Trening kobiety w ciąży - Hantle na talerzu
Blog o treningu ciała, twarzy, diecie, naturalnych lekach i kosmetykach, tworzony przez parę trenerów

Trening kobiety w ciąży

Panuje stereotyp, że przyszła mama powinna dużo odpoczywać, zrezygnować ze sportu, przemęczania się czy dźwigania. Jednak kiedy brak przeciwwskazań medycznych, wysiłek fizyczny dopasowany do kondycji i możliwości jest bardzo wskazany. Dla aktywnej kobiety poród będzie dużo łatwiejszy, a dolegliwości ciążowe mniej dokuczliwe. Zatem czy będąc w ciąży można chodzić na siłownie? Poznajcie Kalinę…

Trening Kaliny

Kalina jest wyjątkową, bardzo silną i wysportowaną przyszłą młodą mamą. Kiedyś dużo biegała oraz uprawiała crossfit. Gdy tylko dowiedziała się, że jest w ciąży nie zrezygnowała z aktywności. Zmieniła dyscyplinę. Trenowała 3 razy w tygodniu. Oprócz tego uprawiała jogę dla kobiet w ciąży i starała jak najczęściej spacerować.

Będąc w 36 tygodniu ciąży, Kalina pobiła swój rekord w martwym ciągu o prostych nogach (75 kg ! ). Niesamowity wynik. Zgodziła się na małą sesję zdjęciową oraz „wywiad”.

Zanim zobaczycie rezultat całej sesji fotograficznej chcemy wyraźnie podkreślić, że w przypadku Kaliny nie było żadnych przeciwwskazań lekarskich do ćwiczeń z ciężarami. Była pod stałą opieką medyczną.

***

Ja: Dziękuję, że zgodziłaś się na sesję. Wszystkie ujęcia są imponujące…

Kalina: „Gdy wrzuciłam zdjęcie, na którym wykonuję martwy ciąg z obciążeniem 60 kg  spotkałam się z komentarzami: że nie powinnam, że to niebezpieczne. Ludzie myślą, że wstałam jednego dnia i postanowiłam podnosić duże ciężary, a to nie tak. Wszystkie ćwiczenia jakie wykonywałam z Robertem od samego początku, w tym martwy ciąg, robiłam stopniowo, od najmniejszego obciążenia. Martwy ciąg w pierwszych próbach wykonywałam jedynie przy użyciu samej sztangi,  choć w ramach crossfitu podnosiłam bardzo dużo kilogramów. Zaczęliśmy jakby od początku, aby przekonać się jak będę reagowała. Następnie stopniowo zwiększaliśmy ciężar, mając na względzie moje możliwości. Gdy były dni kiedy miałam mniej siły lub chęci,  zawsze dostosowywaliśmy trening do mojej aktualnej dyspozycji. Nie chodziło o bicie rekordów na każdym treningu, choć nie ukrywam że bardzo satysfakcjonujące było pokonywanie kolejnych barier. Szczerze mówiąc nie byłam świadoma swojej siły, ale Robert prowadził zeszyt, w którym zapisywał przebieg każdego treningu, co  stanowiło namacalny dowód poprawy mojej formy.”

Ja: Dlaczego wiedząc o ciąży, zdecydowałaś się na treningi siłowe?

K: „Sport towarzyszy mi już kilka lat, głównie bieganie. W listopadzie 2014 roku brałam udział w maratonie w Atenach, zaś w marcu 2015 roku w Rzymie. Poza tym przebiegłam kilka półmaratonów. Kiedy po zajściu w ciążę okazało się, że bieganie powoduje u mnie bóle podbrzusza, postanowiłam zmienić aktywność.

Ja: Czy masz swoje ulubione ćwiczenia siłowe?

K: „Nie mam ćwiczeń, które lubię najbardziej. Bardzo lubię taśmy TRX, bo zajmują mało miejsca, łatwo je zainstalować i można na nich ćwiczyć całe ciało. Jak wyjeżdżam z mężem na urlop, zawsze wkładam TRX do walizki. „

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Trening z mężem Piotrem

Podwójne wsparcie

Ja: Co z Twoimi wynikami badań lekarskich? Czy są w normie? 

K: „Przede wszystkim jestem pod opieką lekarza i mam wizyty co dwa tygodnie. Od samego początku rozmawiałam z nim na temat mojego trybu życia oraz aktywności sportowej. Usłyszałam, że skoro byłam aktywna już przed zajściem w ciąże, a ruch w ciąży nie powoduje żadnego bólu – wręcz poprawia moje samopoczucie –  to nie ma przeciwwskazań dla uprawiania sportu. Oprócz tego począwszy od grudnia, co 4-6 tygodni mam wykonywany komplet badań krwi. Pamiętam jak analizując pierwsze wyniki lekarz powiedział, że są naprawdę bardzo dobre. To była świetna wiadomość, bo wraz z upływem czasu , w przypadku ewentualnego pogarszania się parametrów, byłby duży zapas. Wiadomo przecież że dziecko zawsze zabiera mamie to, co najlepsze. Jak się później okazało moje kolejne wyniki badań były w dalszym ciągu znakomite. Co więcej – ulegały lekkiej poprawie w porównaniu do pierwszych badań! Lekarz mówił że to na pewno efekt ćwiczeń i racjonalnej diety.  Przyznał że w całej swojej pracy zawodowej mógłby przytoczyć jedynie kilka przypadków wyników poprawiających się kobietom w trakcie ciąży.”

Ja: Masz jakieś zachcianki kulinarne? Czy jesteś na jakieś „specjalnej diecie”?

K: „Kwestie żywieniowe były jednymi z trudniejszych w ciąży.  Dopiero w połowie 5.  miesiąca minęły mi mdłości. Niestety powróciły w miesiącu 8. choć już w mniejszym zakresie. Nie miałam jakiś specjalnych zachcianek. Pojawił się problem innej natury – na sam widok wielu produktów robiło mi się niedobrze. Nie była to stała lista potraw. Mogłam jednego dnia zajadać się z apetytem jakimś daniem, a przez następne 3 tygodnie nie móc go ruszyć. Najbardziej odrzucało mnie od mięsa, już sama myśl przyprawiała mnie o mdłości. Przed ciążą byłam osobą bardzo mięsożerną. Miałam za to ogromną ochotę na ostre jedzenie, które uwielbiałam jeszcze przed ciążą. W odmiennym stanie  chciało mi się jeszcze ostrzej i jeszcze częściej. Potrafiłam na gołąbki kłaść papryczki jalapeno 🙂 Robert przygotował mi dietę, ale musieliśmy ją modyfikować ze względu na moje zmiany w zakresie tolerancji żywności. Szybko reagował na to co się u mnie działo. Gdy miałam problemy z trawieniem, wprowadził mi poranny koktajl na bazie grzybka tybetańskiego i koncentratu białka. Jak nie mogłam jeść już mięsa, zaproponował dodawanie spiruliny, aby dostarczyć organizmowi wartości odżywczych. Jestem także ogromną fanką pysznego kremu czekoladowego na bazie mleka kokosowego, oleju kokosowego oraz koncentratu białka, który zaspokaja moją potrzebę na słodycze :)”

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Ćwiczenie na bicepsy

Ja: Jak myślisz, czy po porodzie szybko wrócisz do aktywności?

K: „Wiadomo że chcę się czuć komfortowo sama ze sobą. To moja pierwsza ciąża, więc nie wiem jak będzie. Jednak jestem przyzwyczajona do aktywności i wydaje mi się, że będę chciała do niej powrócić w miarę możliwości. Nie chodzi tu o obsesję powrotu do spektakularnej formy, ale raczej o dobre nawyki oraz styl życia…”

***

Kalina postanowiła trenować do samego końca. Gdy robiliśmy zdjęcia, była w 36 tygodniu ciąży, a tydzień później pobiła swój rekord w martwym ciągu (75 kg !). Niezwykły wynik. Od początku miała i nadal ma mocne wsparcie w swoim mężu. Piotr za każdym razem ją dopinguje, wspiera i pilnuje. Sam także pobija własne rekordy i cały czas idzie do przodu. Trening w parze, z bliską osobą jest bardzo mobilizujący oraz podwójnie przyjemny. W przypadku Kaliny nawet potrójnie. To już trening tzw. rodzinny! 🙂

Podciąganie na drążku z obciążeniem

 

Co obecnie słychać u Kaliny?

K: „Urodziłam  zdrową córkę, która dostała 10 punktów w dziesięciostopniowej skali oceny noworodków, ważyła 3640 g i była długa na 58 cm. Aktywy tryb życia w ciąży w połączeniu z suplementacją okazał się kluczem do jej zdrowia i prawidłowego rozwoju.”

Zuzia

Z całego serca gratulujemy świeżo upieczonym rodzicom tak ślicznej i co najważniejsze zdrowej córeczki! Kalinko wracaj szybko do siebie. Póki co życzymy Ci spokoju, wielu przespanych nocy i jak najwięcej pomocnych dłoni, ale tych pewnie nie brakuje…

Dumny tata ze swoim skarbem

 

 Lista dyscyplin sportowych zakazanych dla przyszłej mamy:

– sporty zespołowe,

– bieganie powyżej 3 km dziennie,

-jazda konna,

-jazda na rowerze,

-narciarstwo,

-lekkoatletyka,

-aerobik,

-sporty motorowe,

-nurkowanie,

-surfing,

-żeglarstwo,

-sporty walki,

-gra w tenisa,

– wspinaczka górska.

Odpadają zatem wszystkie kontuzjogenne dyscypliny oraz czynności, przy których może dojść do upadku, gwałtownego kontaktu z drugą osobą lub silnego przemęczenia. Na liście nie ma ćwiczeń siłowych. Wbrew pozorom trening z ciężarami jest bezpieczny, jeśli jest przeprowadzony pod okiem profesjonalisty. Należy odpowiednio dobierać ciężar i stale kontrolować technikę. Każdy ruch jest przez trenera monitorowany. Dobry trener nawet oddycha razem ze swoją podopieczną…

Mamy nadzieje, że przykład Kaliny będzie dla Was inspiracją. Oczywiście wszystko pod kontrolą lekarza, takiego z otwartym umysłem oraz profesjonalną, aktualną wiedzą.

(Chcemy serdecznie podziękować Kalinie i Piotrkowi za zaangażowanie, zaufanie a przede wszystkim za chęć wzięcia udziału w tym projekcie. Siłownia jest miejscem dla każdego, niezależnie od wieku i sytuacji).

Pozdrawiamy.

omentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Blogi miejskie porady-kulinarne genis.pl

Kategorie wpisów

Archiwum artykułów