała na skutek niedożywienia itd. uważam, że byłbym skończonym kretynem robiąc sobie taką krzywdę.
    To nie jest żadne ozdrowieńcze działanie, lecz pozbawienie organizmu istotnych składników odżywczych, w wyniku czego pojawiają się objawy patologiczne. Nasz biedny organizm nie może sobie poradzić bez tłuszczu, białka, węglowodanów itp. i zaczyna wariować. Sama piszesz, że z trudem dochodziłaś do stanu sprzed tej katastrofy zdrowotnej, którą, z niejasnych dla mnie przyczyn sobie ufundowałaś.
    Jeżeli mowa o oczyszczaniu z toksyn, to ewidentna bzdura. Są dwie główne drogi pozbywania się toksyn – nerki i wątroba. Oczyszczanie organizmu następuje na bieżąco i dokonuje się bez naszej woli świadomości. Jedyne co trzeba robić to wypijać duże ilości wód mineralnych, lub prostej kranówy. Toksyny uchodzą z moczem, potem i kałem. Każda substancja toksyczna, gdy dostanie się do organizmu powoduje powstanie dla niej charakterystycznego polipeptydu, który w przemyślny sposób wyprowadza ją z organizmu.
    Podstawowym błędem „czyścicieli własnych organizmów”, jest absurdalne założenie, że w nas ciągle się coś odkłada i tam pozostaje, wymagając ciągłego oczyszczania. Gdyby takie zjawisko rzeczywiście miało miejsce, to wyobraź sobie z czego składało by się ciało 62 letniego faceta, który nigdy się nie oczyszczał, tylko akumuluje toksyny. Świeciłbym w ciemności i emitował benzopiren okraszony kadmem i rtęcią, a pluton z radzieckich łodzi podwodnych o napędzie nuklearnym, który zakumulował się w spożywanych przeze mnie rybach uczyniłby mnie radioaktywnym, jak reaktor z Czernobyla.
    Nie dajcie się zwariować. Jedyne co trzeba zrobić, żeby być szczupłym i pozbawionym (w miarę możliwości) toksyn, to stosować jakąś zrównoważoną dietę, która dostarczy organizmowi tego, czego on potrzebuje, w stosownych ilościach.
    A może, zamiast się odtruwać, przestańmy się truć na własne życzenie.
    Czytajmy etykiety tego co kupujemy w sklepie, lub prośmy ekspedientkę o przeczytanie składu produktu, który kupujemy, gdy etykieta jest niedostępna. Najpierw jednak trzeba trochę pogrzebać w internecie i dowiedzieć się czegoś na temat konserwantów, barwników, antyutleniaczy wprowadzanych do przetworzonych produktów żywnościowych.
    Po co stosować mordercze głodówki, kiedy po ich zakończeniu idziemy spokojnie do mięsnego i fundujemy sobie rakotwórcze E-249 lub E-250 sypanych „na kilogramy” do wędlin, w celu nadania im estetycznego różu i zniewalającego smaku? Co więcej różowymi szyneczkami i polędwiczkami dokarmiamy często własne dzieci, opierając na własnym nieuctwie i lenistwie przekonanie, ze robimy im dobrze.
    Oczyszczającego charakteru jakichkolwiek głodówek, na dobrą sprawę nikt nie udowodnił, i jest to jedynie nasze aprioryczne przekonanie, oparte na niemalże religijnej wierze, że to jest prawda, nad prawdami.
    Bez wątpienia jednak, udowodniono rakotwórcze działanie azotynu sodu i potasu, w co raczej, z równym zacięciem nie wierzymy, bo przecież państwo nad wszystkim czuwa.

  81. bettie bettie
    30 września 2017    

    Dzień dobry, przeczytałam sporą część Waszego bloga i stwierdziłam, że to dobre miejsce, aby uzyskać poradę. Mam 25 lat, choruję na Hashimoto i chorobę afektywną dwubiegunową. Jestem w 16 dniu diety dr Dąbrowskiej i wszystko idzie zgodnie z planem. Jedynym problemem są moje kolana. Trzy dni po rozpoczęciu diety pojawiła mi się opuchlizna za kolanami, która utrudniała mi chodzenie, a w nocy czułam promienisty ból. Smarowałam je maścią Diclac, jednak objawy nie ustąpiły. Zdecydowałam się pójść do lekarza, otrzymałam lek przeciwzapalny i zalecenie udania się do ortopedy. W poniedziałek mam umówioną wizytę. Zastanawiam się jednak teraz czy to może nie jakiś efekt oczyszczeniowy i wizyta niczego nie wniesie? Dodam, że kolan na pewno nie przeciążyłam żadnym wysiłkiem. Bardzo proszę o poradę. Pozdrawiam serdecznie.

    • Akimoon Akimoon
      2 października 2017    

      Bettie – wygląda na to, że organizm z czymś walczy, oczyszcza się z toksyn i wg mnie wizyta niczego nie zmieni. Pijesz odpowiednio duzo wody? Co najwyżej dostaniesz kolejne leki przeciwzpalne, przeciwbolowe, a takich na oczyszczaniu i tak nie powinno się brać. I pewnie usłyszysz, że masz się przestać wygłupiać z tą dietą… Maści też nie powinnaś. Wiem, że to trudne, bo mnie samej podczas WO dokuczały stawy biodrowe, ale warto wytrzymać. Może spróbuj się nacierać olejkiem herbacianym, rób okłady ze świeżej kapusty? Podczas postu przyjmujemy jedynie leki na choroby przewlekłe oraz takie, które ratują życie. Jeśli masz możliwość, dużo wypoczywaj. Pozdrawiam. Monika

  82. Justyna Justyna
    13 października 2017    

    Witam,
    widze ze znasz sie dobrze na poscie Dabrowskiej. I ja nie jestem nowicjuszem. Post robilam juz 3 razy. Jako ze obecnie moja gospodarka hormonalna to prawdziwy cyrk (po wyjsciu ze sztucznej wieloletniej menopauzy), zastanawiam sie, czy nie przejsc postu ponownie (zwykle robilam to co rok na poczatku roku). Niestety moj kalendarz nie ulatwia mi tego. Jesli robie post, to na calego i bez grzeszkow. Musze go jednak pogodzic z roznymi zobowiazaniami. Dlatego zastanawiam sie, czy 3-tygodniowy post, na jaki moglabym sobie tym razem pozwolic, plus faza wychodzenia z postu, to dostateczny czas aby wplynac na gospodarke hormonalna. Problemow z tarczyca nie mam, raczej chodzi mi o przywrocenie cyklu i zajscie w ciaze. Z gory dziekuje za odpowiedz!

    • Akimoon Akimoon
      25 października 2017    

      Justyno – przepraszam, że tyle czekałaś na odpowiedź. Niestety 3 tygodnie to zdecydowanie za mało, aby ustawić hormony 🙁 Chyba że byś powtarzała proces np. co 2 m-ce. Jeśli to niemożliwe pomóc może suplementacja. Poczytaj proszę o korzeniu MACA (czerwona). Dla kobiet ma działanie m.in: Zwiększenie energii, Zwiększenie libido, Wzrost włosów, Poprawa kolorytu skóry, Równoważenie wydzielania hormonów w okresie menopauzy, Zapobieganie osteoporozy, Wspieranie zdrowia tarczycy, Zwiększenie skupienia i jasności myślenia, Zmniejszenie depresji. ps. Po wyjsciu ze sztucznych hormonów organizm potrzebuje minimum 3 miesiące, nawet do roku, aby samodzielnie wyregulowac hormony i się oczyścić. Tu też warto się wspomóc ostropestem plamistym. Pozdrawiam. Monika

  83. Beata Beata
    6 listopada 2017    

    Dzień dobry,
    Pochlonelam cały blog i oczywiście komentarze, ponieważ zamierzalam przejść na post OW, ale przeczytałam że niska waga mnie dyskwalifikuje. Jestem ciekawa Twojej opinii. Mam 52 lata, 180 cm i 63 kg. Na post chciałam przejść ponieważ mam problemy z konsystencja stołów (przepraszam za dosłownie). Wyprozniam się codziennie z regularnoscia zegarka szwajcarskiego. Moje problemy zaczęły się po leczeniu (chemicznymi lekami) pęcherza. Problem z pecherzem minął mam problem z jelitami, wątroba? Od przynajmniej 3 lat odzywiam się zdrowo. Praktykuje joge. Uwielbiam joge, dzieki niej jestem sprawna i nie mam problemów z kregoslupem przy moim wzroscie. Miewalam kryzysy ozdrowiencze i wiem, co to jest. Suplementuje sie. Od niedawna piję swój zakwas z buraków. Miałam po nim sensację żołądkowa. Dziwne, bo po surowym soku z buraków nie. Jem dużo surowych warzyw, i są one głównym składnikiem mojej diety. Stąd pomysł na post Daniela w nadziei że ogarnę moje problemy jelitowe. I tu mam pytanie do Ciebie. Co radzisz w tej sytuacji? Post? Czy może są Ci znane inne rozwiązania? A poza tym super że jest takie miejsce gdzie można liczyć na wsparcia.
    Z wyrazami szacunku i gorącymi pozdrowieniami
    Beata

    • Akimoon Akimoon
      6 listopada 2017    

      Witaj Beato, dziękuję za miłe słowa. Rzeczywiście 6 tygodniowy post może za bardzo Cię odchudzić. Leki ewidentnie zatruły Ci wątrobę. Ostropest plamisty znakomicie odtruwa. Stosujesz minimum 10 g dziennie? Nie piszesz dokładnie jaki to kłopot (biegunka, czy to „drugie”, czy badałaś kał, bo to mogą być np. złe bakterie). Jeśli się wstydzisz pisać, proszę zerknij na inny blog, gdzie jasno i wyraźnie przedstawiono niewdzięczny temat 🙂 https://hpba.pl/kupa-prawde-nam-powie/ Zwróć uwagę na źródło, pod koniec artykułu. Może też warto byłoby poczytać.
      Ps. Wątrobę można oczyścić tez w inny sposób, pisałam o tym poniżej, ale przypomnę: http://humel.pl/2016/04/18/moja-historia-oczyszczania-watroby-i-woreczka-zolciowego/

  84. Beata Beata
    6 listopada 2017    

    Witaj Akimoon, dziekuje za szybką odpowidz. Mam problem tylko z nie dokonca uformowanymi stolcami. Tyle albo aż tyle. Nie mam biegunki ani zaparc. Ostropest znam, ale jakoś o nim zapomniałam i na pewno zacznę brać. Od niedawna piję Darów Natury zioła wspierające wątrobę.Zlych bakterii nie mam. Teraz uzupełniam florę jelit zakwasem z buraków i innymi kiszonkami. Leków od 3 lat nie biorę żadnych. Nie łapie infekcji. I poza tym problem nic mi nie dolega. Jeśli chodzi o płukanie wątroby- znam te metodę. Polecal ja bardzo Andreas Moritz. Mam obawy i tylko dlatego jeszcze jej nie wykonałam, bo wydaje mi się drastyczna.
    Znasz kogoś, kto przeszedł długi proces płukania bez problemu?
    Przepraszam , za wątek potoczny w dyskusji o Poście Daniela. Dziekuje za cierpliwosc i wsparcie.
    Pozdrawiam serdecznie wszystkich i niech moc będzie z Wami

    • Akimoon Akimoon
      14 listopada 2017    

      Beato – niestety osobiście nie znam nikogo kto przeszedłby tę kurację. Może za jakiś czas sama się odważę, bo do tej pory wszystko co polecałam innym , wcześniej wypróbowałam na samej sobie. Największy kłopot polega na znalezieniu spokojnych dni. Póki co spróbuj naturalnych, nieinwazyjnych metod. Ps. Ważny jest też ruch, jakikolwiek, bardzo wspomaga perystaltykę jelit./Monika

  85. Magda Magda
    9 stycznia 2018    

    Przyznam, ze zarowno artykuly na Waszym blogu jak i komentarze podbudowuja i pomagaja przetrwac ta diete, mam nadzieje ze do konca. Wraz z noworocznym postanowieniem na warzywa przeszlam 2 stycznia, jednak jak i inni nie bylam swiadoma, ze herbata zielona jest niedozwolona – oczywiscie ma to sens, wiec juz kubek herbaty zamienilam na szklanke wody z cytryna to naprawde smaczny 'drink’. To jest moje drugie podejscie, pierwsze – dwa lata temu (mniej swiadome, jednak pelne determinacji) trwalo 2 tygodnie naprawde dzielnie znioslam i wytrwalam (choc, z tego co czytam to takie minimum) ale w tamtej sytuacji czulam, ze te dwa tygodnie mi pomogly. Bardzo chcialam zajsc w ciaze i po wczesniejszym przykrym przezyciu stwierdzilam ze 'malenstwo’ potrzebuje zdrowego srodowiska co mobilizowalo bez reszty. Teraz jestem szczesliwa mama ale po ciazy mam sporo do zgubienia, wiem ze to chore wazyc sie codziennie ale wiem ze to oczyszczanie daje rezultaty kazdego dnia a nawet kilka gramow na wadze mniej, motywuje i to bardzo. Przyznam, ze jestem w szoku po pierwszym tygodniu – 5,9kg (dwa lata temu w 2 tygodnie zgubilam 8kg), byc moze dlatego ze jest duzo wiecej do zrzucenia, dzieki temu kryzysow jakos szczegolnie nie odczuwam, oprocz dreszczy i znosnych boli glowy, do dnia dzisiajeszego. Dzis pojawilo oslabienie i odruchy wymiotne oraz niechec do jedzenia, co mam nadzieje ze jest chwilowe i wytrwam do 31 stycznia byc moze dluzej, jesli sie uda 6 tygodni bedzie swietnie.

    Pozdrawiam serdecznie, mam nadzieje ze macie pojecie jak bardzo pomagacie innym.
    Magda

    • Akimoon Akimoon
      21 lutego 2018    

      Magda – dziękujemy za podzielenie się swoimi odczuciami i słowa uznania. Mam nadzieje, że cały post przeszłaś bezproblemowo i jesteś zadowolona z efektów. Pozdrawiam. Monika /Ps. Osobiście uważam, że lepiej się mierzyć co 2 tygodnie niż ważyć 🙂

  86. Karolina Karolina
    26 stycznia 2018    

    Witam, chciałam dodać trochę na temat własnych odczuć. Zdecydowałam się na dietę tylko i wyłącznie żeby schudnąć,a jeśli zdrowie się poprawi to super.Jestem na niej trzeci tydzień i chyba nie dotrwam do końca tygodnia.Nie jem już prawie wcale.
    Pierwsze 3dni potworny ból głowy.gdzies od 5 dnia bóle mięśni i stawów nawet tych w palcach trwało to 4 dni,od 15 dnia koszmarne biegunki.
    Staram się przestrzegać restrykcyjnie nie pije kawy,herbaty żadnej,tylko dozwolone produkty.niestety wielu warzyw z tej listy nie toleruje np.papryki,kapusty,cebuli więc jeszcze mam dodatkowe ograniczenia.
    Największy problem mam nie z tym że jest mało jedzenia tylko żeby w ogóle jeść.mam od początku wstręt do warzyw.udaje mi się zjadać 250-450kal dziennie..jestem słaba,nie mam siły się ruszać.i dlatego to raczej końcówka.schudlam w tym czasie 6kg.
    Na codzien jem zdrowo,ale warzywa zawsze gotowane,sporo owoców,chude mięso,maka pełnoziarnista i mało węglowodanów.za to sporo chudego kefiru,jogurtu,bialego sera.Ale niestety mimo ćwiczen b.wolno chudnę.w ciągu roku -12 kg..
    Mam pytanie jak wyjść z diety żeby najszybciej wprowadzić więcej białka mniej warzyw i nie przytyć?czytalam Wasze porady tyle że zalecacie dalej te dane warzywa i po trochu białka można to jakoś szybciej zamienić?
    Pozdrawiam serdecznie
    Karolina

    • Akimoon Akimoon
      21 lutego 2018    

      Karolina – przepraszam, że dopiero teraz odpisuję, ale byłam dłuższy czas poza zasięgiem. Pewnie już sama sobie poradziłaś z wyjściem. Z tego o pisałaś na co dzień preferujesz dietę węglowodanową, a przy niej trzeba się dużo ruszać. Może rodzaj wysiłku fizycznego nie jest odpowiedni? Piszesz że jesz mało węglowodanów a z drugiej strony że jesz dużo owoców. Owoce czyli cukry proste w nadmiarze powodują tycie. Być może za mało energii dostarczasz z węglowodanów złożonych. Są zdrowsze i sycą na dłużej. Warto jeść kaszę, ziemniaki, ryż etc. Lepszą opcją dla Ciebie mogłoby być paleo. Dużo mięsa, ryb, ew. owoce morza warzyw, które możesz jeść i sporo zdrowego tłuszczu. Z nabiału zostawiłabym jedynie kefir/maślankę, ser kozi, ORZECHY. Reszta jest szkodliwa-powoduje stany zapalne w organizmie./ Problemy ze schudnięciem moga tez być spowodowane chorobami tarczycy. Badałaś poziom tych hormonów? Pozdrawiam. Monika

      • Karolina Karolina
        23 lutego 2018    

        Serdecznie dziękuje za odpowiedź 🙂
        Z wyjściem faktycznie jakoś sobie poradziłam, ale chyba nie tak to miało być. Jadłam na śniadanie pół kostki chudego białego sera z tartą marchewką lub jabłkiem, potem koktajl ( szpinak + jabłko + kiwi lub truskawki + kefir 1/2 szklanki), potem zupa jarzynowa na wodzie niestety zblendowana, surówka jarzynowa i ostatni posiłek 100 gr chudego mięsa ( filet z indyka lub chuda ryba), ziemniaki 2 sztuki + surówka. Przytyłam na powrót 2 kg…Na początek 800/1000 kcal na dzień. Do tego 5 km szybkiego marszu dziennie.
        Nie mam pojęcia jak wyjść z takiej diety i nie przytyć. Nie wiem też jak teraz zwiększyć ilość kcal i nie tyć dalej.
        Nie chciałabym zanudzać sowimi dolegliwościami bo pewnie mój organizm nieco odbiega od normy i może stąd problemy.
        Nie miałam problemów z tarczycą badania w normie. Mam ciśnienie trochę niskie 100 / 60 i temp. ciała 36.1 stopni.
        Mam problemy z przewodem pokarmowym, ale gastro i kolonoskopia wykazały jedynie silny stan zapalny błony śluzowej żołądka ( wrzodów nie mam). Rodzinne skłonności do kamicy żółciowej.
        Generalnie po wypiciu wody z cytryną i zakwasu buraczanego na czczo myślałam że umrę.
        Nie toleruje też wielu warzyw a w szczególności na surowo.
        Faktycznie co do swojej diety wyraziłam się mało precyzyjnie.
        Dużo owoców to jakieś 200-300 gr dziennie głównie jabłka, kiwi, truskawki, jagody, grejpfruity i banany.
        Węglowodany to ew. bułka pełnoziarnista lub 2 kromki chleba żytniego na rano ( 70 gr), 50 gr makaronu pełnoziarnistego lub brązowego ryżu lub 2-3 ziemniaki na obiad i tyle. Próbowałam owsianki ( 3 łyzki płatków owsianych na rano) ale żołądek jej nie lubi chyba że rozgotuje do kleiku.
        Słodyczy i cukru nie jem za wyjątkiem 1-2 kostek gorzkiej czekolady. Czasem słodzę herbatę 1 łyżeczką ksylitolu.
        Kasza tylko drobna jaglana lub manna reszta katastrofa.
        Zastanawiałam się nad dietą paleo, ale tam jest tłuszcz. Po tłuszczu mam duże problemy gastryczne ( biegunki, wzdęcia).
        Faktycznie kiedyś byłam na diecie Dukana i było super i schudłam i nie było problemów ze strony przewodu pokarmowego. Jednak podobno jest to dieta bardzo nie zdrowa. W dodatku też dosyć droga.
        Co do ruchu chodziłam na siłownię przez parę lat. Ćwiczenia siłowe k. 1 godziny 3x tydzień + 2x tydzień power bike.
        Efekt b. duży przyrost mięśni. Trener stwierdził że nadaje się na kulturystkę, mam błyskawiczny przyrost masy mięśniowej.
        A ja marzę o filigranowej figurze i małych mięśniach.
        Mam ponad 170 wzrostu i na serio nie chce być „wielką babą”. Łydkę mam jak inne dziewczyny udo…
        No to próbowałam cardio 3x tydzień. Niestety mięśnie jak były tak zostały a zaczęłam tyć.
        Kiedy tylko nie jestem na diecie tyje 2 – 3 kg w miesiącu a wcale się nie objadam przesadnie, nie jem fast foodów itp.
        Walczę z ciałem odkąd pamiętam i mam dość. Chce w końcu schudnąć.
        Waże teraz k.80 kg… Podobno dobrze wyglądam ale serio która kobieta chce mieć tyle na wadze?
        Jeśli jest coś co mogłabym zrobić proszę pomóżcie.
        Bardzo dziękuje za odpowiedź i za ten blog jest ogromnie pomocny.
        Karolina

      • Akimoon Akimoon
        8 marca 2018    

        Karolino – Nie na wszystko masz wpływ, więc nie bądź dla samej siebie zbyt surowa. Nie katuj się dietami drakońskimi, bo i tak prędzej czy później będzie jo-jo. Nie obcinaj kalorii, tylko zwiększ ruch. Możesz zacząć od obliczenia zapotrzebowania kalorycznego: http://www.fabrykasily.pl/bmr. Jeśli nie poradzisz sobie sama, możemy pomóc w ułożeniu spersonalizowanej diety-ale szczegóły w prywtanej wiadomości.
        Proponujemy model odżywiania tzn. węglowodanowy. Białko (chude mięso, ryby, jajka), węglowodany złożone (kasze które możesz jeść, ale lepsze będą ziemniaki, bataty, ew. komosa ryżowa etc. Kasze które Ci nie służą możesz poddać płukaniu lub obróbce termicznej, beda łatwiej przyswajalne), jedz warzywa gotowane skoro surowe Ci nie służą, a także koniecznie tłuszcz nierafinowany, na zimno tłoczony (kokosowy, lniany, oliwa z oliwek, awokado, ew. orzechy ale moczone) Dużo białka zawsze każdemu służy – stąd Twój sukces na Dukanie. Woda minimum 3 litry dziennie.

        Z Twojego opisu wynika że jesteś somatypem endomorficznym, który niestety charakteryzuje się niekorzystnymi cechami: wysoki poziom tkanki tł., b. łatwo przybierasz m. mięśniową oraz m. tłuszczową, trudniej spalasz tłuszcz, masz zwolniony metabolizm, tłuszcz gromadzi się na wszystkich partiach ciała, określenie sylwetki – owalna. Z genami nie wygrasz, ale możesz poprawić swoje proporcje. Obawiam się, że filigranowa nigdy nie będziesz 🙁
        Z treningów cardio nie możesz zrezygnować. Znajdz ćwiczenia o zmiennej intensywności (interwały), które sprawią Ci radość: może być rower, orbitrek, tabata, ew. skakanka lub bieganie, ale uwaga na obciążenie stawów. Rób cardio w dni wolne od siłowni.
        Ps. Jeśli nie odpowiada Ci trening z ciężarami: spróbuj okresowo czegoś innego, może basen, taniec?
        Wagę schowaj i się nie stresuj . Jest najmniej istotna. Zamiast tego rób co 2 tygodnie pomiary ciała i raz w miesiącu zdjęcia. Tak lepiej będziesz zauważała zmiany w ciele.

        Pozdrawiam. Życzę powodzenia. Monika

      • Akimoon Akimoon
        8 marca 2018    

        Karolina – jeszcze coś mi sie przypomniało. Wybieraj owoce ale niskim indeksie glikemicznym: ananas, kiwi, leśne, jagody, jezyny, maliny, poziomki, truskawki, porzeczki, wiśnie, pomelo, grapefruit, ew jabłko, pomarańcza. Raczej nie banan. Na Twoim miejscu unikałabym laktozy z mleka, jogurtu, twarogu – jedynie kefir. Jesli chleb to naturalny zytni zakwas. Tyle ode mnie 🙂

  87. Beata Beata
    7 marca 2018    

    Witam. Przede wszystkim wyrazy wdzięczności i uznania dla Waszej wiedzy i chęci dzielenia się radami. Mam pytanie. Mój mąż 33 dzień na poście dr Ewy Dąbrowskiej. Ściśle przestrzega wszystkich zasad. Czuje się całkiem dobrze, jednak od siedmiu dni ma problem z dłońmi. Początkowo dłonie były tylko szorstkie. Następnie zaczęły robić się na nich czerwone plamy. Obecnie ręce w dotyku jak tarka, do tego stopnia, że wczoraj tak popękały, że sączyła się krew. Mąż nie chce nawilżać dłoni żadnym kremem, gdyż byłoby to złamaniem zasad postu. To ja zaszczepiłam w Nim pomysł spróbowania postu, sama byłam na nim 21 dni i przeszłam go bardzo dobrze, choć przyznaje, że używałam środków pielęgnujących kosmetycznych. Dziś namawiam męża do przerwania postu, gdyż zwyczajnie nie wiem co się dzieje? Czy to możliwe, że oczyszczanie przez skórę dłoni może mieć tak drastyczny charakter i trwać tak długo?

    • Akimoon Akimoon
      12 marca 2018    

      Beato – opcje są dwie, albo brak witamin albo trwają procesy naprawcze. Może jedno i drugie. Ciężko stwierdzić. Jeśli mąż na radę jeszcze trochę pociągnąć oczyszczanie – niech nie rezygnuje. Jeśli sytuacja jednak będzie się mocno pogarszać i ciężko będzie normalnie funkcjonować wówczas należy już wychodzić. Na pewno zimą trudniej jest zapanować nad skorą, ponieważ mamy w mieszkaniach bardzo sucho.
      Znam osobiście przypadki wyleczenia ciężkiej łuszczycy i AZS dzięki Dąbrowskiej, więc na pewno WO działa pozytywnie na skórę i warto wytrzymać. Wiele osób ma podobne objawy skórne. Odpowiadając na Twoje pytanie: tak, skóra jako nasz największy narząd ma prawo dziwnie się zachowywać. Mogą być wrzody, czasem trądzik a innym razem skóra schodzi płatami (tutaj można poczytać świadectwa innych: https://www.razemnadiecie.org/joanna-krawczyk/ ) Przeważająca większość oczyszczających się ludzi cieszy się po WO gładką, świetlistą, nawilżoną skórą. Trzymajcie sie ! Monika

  88. MamaM MamaM
    18 marca 2018    

    Witam,byłam na poście przez 11 dni -czułam się rewelacyjne jednak pms mnie pokonał ,zaczęło ciągnąć do słodyczy i przerwałam dietę ,tak po prostu z dnia na dzień wrociłam do dawnych nawyków żywieniowych.Od zakończenia postu minął tydzień a ja czuję silną potrzebę by znów go rozpocząć ,jestem ociężała ,mam wzdęty brzuch ,chcę spróbować jeszcze raz z prawidłowym wychodzeniem.Przeczytałam że tydz diety=miesiac przerwy ,czy naprawdę nie mogę wcześniej zacząć ?

    • Akimoon Akimoon
      31 marca 2018    

      MamaM – naszym zdaniem jak już zaczynasz oczyszczanie starasz się wytrwac jak najdłużej. Zwłaszcza że pierwszy tydzień jest najtrudniejszy. Nie wiadomo czy to było pms czy jednak kryzys ozdrowieńczy. Potem powinno już jest łatwiej. Po co męczyć się ciągle od nowa? Możesz też spróbować rozwiązania, jakie podsuwa pani doktor. Są opcje krótszych kuracji: – 1 dzień w tygodniu przez cały rok (bardzo przydatne profilaktycznie i stosowane w wielu kulturach), – 2 dni w tygodniu (np. środa i piątek) przez cały rok,
      – co drugi dzień (np. dni parzyste lub nieparzyste) przez 1 miesiąc, – od 1 do 6 tygodni w roku, – 1 tydzień w miesiącu przez cały rok, – 2 razy w roku po 6 tygodni.

      Pomiędzy okresami diety postnej należy stosować zdrowe pełnowartościowe odżywianie (ale bez mięsa, cukru, białej mąki, rafinowanych tłuszczy i żywności przetworzonej). Taka jest koncepcja pani doktor. Nasze zdanie jest odmienne, zwłaszcza w zakresie mięsa, o czym piszemy w artykule o wychodzeniu.

  89. Emilia Emilia
    19 kwietnia 2018    

    Dzień dobry!

    przygotowuję się do postu, planuję go na początek sierpnia, gdy odstawię syna od piersi. Duzo na ten tematu czytam, tego bloga w zasadzie już pochłonęłam w całości. Bardzo się cieszę ze w sieci są ludzie kórzy są chętni na dzielenie się swoją wiedzą. Chciałam zapytać, czy podczas postu można używać kremów do twarzy? mam stałą określoną rutynę pielęgnacyjną i wolałabym jej nie przerywać podczas postu ( oczywiscie jesli to jest zabronione to przerwę) ale gdzieś tu się doczytałam w kmentarzach ze używanie kremów jest niewskazane? Dodam ze moja pielegnacyjna rutyna to : po zmyciu makijazu olejkami – tonik nawilżający – serum przeciwskazrszczkowe- krem pod oczy – krem przeciwzmarszczkowy. Jesli nie mozna to jak pielegnować cerę podczas postu? to dla mnie bardzo ważne, długo walczyłam o dobrze wyglądającą cerę i nie chciałabym tego zaprzepaścić.
    Pozdrawiam ciepło wszystkich.

    • Akimoon Akimoon
      23 kwietnia 2018    

      Emilio – z kosmetykami nie jest łatwo… Wiem, że ciężko całkiem z nich zrezygnować. Skoro sie boisz odstawić wszystko trzeba znaleźć kompromis. Kwestie są dwie: chemia i tłuszcz. Na pewno na czas postu unikamy chemii np. farbowania włosów, nie stosujemy kremow nafaszerowanych parabenami, SLS-ami i zamieniamy pastę do zębów na bezfluorową. Ciężko jest natomiast dostać krem beztluszczowy. Można w małych ilościach stosować naturalne wyroby np. Tołpy lub ew. naturalny olej roślinny. Mówi się, że łyżka oliwy może przerwać proces samoleczenia. Podobnie może być z tłuszczem stosowanym zewnętrznie. Skóra też wchłania substancje. Moja propozycja: kropla żelu hialuronowego plus kropla dopasowanego do cery oleju naturalnego. Ja tak się ratowałam i cera była bez zarzutu (tu post o mojej pielęgnacji, próbach i błędach:http://hantlenatalerzu.pl/olej-kokosowy-multiprodukt/ ). Skóra podczas oczyszczania przeważnie sama z siebie staje się bardziej promienna i zdrowsza. Pozdrawiam. Monika

  90. charlotte160 charlotte160
    20 kwietnia 2018    

    Jak się czujesz po diecie oczyszczającej? Ja zamierzam spróbować po weekendzie. Powoli się przygotowuję 🙂 Chcę przeprowadzić detoks z sylimarolem. Słyszałam, ze naprawdę swietnie działa i pomaga usunąć toksyny z organizmu.

  91. Marta Marta
    24 kwietnia 2018    

    Witam.
    Bardzo prosze o podpowiedz jak mozna w diecie WO wspomoc sie sola Epsom? Koncze pierwszy tydzien a wciaz czuje silne uczucie glodu. Dodam, ze diety przestrzegam rygorystycznie.
    Bardzo prosze o podpowiedz.

    • Akimoon Akimoon
      10 maja 2018    

      Marto – głód po tygodniu jest dziwnym objawem. Nie wylączył sie ośrodek głodu. Albo za mało jesz, albo brak ruchu, albo jest kłopot z przemianą materii. Spróbuj na początek i łyżeczkę soli na 1 szk. wody w wolny dzień od pracy (rano i wieczorem). Potem możesz zwiększyć dawkę do 1 łyżki na szklankę wody 2 razy dziennie. Stosujemy jedynie do ustąpienia objawów. Pozdrawiam. M

  92. Iwona Iwona
    11 czerwca 2018    

    Witam. Czy na diecie można ksylitol lub stewie w niewielkich ilościach?

    • Akimoon Akimoon
      13 czerwca 2018    

      Iwona – niestety nie. Choć nie jest to cukier w mózgu wywołuje podobne reakcje.

  93. 5 lipca 2018    

    Witam.
    Wczoraj minął 7 dzień postu Daniela. Ogólnie czuję się dobrze. Nie miałam żadnych kryzysów.Jedyne co mi doskwiera to odchodzące i powracające uczucie głodu. Ale do rzeczy: od lutego 2017 roku przyjmuję tabletki antykoncepcyjne jednoskładnikowe (na obfite miesiączki). Przez ten czas nie miałam krwawienia. Lekarz mówi, ze tak może być, choć dla mnie to dziwne. I właśnie wczoraj wystąpiło krwawienie. Nie wiem jak to interpretować. Czy może być to objaw kryzysu ozdrowieńczego?
    Pozdrawiam, Anna (43 lata)

    • Akimoon Akimoon
      9 lipca 2018    

      Witaj Anno. Tak, zmiany hormonalne podczas oczyszczania są normalne. Głód powinien dawno minąć. Jedz więcej warzyw, dużo gotowanych i ciepłych, one sycą na dłużej. Ureguluj wypróżnienia jeśli są z tym kłopoty lub są, ale nieregularnie. M.

  94. AgaMagiera AgaMagiera
    20 lipca 2018    

    Hm, ta utrata mięcha to tylko wina braku ruchu. Ja post aktualnie robię 3ci raz, za kazdym razem 42 dni, trzymałam się kaloryki min 700 max 800 ( instagramy i ich mikro porcje to jakaś masakra). Za kazdym razem robiłam analizę składu ciała i jak startowałam rok temu z ” nadwagą mięśniową”, tak mam ją nadal 😉
    W pierwszym poście robiłam kompleksy sztangowe, w drugim dałam sobie na luz i tylko basen, teraz wszystkiego po trochę. Z naciskiem na wspinanie w gorach. W 2 i 3 poście celowo i z premedytacją na pierwsze dwa dni planowałam mocny wspin w górach. 2 dni mocnego wysiłku i wypłukania glikogenu i człowiek szybko wpada w rytm tej diety

  95. Michał Michał
    24 września 2018    

    Pytanie mam odnośnie mięśni i treningów. W artykule mówisz o tym, że załujesz odpuszczania sobie ćwiczeń.
    Mam pytanie o energię podczas ćwiczeń (skąd jest brana) czyli jakie składniki są wykorzystywane do nadrobioenia niedoboru kcal? (np dostarczyliśmy 800 kcal, a trening z funkcjami życiowymi wynosi nam 1400 kcal)
    Z tego co wiem, to jeśli brakuje nam energii to nie jest ona pobierana z tłuszczu, a z mięśni (czy wtedy nie pozbywamy się większej ilości mięśni?)
    Drugie pytanie to z czego mięśnie mają się utrzymać w niezmienionym stanie, a jeszcze lepiej budować się nie przyjmując podczas postu żadnego białka jako budulca mięśni?
    Pozdrawiam
    Michał

    • Akimoon Akimoon
      24 września 2018    

      Cześć Michale – tak, żałuję, że nie ćwiczyłam (nie zmusiłam się do tego). Jako jedna z pierwszych osób w moim otoczeniu przeprowadziłam post i dlatego wkradło się kilka błędów.
      Zacznę od drugiego pytania – podczas WO nie nastawiamy się na budowanie masy mięśniowej. Jest to fizjologicznie niemożliwe. Ćwicząc, staramy się zachować jak najwięcej mięśni. Napisałam w artykule „chronimy mięśnie za wszelką cenę”. Teraz, zdałam sobie sprawę, że muszę zrobić dopisek, tak aby każdy zrozumiał proces dokładnie. Straty będą, ale próbujemy je zminimalizować wysiłkiem. Ciało na pewno zmieni swój skład, stracimy i tłuszcz i trochę mięśni.
      Z doświadczenia wiem, że trenując regularnie osoby z tkanką tłuszczową powyżej 20% do 4 tygodnia postu prawie wcale nie tracą mięśni. W tym czasie organizm rozkłada na potrzeby energetyczne uszkodzone tkanki tzw.: detoks komórkowy (3 października 2016 roku nagrodę Nobla otrzymał profesor Yoshinori Ohsumi). Następnie palona jest tkanka tłuszczowa. Wiemy to, ponieważ do czwartego tygodnia rośnie siła – pomimo deficytu kalorycznego. Jednocześnie spada poziom tkanki tłuszczowej.
      Gorzej z osobami z niskim poziomem tkanki tłuszczowej. Niestety muszą się liczyć ze znacznym spadkiem mięśni.

      Pytanie 1 – Post skłania nasz organizm do czerpania energii z innych źródeł niż pożywienie. Czerpie energię z glikogenu oraz tłuszczu, pozyskuje ją również poprzez ww. autofagię komórkową, czyli w dużym uproszczeniu – oczyszczenie (stare komórki, złogi etc). Spalanie zapasów zwiększamy poprzez trening. Warzywa np. kalafior, brokuł, kiełki też zawierają w sobie białko, ale oczywiście w mniejszych ilościach. Z odżywiania wewnętrznego czerpać możemy nawet do 2000 kcal, mimo że jemy tylko 800 kcal. Na tym polega wyjątkowy mechanizm postu.

      Mimo utraty ew. masy mięśniowej korzyści są nie do przecenienia. Trzeba pamiętać, że głównym celem nie jest odchudzanie czy poprawa rzeźby, a poprawa zdrowia. Organizm się czyści ze zdeformowanej tkanki i naprawia uszkodzenia. Jednym z najważniejszych celów jest „zmiana rządów” w jelitach.
      Głodówka powoduje zdziesiątkowanie populacji „złych” bakterii w jelicie grubym. Podczas postu zjadamy dużo zielonych warzyw, których błonnik jest pożywką dla „dobrych” bakterii. Dzięki temu zdobywają przewagę w naszym jelitowym ekosystemie. (Książka „Jelita wiedzą lepiej”). Ale to temat na osobny post.

      Ps. Niewielu jest trenerów kulturystyki, którzy zalecają WO podopiecznym. My staramy się stawiać zdrowie na pierwszym miejscu. Najpierw wprowadzenie w treningi, potem oczyszczanie (reset organizmu), a następnie odbudowa mięśni i rzeźbienie ciała. Nie ma sensu ćwiczyć, na zanieczyszczonym, zmęczonym organizmie.

  96. Grażka Grażka
    29 października 2018    

    Witam serdecznie , jestem na poście dr. Dąbrowskiej od 15 dni. Dietę trzymam bardzo restrykcyjnie i nie pozwalam sobie na żadne odstępstwa. Do postu podeszłam z wiarą iż poprawią mi się wyniki atpo przy chorobie Hashimoto i złagodzą objawy tej choroby zwłaszcza mgłę mózgową , która najbardziej mi doskwiera i utrudnia życie. . Cierpię również na alergię na roztocza oraz pyłki drzew ,AZS i egzemę rąk i powiek. Na początku postu nie miałam żadnych objawów ozdrowieńczych nawet bólu głowy. Po 4 dniach moja egzema oraz AZS znacznie się pogorszyły. Na twarzy mam wysyp podskórnych krostek , skóra wokół oczu podpuchnięte i obolałe ręce spękane , z obrzękiem, swędzące i czerwone. Bardzo proszę mi odpowiedzieć na pytanie czy mam to traktować jako objaw ozdrowieńczy , bo aż mi wstyd do ludzi wychodzić i kiedy ewentualnie powinna nastąpić poprawa. Nadmienię również ,że odstawiłam wszystkie maści sterydowe oraz tabletki antyhistaminowe. Stosuję tylko lekkie kremy nawilżające, aby skóra tak nie swędziała i nie pękała . Odczulam się również już kilku miesięcy i nie mogę z tego zrezygnować . Czy to zaburzy pracę i efekt postu? Dużo pytań , ale w internecie mało na ten temat znalazłam i moja wiedza żadna. Proszę o pomoc . Pozdrawiam serdecznie i cieplutko

    • Akimoon Akimoon
      7 listopada 2018    

      Grażko – domyślam się, że nie jest Ci łatwo, ale nasilenie objawów oznacza kryzys ozdrowieńczy. Post działa, warto wytrzymać. Dr Dąbrowska pisze, że najczęściej objawy zaostrzają się 7 dnia. U Ciebie był to dzień 4. Kiedy będzie lepiej – tego nie wiem. Wszystko jest sprawą indywidualną. Co do odczulania – trudna sprawa. Procesu odczulania nie powinno się przerywać. Z drugiej strony „podczas głodówki, leki często stają się zbędne, a niekiedy nawet szkodliwe. Wyposzczony organizm zupełnie inaczej reaguje na leki, niż dotąd. Łatwo może dojść do powstania objawów ubocznych i dlatego należy leki redukować, a w miarę możliwości odstawić, ale zawsze pod kontrolą lekarza.” To cytat z książki pani doktor. Według mnie , mimo wszystko, powinnaś kontynuować post. Ewentualnie po zakończeniu odczulania warto byłoby zrobić jeszcze jedną kurację WO, już bez żadnych leków. Pozdrawiam. M.

  97. Madzia Madzia
    23 stycznia 2019    

    Dzień dobry! Jestem na poście 10 dzień, ale ciągle „doczytuję”, szukam przepisów itp, tak też trafiłam na tę stronę. I właśnie doczytałam, że praktycznie przez te całe 10 dni, robiłam ciągle błędy! A mianowicie robiłam sobie jabłko (jednorazowo max 3szt.- zależy co innego jadłam w ciągu dnia) prażone w garnku, z cynamonem, oczywiście bez żadnego tłuszczu, dolewając trochę wody żeby zmiękło. Teraz tu doczytałam, że takie jabłko ma za dużo węglowodanów i się załamałam 🙁 Bardziej byłam nastawiona na te kalorie szczerze mówiąc, starałam się nie przekraczać w ciągu dnia 600kcal..
    Na poście zamierzałam być 6 tygodni. Co teraz?
    Głodu jakoś bardzo nie czuję, czasem coś „zaciurczy” w brzuchu, ale to nie taki głód jak w pierwszych dniach na początku.
    Jest sens działać dalej, ale tym razem zwracając bardziej uwagę na węglowodany?
    Proszę o odpowiedź i z góry dziękuję za pomoc, POZDRAWIAM!!!

    • Akimoon Akimoon
      29 stycznia 2019    

      Madziu – dopiero zauważyłam komentarz 🙁 Nie wiem jaką decyzję podjęłaś, ale moja rada w takim przypadku brzmiałaby- idź dalej, tym razem już bez błędów. Podstawą postu mają byc warzywa. Owoce są dodatkiem. Jedno jabłko na raz, nie więcej. Skoro przebrnęłaś przez najtrudniejszy początek szkoda przerywać. Wlicz ten czas w 6 tygodni. Pozdrawiam. Monika

  98. Sabin Sabin
    10 lutego 2019    

    Wilczy głód to znak do zakończenia postu. Oznacza że organizm spalił zapasy jakie miał.

  99. Anonim Anonim
    20 marca 2019    

    Ile masz wzrostu?

    • Akimoon Akimoon
      21 marca 2019    

      Dlaczego pytasz? 🙂

  100. 4 września 2019    

    Dzień dobry
    Jestem ósmy dzień na dziecie WO. Wszystko przebiega prawidłowo. Dietę tą stosuję regularnie 2-3 razy do roku przez kilka lub kilkanaście dni – zależy od samopoczucia. Tm razem mam zamiar wytrwać 14 dni a potem – i tu moje pytanie – przez tydzeń przygotowywać się do oczyszczania wątroby metodą dr. Huldy Clark i w siódmym dniu zrobić oczyszczanie. Czy bezpośrednio po diecie WO można to zrobić? Będę wdzięczna za odpowiedź.

    • Akimoon Akimoon
      4 września 2019    

      Cześć Zosia – zanim odpowiem, najpierw ja mam 3 pytania do Ciebie. Dlaczego tak często robisz posty, dlaczego takie krótkie i jaki masz cel? Robiłaś chociaż raz, jeden pełny cykl 6 tygodni a to są posty przypominające?

      • 5 września 2019    

        Nigdy nie robiłam postu trwającego 6 tygodni. Mój najdłuższy post to 18 dni. Mam 50 lat. Jestem zdrowa i zdrowo się odżywiam od lat. Wyeliminowałam (no prawie) cukier i białą mąkę oraz oczywiście żywność przetworzoną. Mięso jem okazyjnie, uwielbiam kuchnię wegetariańską. Dużo chodzę i jeżdżę na rowerze. Dużo się ruszam, ale nie chodzę na fitness. Czasem ćiwczę w domu. Posty robię aby sie oczyścić, odmłodzić no i parę kilo mniej też mnie zawsze cieszy. Od kilku lat zabieram sie za oczyszczanie wątroby, bo czuję, że powinnam: między innymi mam zaparcia i odczuwam gniecenie a czasem ból w prawym boku.

      • Akimoon Akimoon
        6 września 2019    

        Każdy komentarz musi zostać zatwierdzony, czasem to trwa.
        Naszym zdaniem warto byłoby chociaż raz przejść cały 6 tygodniowy cykl oczyszczania. Lub chociaż 4 tygodnie. Post oczyszcza przecież całość, również wątrobę. Szczerze mówiąc nie znamy metody Huldy Clark, więc nie czujemy się odpowiedni do udzielania rad w tym zakresie. Znamy sie na diecie warzywno-owocowej. Przerywanie postu w kluczowym momencie, czyli około 2 tygodni własnie, to przerywanie najważniejszego momentu całego procesu. Uruchamia się proces autofagi, czyli odżywiania wewnętrznego. Moga się pojawić różne symptomy, tj, chociażby gorsze samopoczucie, organizm się naprawia, warto wytrwać ten moment. Trzeba też pamiętać, że wątrobie można pomóc suplementami np. ostropestem plamistym mielonym.
        Co do zaparć… Ważne jest picie minimum 2,5 litra wody, rezygnacja z substancji prozapalnych (tj. cukier – całkowicie!, laktoza, gluten). Odstawiamy jedno i obserwujemy sie przez jakis czas. Jeśli jesteś wegetarianką na pewno jeść rośliny strączkowe…, warto je moczyć aby złagodzić działanie kwasu fitynowego.
        Pozdrawiamy

      • 5 września 2019    

        Napisałam odpowiedź ale jej nie widzę. Czy tak ma być?

  101. Kapi Kapi
    20 lutego 2020    

    Co to jest WW?

    • Akimoon Akimoon
      20 lutego 2020    

      Węglowodany, ww. to skrót.

  102. Megi Megi
    21 maja 2020    

    Na chroniczne zmęczenie dobra jest dieta oczyszczająca wątrobę – dr Sandry Cabot. Mozna kupić w Polsce jej książke pod tym tytułem.

    • Akimoon Akimoon
      24 czerwca 2020    

      Dzięki Megi – próbowałaś? Jestem bardzo ciekawa opinii. Jeśli wolisz na priv, to proszę pisz tam. / Monika

  103. sd sd
    21 czerwca 2020    

    Powiem szczerze ale głód i brak energii to nie jest efekt usuwania toksyn tylko zagłodzenia organizmu. Wielką tajemnicą diety pani doktor jest to że organizm zjada również swoje własne mięśnie. „Dietę” zakończymy z mniejszą masą mięśniową, ćwiczenie na siłę bez białka zniszczy mięśnie. Również pani doktor nie wspomina nic o skutkach nie jedzenia mięsa, gdy taka osoba przestanie jeść mięso zamiast ozdrowieć może mieć poważne choroby związane z utratą odporności organizmu. Zwłaszcza bakterie beztlenowe i wirusy będą się łatwiej rozwijały w osłabionym organizmie. Nikt nie mówi o tym że na takich „detoksach” ludziom sypią się zęby, próchnica i tak dalej.

    • Akimoon Akimoon
      24 czerwca 2020    

      sd – rozumiem, że mówisz o własnych doświadczeniach? Jeśli tak to współczuję i rozumiem niechęć do tematu. Być może pojawiły się błędy podczas postu. Ludziom się wydaje, że post WO to dieta odchudzająca, na której można zjeść małą kromeczkę chleba lub wypić kawę z cukrem i dalej ciągnąć post, który już postem nie jest, a tylko głodzeniem się właśnie. Przerywanie procesu powoduje: wypadanie włosów, słabe zęby etc. Przestrzega o tym, sama pani doktor podczas zgrupowań!
      Na szczęście nie jest wielką tajemnicą jest to, że proces autofagii, który wykorzystuje pani doktor Dąbrowska w swojej diecie, został doceniony i nagrodzony w świecie medycznym: Youshuri Ohsumi, w 2016 roku otrzymał Nagrodę Nobla z medycyny. W swojej pracy zajmował się mechanizmem autofagii (czyli dosłownie samozjadania się i oczyszczania się komórek). Ps. Nie ma takich mięśni, których nie można odbudować. Nie zawsze same mięśnie są najważniejsze, a poprawa zdrowia w dłuższej perspektywie.

  104. Krystyna Krystyna
    13 października 2020    

    Moja córka ma silną pokrzywkę.Jej organizm reaguje na zimno,ciepło i pot .Czy post Jej pomoże ?

    • Akimoon Akimoon
      14 października 2020    

      Krystyno – a czy córka miała jakies badania na alergeny pokarmowe? W jakim wieku jest dziecko?

  105. Marta Marta
    1 listopada 2021    

    Czy w czasie postu można jeść ogòrki pasteryzowane i kapustę pasteryzowaną ?Albo czy można korzeń imbiru i olejek pichtowy z sosny syberyjskiej do picia? Dziękuję Marta

    • Akimoon Akimoon
      3 listopada 2021    

      Cześć Marto,
      niestety żadnego oleju, ani olejku nie można stosować. Mówi się, że na czas postu nawet tłuste kosmetyki lepiej odstawić i używać takich na bazie wody.

      Co do pasteryzacji. Można jeść takie produkty, ale warto pamiętać, że są pozbawione wielu składników. Więc TAK, można jeść pasteryzowane ogórki. Pytanie brzmi: ale czy warto? Pani dokor zawsze powtarza , że surowe najzdrowsze:-)

  106. Paula Paula
    19 listopada 2021    

    Witam serdecznie. Dziś mija u mnie 5 dzień postu. Nie miałam żadnych kryzysów, żadnych sygnałów ozdrowieńczych. Waga stoi 91 kg przy wzroście 170. Przy tak dużej wadze powinna już spadać. Czuje głód i ciągle myślę o jedzeniu niezdrowym. Czy coś robię nie tak? Będę wdzięczna za odpowiedź

    • Akimoon Akimoon
      19 listopada 2021    

      Wygląda na to, że są jakieś błędy w diecie. Na pewno nie ma żadnych nasion, pestek, tłuszczu? Kawa, herbata, mleko? Ile wody Pani wypija dziennie? Jakieś leki? Regularne wypróżnienia czy są problemy?

      • Paula Paula
        20 listopada 2021    

        Czy możliwe że przez leki? Biorę tisercin 4 tabletki na noc i trund 500 mg ale to są leki których nie mogę odstawić. Od 3 dni się nie wypróżniam. Przestrzegam rygorystycznie diety, nic nie spożywam z wymienionych przez Panią rzeczy. Co mogę zrobić w tej sytuacji? Kontynuować z nadzieją że waga zacznie spadać?Czy zdarzały się przypadki że ktoś zaczął chudnąć dopiero po jakimś czasie a przez pierwsze dni nie?

  107. MS MS
    5 września 2022    

    Dzień dobry, przymierzam się do wprowadzenia w życie diety dr Ewy Dąbrowskiej. Nie wiem jednak czy w moim przypadku – duża przepuklina jądra miażdżystego L5-S1 z kompresją korzeni (L>P), ta dieta będzie pomocna. Czy ktokolwiek z Państwa próbował wyleczyć/zaleczyć tę przypadłość, powodującą ucisk na nerwy i w związku z tym dysfunkcję motoryczną ciała. Będę wdzięczna za każdą informację dotyczącą podobnych schorzeń w powiązaniu z dietą dr. Ewy Dąbrowskiej. Pozdrawiam serdecznie dzielnych, zdyscyplinowanych:)

    • Akimoon Akimoon
      6 września 2022    

      Dzień dobry, sugerowałabym najpier konsultację u dobrego osteopaty i terapię manualną kręgosłupa, potem ćwiczenia wzmiancniające mięśnie kręgosłupa. Trzeba najpierw odblokować/zmniejszyc ucisk na nerw. Potem można zająć się stanem zapalnym. Życzę zdrowia. Monika

      • MS MS
        9 września 2022    

        Dziękuję bardzo za odpowiedź. Oczywiście terapia manualna jest od dawna wdrożona. Zastanawiam się tylko czy dzięki diecie dr Dąbrowskiej, w wyniku autofagii można spodziewać się, że zwyrodniona część dysku zmniejszy się/wchłonie? Czy istniały takie przypadki? Pozdrawiam serdecznie.

      • MS MS
        12 września 2022    

        Dziękuję bardzo za odpowiedź i życzenia Pani Moniko. Jestem pod opieką fizjoterapeutyczną itp. Chciałam się tylko dowiedzieć czy są jakieś udokumentowane przypadki wyleczenia dolegliwości podobnych do moich. Czy w wyniku autofagii możliwe jest zmniejszenie się/wchłonięcie przez organizm wysuniętej partii dysku. Każda informacja o tym albo naprowadzenie gdzie szukać odpowiedzi, bardzo mnie uszczęśliwi. Łączę pozdrowienia, MS

      • Akimoon Akimoon
        12 września 2022    

        Osobiście nie spotkałam się z takim przypadkiem, ale czytałam o cofających się zmianach zwyrodnieniowych. Natomiast wiem na własnym przykładzie, że cofają się stany zapalne – a to już dużo. Na pewno nie dieta WO Pani nie zaszkodzi. Warto spróbować. W połaczeniu z terapią manualną efekty mogą być bardzo dobre.

  108. Anonim Anonim
    12 września 2022    

    Dziękuję bardzo za odpowiedź oraz życzenia Pani Moniko. Jestem pod opieką fizjoterapeutyczną itd. Chciałam się tylko dowiedzieć czy zna Pani może przypadki ludzi z podobnymi dolegliwościami, którym pomogła dieta dr Dąbrowskiej? Czy w wyniku uruchomionej autofagii jest możliwe, że wysunięta część dysku zmniejszy się/zostanie wchłonięta? Będę wdzięczna za każdą informację na ten temat. Pozdrawiam serdecznie, MS

  109. Miła Miła
    13 lipca 2023    

    Mam fatalnie niski poziom żelaza i ferrytyny (3!).
    Czy w czasie postu mogę przyjmować żelazo przepisane przez lekarza (Feroplex) czy to niemożliwe przy autofagii?

    • Akimoon Akimoon
      13 marca 2024    

      Wg p. Dąbrowskiej można suplementować substancje, które nie mają w sobie tłuszczu : np lecytyny czy estrów kwasu tłuszczowego. Najbardziej lekarka poleca magnez.
      Nic nie znalazłam o żelazie. Jedynie informacje, że post leczy anemię.
      Ps. Może źle Pani toleruje gluten. To może być przyczyną słabego wchłaniania.

  110. Ewa Ewa
    20 listopada 2023    

    Dzień dobry. Dziękuję za obszerny post na temat diety 🙂 Ja dzisiaj zaczynam. Pytanie – jak rozumiem, wit D3 + K2, przyjmowana w kapsułkach z olejem kokosowym odpada? W okresie jesienno zimowym zawsze ją suplementowalam.

    Pozdrawiam,
    Ewa

    • Akimoon Akimoon
      13 marca 2024    

      Dzień dobry.
      Tylko ew. magnez. Nie może być żadnych substancji tłuszczowych w suplementach.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Blogi miejskie porady-kulinarne genis.pl

Kategorie wpisów

Archiwum artykułów