Pisałam o diecie oczyszczającej (tutaj), która jest 2-stopniową kuracją oczyszczającą oraz zmieniającą złe nawyki żywieniowe. Etap I ma za zadanie oczyścić organizm z toksyn, a etap II polega na stopniowym wprowadzeniu odpowiednich produktów i utrzymywaniu zdrowej diety do końca życia. Etap II jest trudniejszy i wymaga o wiele większej dyscypliny. Nieprawidłowe wyjście z pół-głodówki, może wywołać efekt jo-jo lub nawrót choroby, którą chcieliśmy dietą zwalczyć. Jak zatem prawidłowo przejść do II etapu?
Wyjście z diety dr Dąbrowskiej
Z informacji, jakie znalazłam w internecie, według pani doktor podczas wychodzenia z diety warzywno-owocowej należy jeść produkty pełnowartościowe, głównie pochodzenia roślinnego. Głównie naturalne, jak najmniej przetworzone. Powinno się wprowadzić posty warzywno-owocowe już na stałe, tzw. posty „przypominające”: 1-2 dni w tygodniu lub 1 tydzień w miesiącu. (Edycja: Naszym zdaniem, 1 dzień w tygodniu nie wyrządzi krzywdy naszemu metabolizmowi, ale dłuższe poszczenie już tak). Aktywny styl życia pomaga utrwalić wyniki leczenia i zapobiega nawrotom chorób. Powrót do starego złego stylu życia często oznacza powrót do leków.
Podczas wychodzenia, menu nadal powinno opierać się głównie na produktach znanych z I etapu; czyli przypomnę są to:
Warzywa: kapusta biała, czerwona, kiszona (b. wskazana!), pekińska, kalafior, brokuł, burak, marchew, pietruszka, seler, rzodkiewka, cebula, czosnek, por, dynia, ogórek, świeży i kiszony (!), pomidor, papryka, sałata, szpinak, natka pietruszki, seler naciowy, zioła.
Owoce: jabłka, grejpfruty, cytryny i nieduże ilości truskawek oraz jagód.
Stopniowo wprowadzamy pozostałe owoce, warzywa (np. strączkowe). Jemy kasze, ziarna, chleb razowy, orzechy oraz produkty mleczne.
Powinniśmy unikać produktów przetworzonych: słodyczy, dżemów, białej mąki, sera żółtego, kawy i herbaty, napojów gazowanych, żywności w proszku, produktów ze sztucznymi barwnikami i konserwantami a także kabanosów, kiełbas i mięsa.
Co ciekawe internauci często piszą o samym oczyszczaniu, a rzadziej o doświadczeniach późniejszych. Być może dlatego, że ciężko jest stosować wszystkie zalecenia II etapu już do końca życia i pewnie niewielu osobom się to udaje. Przyznam, że sama nie robię postów przypominających. Nie czuję takiej potrzeby.
Jeśli ktoś z Was ma własne doświadczenia dotyczące wychodzenia z diety dr Dąbrowskiej lub czytał jej książki może zechciałby się podzielić wiedzą? Proszę o zabieranie głosu, najlepiej w komentarzach. Uzupełnimy ewentualne braki w informacjach.
Na pewno nie zgadzamy się z zasadą, aby mięso jeść maksymalnie dwa razy w tygodniu. Osoba która prowadzi aktywny tryb życia, dużo ćwiczy na siłowni (a to coś więcej niż zalecana gimnastyka czy spacery), nie dostarczy mięśniom odpowiedniego budulca. Kasza i warzywa to za mało.
Utratę mięśni uważam za największy minus całej kuracji i według mnie należy zrobić wszystko, aby jak najszybciej (!) odbudować straty. Mięso oraz zdrowy olej to według nas ważne elementy, których nie można pominąć. Oczywiście ilości produktów powinny być odpowiednio wyliczone. Nie możemy rzucić się bezmyślnie na tłustego steka.
Opracowaliśmy taki schemat wychodzenia z oczyszczania, który doskonale się sprawdza, mimo że różni się od zaleceń dr Ewy Dąbrowskiej. Co ciekawe nasza propozycja menu sprawia, że nawet jeszcze przez kilka tygodni po zakończeniu postu można gubić zbędną tkankę tłuszczową, jednocześnie odzyskując mięśnie.
Zauważyliśmy pewną prawidłowość. Im więcej mięsa i zdrowego zimnego tłuszczu, tym lepsze samopoczucie po oczyszczaniu oraz więcej siły. Waga stoi, ale zmieniają się proporcje ciała: mniej tłuszczu a więcej mięśni. Dowodem są precyzyjnie robione pomiary u wielu osób. Zwiększa się metabolizm spoczynkowy. Sama widzę ogromną różnicę po sobie. Mięśnie szybko się odbudowały, wróciła moc i siła.
Propozycja menu przy wyjściu z pół-głodówki
Ilość posiłków: 5 – 6 dziennie
każdy posiłek składa się z porcji warzyw lub/i owoców, takich jak przy oczyszczaniu
TYDZIEŃ PIERWSZY:
Do niektórych surówek dodajemy tłuszcz, np. olej lniany.
Dodatkowo do jednego posiłku warzywnego (potem tę ilość zwiększamy) dajemy poza olejem trochę gotowanej piersi np. z indyka lub inne źródło chudego białka.
DZIEŃ SIÓDMY: pierwsze inne danie, np. omlet:
Skład: 1 całe jajo, trochę mąki kokosowej, odrobina ksylitolu
ORAZ potem dalej w ciągu dnia: kilka razy dziennie dodajemy do surówek olej lniany i trochę gotowanej piersi np. z indyka lub inne źródło chudego białka.
Co dalej?
Dzień 8-14: możemy jeść 2 jajka, pół awokado, trochę mleka kokosowego.
Poza tym zwiększamy indyka oraz oleju, możemy pić jedną zieloną kawę dziennie. Oczywiście warzywa jak dotąd.
Dzień 15-21 chude mięso, olej lniany, możemy też zjeść kilka orzechów np. nerkowca/ Warzywa i jeszcze raz warzywa – zostają z nami już na zawsze!
Można pić dowolną ilość kawy zielonej.
UZUPEŁNIENIE
Często pytacie co z roślinami strączkowymi? Kiedy je wprowadzić? Kłopot polega na tym, że mało kto toleruję strączki. Dlatego nie uwzględniamy ich ani w planie wyjścia z postu, ani w planach odżywiania, które układamy podopiecznym.
Zacytuję dietetyczkę kliniczną Ajwen: „Rośliny strączkowe zawierają substancje antyodżywcze i skrobię. Skrobia jest strawna po namoczeniu i obgotowaniu, w przeciwnym wypadku jest oporna na trawienie (…) Zawarte w roślinach strączkowych substancje antyodżywcze, mogą być bardzo niebezpieczne dla organizmu ludzkiego i tak jak w przypadku skrobi wymagają odpowiedniego przygotowania przed spożyciem typu: moczenie, fermentowanie, kiełkowanie (nawet do 7 dni), gotowanie. Proces przygotowywanie strączków do spożycia jest więc tak pracochłonny, że zdecydowanie łatwiej jest czerpać energię z innych źródeł typu mięso, warzywa, owoce, bulwy.
Substancje antyodżywcze: termolabilne, które wymagają obróbki termicznej do ich unieczynnienia, inhibitory trypsyny, które m.in. unieczynniają enzymy trawiące białka, hemaglutyniany, które mogą uszkadzać czerwone krwinki, glikozydy, goitrogeny zaburzające pracę tarczycy, jak i termostabilne, których obróbka termiczna nie redukuje, m.in. związki fitynowe, lektyny, czynniki gazotwórcze (GOS, galaktooligosacharydy), które są przyczyną tworzenia się gazów w szczególności u osób z nietolerancją FODMAP. Dodatkowo strączki często alergizują oraz nie są odpowiednie dla osób z chorobami autoimmunologicznymi”.
My strączków nie jemy, ponieważ nam nie służą. Nie robiliśmy żadnych testów na nietolerancję w tym kierunku. Po prostu odstawiliśmy na jakiś czas i już do nich nie wróciliśmy. Czujemy dużą poprawę w trawieniu. Taki eksperyment może przeprowadzić każdy z Was.
***
Wyjście z diety dr Dąbrowskiej według nas może być naturalnym wstępem do diety jaskiniowca, czyli paleo. Jeśli ćwiczysz to wybierz wersję samuraj. To oczywiście tylko propozycja. Nie lubimy słowa „dieta”. Kolejne ograniczenie, wyrzeczenie, które źle działa na psychikę. Staramy się wtedy zmienić nastawienie. Wolimy myśleć o tym, jak o kierunku działania. Żeby uniknąć chaosu i wygrać z pokusami warto umieścić codzienny jadłospis w sensowne ramy. Gdy mamy dobry plan i go sumiennie realizujemy, nie popełnimy zbyt wielu głupstw. Warto bowiem pamiętać, że po każdym oczyszczaniu jesteśmy podatni na pokusy, bardziej niż kiedykolwiek.
Nasuwa się pytanie: Czy po oczyszczaniu będziemy mogli kiedyś zjeść np. hamburgera? Oczywiście że będziemy mogli, ale… nie powinniśmy. Wskazana jest całkowita rezygnacja z fast-foodów. Rzeczywistość bywa inna. Czasami każdego z nas atakuje chęć na niezdrową przekąskę. Jeśli to epizod, nie mamy powodu do zmartwienia czy wyrzutów sumienia. Musimy jedynie zapamiętać zasadę, że 2 grzeszki w miesiącu, mogą spowodować zastój w pomiarach i spadku wagi. Decyzję podejmuje każdy sam.
Ogromnie atrakcyjne ciekawostki. Jesteś dobrze doinformowany oraz wspaniale umiesz postawić tenże temat.
Dziękujemy za słowa uznania 🙂 Monika i Robert
Poza oczywistym mijaniem się z prawdą w kwestii mięsa – „Na pewno nie zgadzamy się z zasadą, aby mięso jeść maksymalnie dwa razy w tygodniu.”
Można mieć różne zdania na temat jedzenia mięsa i ilości zjadanego mięsa ale badań, które wskazują na szkodliwość mięsa są setki, badan które pokazują, że jest niezbędne jest słownie zero.
Dziękujemy za wyrażenie swojej opinii. Każdy ma do tego prawo. Mogłabym się przyczepić do „oczywistego mijania się z prawdą”, ale jestem ponad tym 🙂 Tak się składa, że w badania ogólnie średnio wierzymy 😉 Dla nas najlepszym wyznacznikiem jest własne samopoczucie po zjedzeniu białka zwierzęcego a białka roślinnego. Jeśli dobrze się czujesz na diecie roślinnej – to cieszymy się Twoim szczęściem, Maćku.
Nie wiem jak inni, ale my kupujemy mięso ekologiczne, często bezpośrednio od myśliwych. Czy jest bardziej szkodliwe od roślin naszprycowanych pestycydami? – zostawiam to pytanie otwarte.
Białko pochodzenia zwierzęcego jest pełnowartościowe, bo zawiera wszystkie aminokwasy egzogenne w odpowiednich ilościach. Same strączki nie są w stanie całkowicie zastąpić mięsa w diecie. Należy łączyć je z orzechami i zbożami. Kolejnym problemowym składnikiem w dietach bezmięsnych jest żelazo. Przyswajalność żelaza pochodzącego z produktów roślinnych jest niższa niż z produktów zwierzęcych. Jeśli ktoś potrafi ułożyć zbilansowany plan diety i dobrze trawi wszystkie strączki, orzechy – to wspaniale.
Pozdrawiamy serdecznie.
Dokładnie tak. Moja mama pochodzi ze wsi opowiadała mi jaka była po wojnie bieda. Mięso widzieli na talerzu raz w tygodniu w niedzielę i to najczęściej swojską kurę.Wieprzowina pojawiała się tylko zimą ze względu na możliwości przechowywania. Wszyscy ciężko pracowali choćby na roli (nie potrzebowali siłowni xd) i byli szczupli i zdrowi (sic!). Tak że mity o mięsie to ten…. 😉
Bardzo dziękujemy za słowa uznania, Ewelino. Każdy taki komentarz pokazuje nam, że warto pisać, bo jest dla kogo 🙂 Pozdrawiamy.
Thanks for writing such an eaeunto-y-dsrstand article on this topic.
Dokładnie! Wszędzie pełno informacji jak to się ludziska oczyszczają, a o tym, jak wychodzą z diety to już cicho sza… Albo lakoniczne „należy stopniowo dodawać produkty”…taa…. wszytko jasne, prawda? 😉 Dzięki za ten wpis! Będę wychodzić z diety dopiero za 2 tygodnie (jak wszystko pójdzie zgodnie z planem). Postaram się odezwać w połowie czerwca i opowiedzieć, jak to przebiegało u mnie 🙂
Pozdrawiam! 🙂
Nie ma za co. Założenie głowne bloga to pomagać i dzielić się wiedzą 🙂 Napisz koniecznie o swoim wyjściu z diety Dąbrowskiej – każde doświadczenie w tym temacie jest cenne. Trzymamy kciuki za Ciebie: abyś zrealizowała swój plan w 100 % !!! Monika i Robert
No to się melduję 🙂 Miałam zamiar wychodzić z diety przez 2 tygodnie, a skończyło się na 3 🙂 I już na początku zorientowałam się, że najlepszym planem jest brak planu… I chyba wiem już dlaczego tak mało osób pisze o wychodzeniu… Bo to tak strasznie dziwnie brzmi – tego dnia dodałam jajko, a tego truskawki ;] Ale tak to było. Zaczęłam od wprowadzenia strączków i wcześniej niedozwolonych owoców. Trwało to jakieś 4 dni. Potem dodałam kasze/ryż. W trakcie 2 tygodnia doszły tłuszcze. Pod jego koniec było pieczywo, jajka, a na samym końcu rybki. W ciągu 3 tygodni przybyło mnie tylko 0,6 kg, więc wychodzenie uznaję za sukces 🙂 A teraz czaję się na przypominajkę, ale coś ciężko.. 😉 Łatwiej było być po prostu na diecie 😉 Wszystkim wychodzącym życzę powodzenia!! 🙂
Brawo, brawo! Czasami najlepszym doradcą jest intuicja. Ciekawa jestem czy po wprowadzeniu strączkowych naprawdę czułaś się dobrze? Moim zdaniem lepiej od przypominajki… byłoby pożegnać chlebek. Wiem, brzmi strasznie:-) Gluten naprawdę nikomu nie służy. Można ew. zamienic na kukurydziany. Niektóre dobre piekarnie specjalizują się w chlebie bezglutenowym. Szkoda byłoby zmarnować efekt ciężkiej pracy. No i może jednak troszkę mięska by się przydało. 🙂 Pozdrawiam i gratuluje efektu. Monika
Dzięki! 🙂
Nie mam problemu z brakiem chleba, nigdy go nie nadużywałam, nie jestem „kanapkowcem” 🙂 Co innego z makaronami, ale też nie szaleję… 🙂 A mięsko też jem. Chociaż szczerze mówiąc zdecydowanie mniej mi smakuje niż przed postem. Może to być również kwestia aktualnych upałów?
Co do pytania o strączki, wszystko było jak najbardziej ok 🙂 Ale też bardzo polubiłam herbatki z kopru 😉 W ogóle „nie odchorowałam” żadnych nowości 🙂 Nie było też tak, że nie mogłam powstrzymać apetytu na coś. Najpierw to była bardzo prozaiczna przyczyna – mniej miejsca w żołądku. Teraz to bardziej ćwiczenie silnej woli, coby nie nawtykać się pod nos starymi nawykami i to jest strasznie trudne… 🙁
To powinien każdy wiedzieć kto wchodzi na ten post Daniela.Konieczna jest suplementacja Wit D 3 i Jod .
Nie wiedziałam o tym gdy byłam na 6 tygodnie na diecie że traci się mięśnie, na pewno wyszła bym z niej np po 3 tygodniach. Straty mięśni były trudne do odbudowania
fajna stronka, dopiero co odkryłam, pozdrawiam
Dziękujemy, również pozdrawiamy 🙂
Czytałam do momentu wskazania mięsa jako niezbędnego elementu. Niestety piszesz nieprawdę. Myślisz ze dlaczego dr Dąbrowska nie zaleca powrotu do mięsa? Bo jest szkodliwe, zakwasza organizm, dostarcza antybiotyków i chemii.
Witam. Każdy ma prawo do własnego zdania. Znam punkt widzenia Pani Doktor i zgadzam się w jednym: Jej zalecenia są idealne dla osób starszych, które nie ćwiczą siłowo. Wyraźnie podkreśliłam w tekście, że mamy własne zdanie i doświadczenia w temacie: nasz plan dotyczy osób budujących masę mięśniową. Białko jest w tym procesie niezbędne. Zarówno w postaci mięsa, jak i ryb czy jajek. Jeśli chcemy jeść najzdrowsze mięso, możemy wybrać dziczyznę. Polemizowałabym zatem z tym, że mięso jest najbardziej szkodliwe. Czy warzywa podsypywane pestycydami są zdrowsze? A co z rtęcianem metylu i dioksynami w rybach? Organizm zakwasza także cukier i biała mąka. Chemia jest wszędzie: w paście do zębów, w kulce pod pachę, w proszku do prania 😉 Obecnie skażone jest wszystko. Jedyne co możemy robić to systematycznie się odtruwać. Zachęcam do picia napoju regeneracyjnego na bazie m.in. ostropestu, kurkumy i kwasu L-askorbinowego. Pozdrawiam.
W 100% sie zgadzam. Jesc pewnie mozna by
i prawie wszystko pod warunkiem ze bylo by to takiej jakosci jak za czasow naszych babc.
Ale dlaczego Ty ciągle powtarzasz o tym budowaniu masy mięśniowej? Po co Ci tyle mięśni? Nie wiem czy to przypadkiem nie będzie niezgodne z naturą
Rozbroił mnie ten komentarz 🙂 Jestem trenerką na siłowni. To pewnie dlatego ciągle o tym mówię 😉
Po co czlowiekowi mięśnie? Pierwszy przykład z brzegu: przy słabym kregoslupie mocny gorset mięsniowy chroni przed bólem i zapewnia sprawność fizyczną na długie lata.
Pani Moniko i Panie Robercie
Wasza propozycja wychodzenia z postu – rewelacyjna. Do końca mojego postu jeszcze daleko ( dziś dopiero 15 dzień postu) ale to co proponujecie jest dla mnie idealne.
Wiem, że na pewno zachowuję się do Waszych zaleceń.
Dziękuję za Wasze cenne rady
Pozdrawiam
Pani Olu. Serce nam rośnie na wieść, że pomagamy 🙂 Dotychczas padały głosy, że nie realizujemy wyjścia ściśle wg pani doktor. Ciągle podkreślamy że to „nasze wyjście” jest dla b. aktywnych. Dziękujemy 🙂 Trzymamy kciuki i życzymy owocnego oczyszczania! M&R
Szukając inspiracji i motywacji do walki o lepszą wersję siebie już raz tu trafiłam. Dwukrotnie podchodziłam do WO. Kryzysy ozdrowieńcze były gwałtowne i bolesne. Zawsze kończyły się zażyciem tabletek przeciwbólowcyh co oznaczało rezygnację z konttynuacji. PO dłuższej przerwie i rezygnacji z produktów odzwierzęcych podejście nr 3. Proszę trzymać kciuki żeby tym razem się udało. Blog jest naprawdę świetny. Mimo 'drastycznych opisów’ kryzysów aż chce się spróbować.
Dziękujemy bardzo 🙂 Oczywiście trzymamy mocno kciuki i życzymy wytrwałości. Ps. Z tego co pamiętam, w najtrudniejszym momencie pomagał mi jedynie odpoczynek, więc na pewno warto wziąć kilka dni wolnego od pracy, na samym początku postu. Pozdrawiam. Monika
Dwa razy skorzystałam z diety dr.Dąbrowskiej. Pierwszy post rozpoczęłam w okresie przedświątcznym.Początek był dla mnie trudny, ponieważ od pierwszego dnia zastosowałam surowe jarzyny_więc dopadła mnie potężna migrena z wymiotami i biegunką.Odstawienie kawy również nie było bez znaczenia. Nie poddałam się i zastosowałam jarzyny gotowane (zupka np.z brokuł, kapuśniak). Surówki i soki wprowadzałam powoli.Później już poszło gładko, tymbardziej że jestem osobą bardzo konsekwentną.Tak wytrwałam cztery tygodnie tracąc każdego tygodnia ok.1 kg. Perystaltyka jelit była zadziwiająca_czułam się lekko i fajnie. Kolejny post rozpoczęłam przed kolejnymi świętami z postanowieniem 5_tygodniowego wytrwania w nim. Zwykle najgorszy jest początek, ale później już idzie gładko. Bez problemu można się zorganizować z przygotowaniem posiłków.W tym poście zastały mnie święta. Przygotowałam posiłki rodzinie_piekłam ciasta itp.Nie skosztowałam ani ciut_ciut a pokusa zjedzenia tych pyszności była mi daleka. Po 5 tygodniach mogłam tak nadal się odżywiać ale to byłoby już niebezpieczne. Schudłam ok.6 kg i czułam się bardzo lekko. Przede wszystkim miałam satysfakcję,że potrafiłam wytrwać. Miałam tez nadzieję,że ustąpi mi „Zespół Niespokojnych Nóg” ale tutaj niestety nic się nie zmieniło. Obecnie przystępuję do kolejnego postu przedświątecznego. Podchodzę do niego z rozwagą, czyli powoli odstawiam kawę, pierwszy posiłek to płatki owsiane na meku+woda a później już produkty z przepisów ED. W „dogodnym” dla mnie dniu wprowadzę dietę dokładnie wg.zaleceń ED. Wychodzić z diety zamierzam również rozważnie. Moim celem jest „zresetetowanie” organizmu czyli oczyszczenie z toksyn, odrobinę wysmuklenia sylwetki i sprawdzenie swej wytrwałości w dążeniu do celu.Polecam tę dietę z rozważnym działaniem. Cel uświęca środki bo najważniejsze jest nasze zdrowie.Pozdrawiam.
Dziękujemy Marzeno. Każda opinia i doświadczenie jest cenne. Widać że wiele osób zaczyna teraz post WO. Każdy kolejny raz jest łatwiejszy, więc na pewno Ci się uda:-)
Być może w Twoim przypadku problem był b. „złożony” Ps. Nie masz żadnych dolegliwości po mleku krowim? Większość osób ma problem z trawieniem laktozy. My osobiście preferujemy wersję przerobioną przez bakterie, czyli kefir, a konkretniej „grzybek tybetański”. Pozdrawiamy.
Ja od jutra będę rozpoczynał wyjscie z diety. Ponieważ dużo jeżdżę na rowerze i biegam oraz siłownia to szybko pozbyłem się 5kg w dwa tygodnie. Pani dr Dąbrowska na wykładach wspomina o algach i w jej ośrodkach można kupić algi min. Lithomax aquamin – produkt naturalny że Szwecji min. na zespół niespokojnych nóg oraz na stawy-mięśnie i ścięgna. Dobry produkt to też Algtabletter. Oba produkty też można kupić w sklepach internetowych..( firma Alg-Börje)
Jem i widzę efekty w stawach kolanowych i mocniejsze są ścięgna.
PS. Będąc na diecie pierwsze dni głowa bolała ale w 5 dniu zrobiłem 10km na rowerze a następnie 5km biegałem po parku. Następnie w kolejnych dniach wrociłem na siłownię. Byłem w szoku że po rzodkiewkach miałem tyle siły. Kolega nie wierzył że jestem na takiej diecie. Teraz muszę nauczyć się cierpliwości i powoli wyjść. Dzięki za pomysły. Odezwę się po wszystkim.
Adam – dzięki za info, no i koniecznie napisz jak Twoje samopoczucie podczas wyjścia.
Witam
Ja tez swoja diete zaczelam 1go marca i mam zamiar wytrwac cale 40 dni.
trzymam kuciuki za ciebie i za siebie.
Dzień dobry, dziękuję za wszystkie przydatne wskazówki. Bardzo proszę o podpowiedź, jak nie zaburzyć równowagi organizmu, osiągniętej podczas postu, gdy w fazie wychodzenia czeka mnie wesele i to moje własne 😉 będę starała się zachować umiar i rozsądek i po jednym grzesznym dniu wrócić na właściwe tory, jednak nie wiem czy to wystarczy. Pozdrawiam!
Ewo, ważne jest to: ile tygodni diety zakładasz i na który dzień wychodzenia wypada Twój Wielki Dzień (Gratulujemy :-). Kluczowe są pierwsze 2 tygodnie wyjścia.
Dziękuję! Ależ to miłe wielki dzień przypada po prawie 3 tygodniach od rozpoczęcia wyjścia, zatem liczę, że organizm nie pogniewa się na mnie zbyt mocno. Pozdrawiam serdecznie!
A dla osób mniej aktywnych? Połowa porcji mięsa i oleju będzie w sam raz?
I przez ile tygodni stosujemy ten system przejściowy?
Co później możemy zacząć dodawać? Inne owoce? Kasze? Orzechy?
Dziękuję <:
Katko – okres wyjścia powinien mniej więcej trwać tyle co sam post, ale na pewno najważniejsze są 2 pierwsze tygodnie. Musimy trzymać wówczas reżim. Dla osób mniej aktywnych plan może być taki sam. Na początku najważniejsze są: białko i tłuszcze. Nie ma zatem potrzeby zmniejszać podanych ilości. Od nich nie można przytyć. Niebezpieczniejsze są węglowodany które dodajemy póżniej na wyjściu czyli np. kasze szczególnie w połączeniu z tłuszczem. Każdy powinien wyliczyć sobie dzienne kaloryczne zapotrzebowanie, są do tego specjalne wzory. Jeśli nie mamy aktywności fizycznej, a nie chcemy przytyć drogi są dwie: albo żywienie tłuszczowe np. PALEO (tłuste mięsa i ryby, jajka, jako baza, mleko kokosowe, orzechy, ale najlepiej namaczane) lub węglowodanowe (chude mięsa i ryby, tu moga być też owoce, kasze, ziemniaki, makaron bezglutenowy etc). Tak w skrócie 🙂 Pozdrawiam. Monika
Witam ponownie,
wpisałam się z komentarzem w !5 dniu mojej diety WO. Dziś chciałam Państwa prosić o pomoc w ustaleniu menu w II etapie (wychodzeniu) gdyż złapałam kontuzję i nie będę przez jakiś czas aktywna fizycznie. Mam niezły efekt po I etapie i bardzo się boję, że stracę to co uzyskałam.
Państwa propozycje menu przy aktywności fizycznej była rewelacyjna dlatego proszę o jakieś wskzówki dla mnie przydatne w okresie bez ćwiczeń fizycznych.
Pozdrawiam
Ola
Olu – przykro nam z powodu kontuzji, mamy nadzieje, że to nic poważnego. Skopiuje częściowo odpowiedż dla Katki: Dla osób mniej aktywnych plan może być taki sam. Na początku najważniejsze są: białko i tłuszcze. Kluczowe sa 2 pierwsze tygodnie wychodzenia. Nie ma zatem potrzeby zmniejszać podanych ilości. Warto byłoby wyliczyć sobie dzienne kaloryczne zapotrzebowanie, są do tego specjalne wzory. Jeśli nie mamy aktywności fizycznej, a nie chcemy przytyć musimy utrzymywać zerowy bilans kaloryczny. Jeśli chcemy schudnąć obcinamy 200 – 300 kalorii i obserwujemy organizm co tydzień. Drogi są dwie: albo żywienie tłuszczowe np. PALEO (tłuste mięsa i ryby, jajka, jako baza, ew. orzechy, ale najlepiej namaczane) lub węglowodanowe (chude mięsa i ryby, tu moga być też owoce, kasze, ziemniaki etc. Tłuszcz też jest, np olej kokosowy lub lniany ale jako dodatek). Posiłki nalezy jeść regularnie, z tym że w diecie węglowodanowej co 2,5-3 godziny a wersji tłustej jesteśmy syci dłużej (3 a nawet 5 godzin). Obie drogi są dobre, ale polecałabym Ci teraz bardziej wersję węglowodanową i oczywiście jak najszybszy powrót do aktywności. Pozdrawiam. Monika
Dziękuję serdecznie za poradę. Oczywiście dieta węglowodanowa jest mi bliższa dlatego ją stosuję.
Moja kontuzja nie jest poważna ale wyłącza mnie na razie z aktywności.
Przepraszam że mimo iź śledzę ten blog to przeoczyłam wpis dla Katki ( muszę być uważniejsza;) ).
Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam.
Ola
Witam, ja planuje tylko 2 tyg diety, wyczytalam wyżej ze wychodzenie powinno trwać mniej więcej tyle samo co sama dieta, czy to oznacza ze wejście w moim przypadku tez powinno trwać 2 tyg?
Tak
Dziękuję bardzo za odpowiedz i pozdrawiam serdecznie. Będę Was odwiedzała i korzystała z porad 🙂
Olu – również pozdrawiamy. Zapraszamy ponownie 🙂 / Monika i Robert
Witam,mam pytanie czy można przeprowadzić tylko 1 tydzień postu,a jeżeli tak to jak wygląda wychodzenie z niego czy tak jak normalnie.Podziwiam za tak wnikliwą znajomość tematu, jesteście państwo dla mnie skarbnicą wiedzy. Pozdrawiam.
Beato – oczywiście, można stosować krótkie kuracje (doktor mówi o diecie WO 1 tydzień w miesiącu lub 2 razy w tygodniu), ALE zalecane są one w tzw. 2 etapie, czyli etapie zdrowego żywienia. Nazwa „posty przypominające”, oznacza że najpierw powinniśmy przebyć 1 etap. Nie napisałaś nic o tym, więc pewnie to Twoje pierwsze podejście? Tygodniowy post nie zadziała leczniczo czy nawet odchudzająco. Na pewno trochę się oczyścisz, pozbędziesz się nadmiaru wody. Niestety spowolnisz metabolizm, więc powinno być stopniowe tygodniowe wyjście. Pierwsze dni są często nieprzyjemne: ból głowy i czekanie aż wyłączy się ośrodek głodu. Może się okazać, ze jak najgorsze minie to wtedy będziesz musiała już kończyć. Sugeruję min 2 tygodnie, a najlepiej max ile się da (nie więcej niż 6).
Dziękuję za wszystkie cenne wskazówki. Post rozpoczęłam 15 marca i mam nadzieję, że uda mi się wytrwać 6 tygodni. Mam sporą nadwagę i alergię skórną, z którą walczę praktycznie przez całe życie. Na razie specjalnych kryzysów nie mam, jedynie 3. dnia pojawiła się potworna alergia na dłoniach. Nie stosuję żadnych maści, mam nadzieję, że organizm sam się z nią upora. Czy konieczne jest picie soku z marchwi? Pozdrawiam serdecznie
Moniko – ewidentnie organizm próbuje zwalczyć alergię, to dobry objaw. Kremy są teraz niepotrzebne. Warto jednak byłoby zastanowić się nad przyczyna problemów skórnych. Może masz jakieś nietolerancje pokarmowe, wówczas należałoby pewnych produktów unikać – już po wyjściu z WO. Sok z marchwi nie jest obowiązkowy. Może być z buraka, selera naciowego, z dodatkiem jakiegoś dozwolonego owocu.
Witam jestem już na diecie 6 tyg zaczynam 7 i tak czytam co powinnam jeść dalej nie wiem mam dodawać kasze, orzechy, indyka,hmmm zastanawiamy się w jakich proporcjach?? Straszne boje sie aby nie przytyć. Cudownie się czuje schudłam 7kg i polecam ta diete wszystkim niedowiarkom.
Dorciu – zawsze radzimy aby najpierw wprowadzać tłuszcze i białko, m.in. dla szybszej odbudowy mięśni. Węglowodany czyli kasze nie są aż tak bardzo na początku potrzebne. Z mięsa najzdrowszy będzie indyk. Chude ryby ew. raz w tygodniu, ale nie wcześniej niż w trzecim.
Tutaj umieściliśmy przykładowy tygodniowy plan wyjścia oraz wskazówki na kolejne tygodnie: http://hantlenatalerzu.pl/wyjscie-z-diety-dr-dabrowskiej/
Bardzo dziękuję za odpowiedź 🙂 Niewykluczone, że mam jakieś nietolerancje pokarmowe – będę musiała to sprawdzić po wyjściu z WO. Alergia na razie nie mija, ale do zakończenia postu zostało jeszcze sporo czasu. Szczerze mówiąc myślałam, że przy sporej nadwadze ubytek wagi będzie szybszy i większy – na razie 5 kg mniej. Sądzę jednak, że to woda 🙂 Czuję się zadziwiająco dobrze, nawet tych warzyw jem bardzo mało, bo właściwie nie odczuwam głodu. Nie wiem, czy to dobrze… piję za to dużooo 🙂
Chciałam zapytać, czy można używać aptecznych kosmetyków, np. płynów micelarnych Vichy etc. Pozdrawiam serdecznie
Moniko – utrata wagi jest proporcjonalna do wagi wyjściowej danej osoby. Im wyższa będzie waga wyjściowa, tym większa jej utrata. Osoba szczupła po 2 tygodniach traci od 3 do 4 kg, zaś osoby otyłe tracą od 4 do 6 kg. Pacjenci z nadwagą chudną po 4 tygodniach – 8 kg, a po 6 tygodniach diety – 12 kg. Większa jest utrata wagi na dobę na początku diety i wynosi 0,48 kg, zaś po 4 tygodniach 0,4 kg, a po 6 tygodniach – tylko 0,28 kg. Oczywiście są wyjątki od tej reguły. / Pij tyle ile masz ochotę, szybko wypłuczesz toksyny, nie bedzie bolała głowa i nie powinno być kłopotów trawiennych./ Niestety jeść trzeba, dużo żuć, aby organizm za bardzo nie spowolnił metabolizmu / Kosmetyki powinny być beztłuszczowe, trzeba patrzeć na składy. Pastę do zębow warto zamienić na bez fluoru.
Witam!
Fajny plan opracowaście, z chęcią bym zastosowała, ale dostałam wyniki testu na nietolerencje pokarmowe i musze wykluczyć jajka i poza kokosowym wszystkie orzechy oraz zboża glutenowe i bez, strączki i nabiał 🙁
Co zamiast jajek i orzechów wprowadzić przy wychodzeniu z postu?
Z nietolerancji i chorób, które mam wychodzi ze powinnam być na AIP, ale nie wiem jak najłagodniej przejść z postu warzywno-owocowego do jakby totalnie skrajnego sposobu odżywiania jakim jest paleo, tak aby sobie nie zaszkodzić?
może mi coś podpowiecie?
macie tu dużo informacji, logicznie i przystepnie podanych 🙂
dziękuję że się Wam chce i że dzielicie się wiedzą!
pozdrawiam!
Aga – jesteś pewna że uczula Cię całe jajko? Najbardziej „szkodliwe” jest białko. Żółtko jest bardzo cenne, może warto sprawdzić czy Cię nie uczula? Zamiast jajek : chude mięso drobiowe i od czasu do czasu ryby, np raz w tygodniu. Zamiast szkodliwego nabiału np mleko kokosowe. Ps. Dziękujemy za dobre słowo 🙂
Hej 😉 zamierzam zrobic pierwszy raz tę dietę,jednak mam Hoshimoto. Czy nadal moge zażywać Letrox?
Czy bede mogła biegać w trakcie diety? Pozdrawiam
Justyno – biegać można, ale raczej nie na długie dystanse. Mięśnie szybciej się męczą. Sama zobaczysz jak się będziesz czuła. Nie odstawiamy samemu leków na tarczycę podczas postu. Co prawda dr Dąbrowska mówi, że można zmniejszać po mału dawki i kontrolować co 2 tygodnie wyniki badań, ale decyzję zostawiam każdemy indywidualnie.
Witam:)
Dzis moj pierwszy dzień diety, proszę trzymać kciuki bym wytrwala:)
Obym miała siły na wykonywanie treningow siłowych, bo nie chcę drastycznego zaniku miesni:P
Pozdrawiam serdecznie! 🙂
Zosiu. Trzymamy kciuki. Święta nie są łatwym czasem dla postu, a zatem życzymy podwójnej wytrwałości 🙂
Cześć dziś jest drugi dzień mojej diety OW. Różnica wagi między wczoraj o dziś to 0.7kg. Wiem że to głównie woda ale i tak się cieszę. Waże 63 kg a chcialabym 55 kg.
Bałam się jak sobie poradzę bez kawy z mlekiem rano ale się udało :). Zamiast tego świeżo wyciskany sok z marchewki, pół litra 🙂 i to mi daje duzo energii.
Będę tu zaglądać, czytać i uczyć sie od Was – jest to moja pierwsza w życiu dieta :). Trzymajcie kciuki.
Ewo – dzięki że zaglądasz do nas 🙂 Uważaj jednak proszę na sok z marchwi, bo w tak dużych ilościach ma wysoki indeks glikemiczny i może być problem z wyłączeniem ośrodku głodu. 1 duża lub 2 małe marchewki na 1 raz. Wesołych Świąt Wielkanocnych. Jeszcze parę godzin relaksu zostało 🙂
Dzięki za odpowiedź. Dziś mija 6 dzień diety. Ubytek w wadze przez pierwsze 2 dni to 1,3kg. Ale od 4 dni waga stoi i ani drgnie. Nie wiem co robię źle?
Jesli chodzi o cukry to jem w sumie jedno male jablko dziennie i pół grejpfruta ale tez nie codziennie.
Przejrzałam produkty i trzymam sie bardzo karnie tego co jest w ksiazce. Posilkow jem 5 lub 6 i nie przekraczaja w sumie 800kcal. Macie pomysł?
Ewo – pijesz minimum 2 litry wody dziennie? Dbasz o regularne wypróżnienia? Ruszasz się? Zastój wagi wg mnie jest chwilowy.
o 150% czy o 50%? bo 150% to trochę sporo 😉
Oczywiście, miało być o 50 % .
Pije, ruszam, wyprozniam :).
Przez pięć dni waga stala jak drut a potem znowu zaczela spadac. Dzis jest 11 dzien diety, ubytek wagi to 3,5kg. Wiec chyba zgodnie z planem.
Dziekuje ze tam jestescie i odpisujecie. Jakos bezpieczniej sie czuje dzieki Wam :).
Ps. Chcialabym zapytac o Ibuprom, zbliza mi sie okres a przechodze to dosc bolesnie i zawsze stosowalam. Wiem, ze dr Dabrowska wyklucza leki, a jakie jest Wasze zdanie?
Ewo – również nie polecamy Ibupromu. Zamiast chemii spróbuj naparu z nagietka. Działanie jest b. skuteczne. Rozkurcza jak no-spa.
Dziekuje za odpowiedz. Nie wzielam. Ledwo to zniosłam ale nie wzielam :).
Ewo – dobra decyzja:-) Możesz być z siebie dumna! Pozdrowionka. M
Witajcie!
Pytania mam 2:
1. Jestem na poście i mam duże problemy z wyróżnieniem. Pije ok 2-3l wody, pije również zakwas. Bardzo mi to ciąży na brzuchu. Wzdec nie mam, ale czuję ciężar. Często tak miałam też przed postem, ale liczyłam na to że zwiększone ilości warzyw i błonnika szybciej sie przedostana 😛 co mogę zrobić w takiej sytuacji?
2. Przyzwyczaiłam się już od jakiegoś pół roku do 4 posiłków dziennie. Na poście też jem 4. Czy przy wychodzeniu takim jak podaliscie powyżej można to rozdzielić na 4posilki? Do 2 tłuszcz i do 2 indyk proporcjonalnie?
Bardzo sie cieszę że ktoś opracował wyjście dla miłośników paleo :3
Olam – dzięki za miłe słowo 🙂
Sok z buraków przywraca w żołądku równowagę, woda jest niezbędna. Dziwne że źle się po nich czujesz. Na pewno z wody nie można zrezygnować. Polecamy też wodę z cytryną na czczo i włączenie octu jabłkowego do surówek. Może brakuje ruchu. Warto też pomyśleć o przeczyszczeniu (sól Epsom lub lewatywa). Bez regularnych wypróżnień efekty oczyszczania moga byc gorsze. Co do ilości posiłków. Możesz spokojnie jeść 4 razy dziennie 🙂 Warunek jest jeden – nie możesz czuć głodu między posiłkami i podjadać (dotyczy to głównie węglowodanów)/Pozdrawiam. Monika
Cześć. Jestem na diecie dr Dąbrowskiej- dziś juz 14 dzień. Utrata masy ciała – około 3,5 kg / wyjściowo bez nadwagi, ale chce trochę schudnąć/. Napiszę krótko o moich kryzysach, które są po prostu przełomami kwasiczymi- tak to sie nazywa w medycynie :))
Pierwszy – w 2.dniu- silny ból głowy – moze tez z powodu odstawienia kawy. Dodam, ze nie jestem migrenowcem i głowa boli mnie bardzo rzadko. Pozostałe dni – ciągle uczucie wewnętrznego zimna- dotkliwe!!!
Drugi przełom- bardzo nieprzyjemny- w.12 i 13.dniu- wzrost temperatury do 37,2-38, dreszcze, słabość- jak przy grypie. Dodam, ze ja rzadko gorączkuje, nawet podczas infekcji- trochę sie przestraszyłam. Niestety musiałam funkcjonować normalnie / nie mogłam leżeć/ i musiałam połknąć 1 tabl pyralginy w 13 dniu. W 14.dniu dałam radę bez leków, choć czułam sie bardzo źle. Nie miałam przy tym żadnych innych dolegliwości- typu: katar, ból gardła czy stawów. Wiem, ze przełom kwasiczy trwa do 48 godzin. U mnie trwał około 30 godzin,
Dziś -15 dzień. Od rana czuję sie bardzo dobrze. Gorączka juz wczoraj sama spadła do normy. Osłabienie tez minęło. Chciałabym wytrwać 6 tygodni, chyba ze utrata masy ciała bedzie zbyt duża. Pozdrawiam wszystkich serdecznie :))
Kasiu – wygląda na to, że najgorsze masz już za sobą. Powodzenia!
Witam! Czytam wasze wypowiedzi, ponieważ od 29 kwietnia zaczęłam stosować to oczyszczenie. Niby wszystko jest OK, w drugim dniu bardzo bolała mnie głowa i ciągle odczuwałam zimno. Od 3 dnia bardzo bolały mnie stawy biodrowe, teraz trochę chyba mi przechodzi. Dzisiaj jestem 7 dzień i zaczęłam odczuwać głód, chyba coś nie tak, bo wcześniej nie odczuwałam. Piję 2 litry wody, miętę, zieloną herbatę. Niestety nie piję kwasu buraczanego, może to błąd? Chciałabym wytrwać na tej diecie jak najdłużej, ale czy dam radę…?! Pozdrawiam
Doroteska – nie podejrzewam aby brak zakwasu buraczanego wpływał na uczucie głodu. Jest jakiś inny błąd: za dużo owoców, wkradł się gdzieś niedozwolony tłuszcz, może po prostu za mało jesz lub przerwy są za długie?
Witam!
Dzisiaj mija 5 tydzień na diecie dr. Dąbrowskiej. Czytałem Pani blog od początku stosowania diety. Zaczerpnąłem dużo ciekawych porad na temat treningów i budowania masy mięśniowej, ale również przepisów które stosowałem na co dzień. Mam 26 lat w dniu rozpoczęcia diety ważyłem 88kg przy wzroście 189cm. W dniu dzisiejszym ważę 76kg. Dzięki tej diecie odkwasiłem organizm, poprawiło się samopoczucie, choć przyznam, że rozpoczynałem tą dietę głownie by oczyścić organizm. Planuję zakończyć już dietę i powolne wychodzenie z niej. Czytałem Pani „Wyjście z diety dr Dąbrowskiej” oraz wszelkie komentarze i porady jakie składniki można dodać i w jakich ilościach pod kątem treningów siłowych. Na siłownię chodzę już sporo lat i wiem, że w czasie tej diety utraciłem część zbudowanej masy mięśniowej i chciałbym teraz ją odbudować. Zależy mi na odbudowaniu mięśni, ale nie otłuścić się. Robiłem testy pokarmowe i wyszło że jestem uczulony na żyto i Beta-laktoglobulina( występuje w wołowinie i cielęcinie oraz w mleku krowim) Dodam, że rok temu ostatni raz stosowałem suplementy tj. BCAA, Białko, glutamina, Kreatyna i Beta-Alanina. Czy teraz można z powrotem włączyć suplementację głownie zależy mi na izolacie białka i bcaa ? Przykładowe produkty które do tej pory jadłem: Mięsa: pierś z indyka, udziec z indyka królik. Ryby: halibut, łosoś, dorsz. Olej: rzepakowy, lniany, kokosowy lub oliwa z oliwek. Węglowodany: ryż brązowy, kasza gryczana, kasza jęczmienna, kasza jaglana, ciecierzyca, soja, makaron, płatki owsiane. Każdego dnia jadłem na śniadanie płatki owsiane na wodzie dodatkowo 2 jajka gotowane z łyżka oleju rzepakowego. Trenuję 3 razy w tygodniu(Pon., Śr. Pt.) na czczo o 6 rano dlatego śniadanie jem po treningu. Jeśli byłaby możliwość ułożenia spersonalizowanej diety przez Panią byłbym bardzo zainteresowany.
Pozdrawiam.
Pawle – dziękuję za zaufanie i miłe słowa 🙂 Doskonale znam Twój dylemat. Po WO traci się sporo mięsni… Widzę od razu 1 rzecz do poprawy. Trening siłowy na czczo niestety nie sprzyja rozbudowie masy mięśniowej. Przez całą noc organizm jest w stanie postu. Priorytetem jest zatem dostarczenie od razu po wstaniu – aminokwasów, najlepiej tych rozgąłezionych czyli BCAA. Inaczej uruchamiają się procesy kataboliczne (rozpad tkanki mięśniowej!). Nawet przed treningiem cardio warto ww. stosować. Na czczo, dla nas, jak i wielu kulturystów, oznacza wypicie porcji BCAA. Najpierw trzeba zrobić wyjście, trwające 5 tygodni, w międzyczasie można pomału wprowadzać suplementy. Uczulenie na żyto lub mleko w niczym nie przeszkadza. Zawsze doradzamy rezygnację z glutenu i laktozy. Wołowiny trochę szkoda, ale i bez niej można ułożyć sensowny plan. Najważniejsze są jajka, mięso, ryby i zdrowe tłuszcze. Świetnie że jesz dziczyznę, to jedno ze zdrowszych mięs. Wyjście z WO to wstęp do paleo. Węglowodany tylko najlepiej okołotreningowo. Soję bym wykluczyła, jest bardzo mocno zmodyfikowana genetycznie. Jeśli chcesz konkretnych wyliczeń przejdźmy na priv. Adres: hantle.na.talerzu@gmail.com
Witam, dziś właśnie kończę 3 tydzień diety i schudłem 10,5 kg. Zaczynam wychodzenie z diety. Jestem ja to mówię typem mięsnym i kanapkowym lubię też jaja a warzywa i owoce były mi zawsze dalekie. Prowadzę raczej siedzący tryb życzcia. Obecnie ważę 77,6 kg. Jak wychodzić z diety żeby zbyt mocno nie przytyć? PS. 3 czerwca idziemy z żoną a wesele i chciałbym zjeść normalnie.
Sebastianie – my też mięsne typy 🙂 Dla równowago kwasowo-zasadowej trzeba jeść równoczesnie dużo warzyw. Po 150-200 g g do każdego posiłku. Owoce najlepiej w niewielkiej ilości, rano lub około treningowo , wybieramy takie o niskim indeksie glikemicznym (kiwi, jagodowe, owoce leśne, świezy ananas, grapefruity etc.) Kanapki najlepiej odstawić. Chleb to połączenie węglowodanów z tłuszczem, a od tego niestety sie tyje… Nie za bardzo wiem co dla Ciebie znaczy jeść normalnie 🙂 Jeśli ciasta i pieczywo – niestety nie polecamy. Mięsko, jaja, ryby z warzywami, orzechy – to bezpieczna droga. Zasada : jak tłuste mięso to same warzywa, jak chude mięsko to może być coś węglowodanowego tzn. ziemniak, kasza. No i warzywa, zawsze 🙂
Dziękuję za odpowiedź 🙂 czyli mięsko z kurczaka – indyka to może być też ziemniaczek 🙂 dzięki Bogu nie przepadam za słodyczami i ciastami, ale niestety kanapki to wcześniej była podstawa w mojej diecie. Ryby też lubię więc nie ma problemu a co z kaszą, ryżem? Lubię robić w domu sobie i córkom risotto z sosem z warzywami. Dzięki za porady i życzę wszystkim dużo wytrwałości w swoich postanowieniach jeśli chodzi o wagę.
Jeśli kasza gryczana to najlepiej niepalona. Lub jaglana, ale warto ją odpowiednio przygotować aby pozbyć się goryczki i kwasu fitynowego, który z kolei utrudnia wchłanianie minerałów (wypłukać, zalać wodą na całą noc, a następnie w nowej już wodzie ugotować). Witamina C lub ząbek czosnku , lub kawałek cebuli też minimalizują szkodliwe działanie kw. fitynowego.
Może też być komosa ryżowa, natomiast sam ryż: basmati, jaśminowy, paraboliczny (jednak z umiarem, ponieważ wg najnowszych badań cały ryż dostępny na naszym rynku jest skażony arsenem). Ps. Wychodzi na to, że najlepiej jeść ziemniaki. Nie jest łatwo być zdrowym i świadomym konsumentem 😉
Z rosnącą ciekawością przeczytałam Pani odpowiedzi na pytania . Niech mi będzie wolno również postawić pytanie pytanie. Krótki wstęp. jestem Starszą panią w średnim wieku- cokolwiek to znaczy. Na poście ED jestem po raz 4/16 dzień/. Jem książkowo-waga spadła o 5,5 kg. Ale nie mam energii i wigoru jak w poprzednich dietach. do tego ból mięśni nóg/ud/ przy wchodzeniu po schodach.
na 4 piętro wchodzę zatrzymując się co najmniej dwukrotnie. Przed diętą wchodziłam bez zadyszki i przystanków. Aktywność fizyczna: spacery,rower.Bez szaleństw. Mam rozumieć te sygnały jako finisz postu? Bardzo proszę o komentarz i poradę. pozdrawiam Zofia
Pani Zofio – dobry wieczór. Musiałabym najpierw dopytać o kilka rzeczy. Ile czasu minęło od poprzedniego oczyszczania? Czy cierpiała Pani przedtem na jakieś kłopoty z nogami (mięśnie/stawy)? Jak wygląda sprawa przemiany materii? Większość dolegliwości bólowych związanych jest z niedostatecznym wydalaniem toksyn z organizmu.
Od ostatniego postu minął rok /zaniedbałam się/. Jestem po operacji żylaków obu nóg. Być może to kryzys ozdrowieńczy? Stawy OK . Przemiana materii dobra.
Witam ponownie :).
Ja juz powoli kończę dietę, to końcówka 6go tygodnia. Trochę się boje wychodzenia z tego. Udało mi się schudnąć 7kg bez uprawiania żadnego sportu (mam problemy z kręgosłupem :(. Mam pewien pomysł na wychodzenie z tego i chciałabym się Was poradzić:
Chcialabym wlaczyc w pierwszym tygodniu pozostałe warzywa ale głównie ziemniaki, kasze gryczana, jaglana, jajka i oleje i soczewice.
I wlasciwie poza tymi rzeczami pozostac w diecie dabrowskiej.
Pozniej ewentualnie ryby.
Na stałe chcialabym wykluczyc czerwone mięso, nabial cały i cukier.
Co sadzicie? Czy czegoś mi zabraknie?
Ja pierwszy raz stosuje jakakolwiek dietę ale po takiej ilości warzyw surowych i gotowanych nigdy nie czułam się lepiej 🙂
Cześć Ewo – wychodzenie niech trwa tyle ile post. To pewnie wiesz 🙂
Bez białka niestety ciężko będzie odbudować mięśnie i zachować szczupłą sylwetkę. Indyk jest zdrowszy od kurczaka, dlatego go polecamy. Skoro nie chcesz wołowiny to pomyśl o dziczyźnie, ale już po wyjściu. Niestety ziemniaki i kasza to węglowodany, które mogą szybko przywrócić kilogramy. Jajka jak najbardziej: jajecznica, omlety lub koktajle z mlekiem kokosowym. Soczewica od czasu do czasu, ale tylko jeśli ją dobrze trawisz. Ryby jak najbardziej , najpierw chude, a już po wyjściu można włączyć tłuste, np. łososia. 1-2 ray w tygodniu (metale ciężkie). Połączenie białka i tłuszczu jest najbezpieczniejsze. Węgle zalecamy okołotreningowo.
Na problemy z kręgosłupem niestety najgorsze jest… „nicnierobienie”. Też miałam poważne kłopoty, po urodzeniu dzieci wypadał mi dysk i pojawiły się paraliże. Siłownia i chiropraktyka postawiły mnie na nogi. Można zacząć od spokojnych ćwiczeń izometrycznych w domu tj. supermen. Jednak na pewno ćwiczenia na maszynach w siłowni pod okiem trenera! nie zrobią Ci krzywdy. Jeśli nie – może chociaż basen. /Monika
Dziekuje Moniko za odpowiedz. Właśnie na siłowni się załatwiłam i w obecności trenera zeby bylo kepiej 🙂 teraz ćwiczę w domu codziennie. ale nie chce o tym pisac.
Ja mam problem bo to była moja pierwsza jadlospisowa dieta i czułam się rewelacyjnie. Jestem juz po 2ch tyg wychodzenia i mam problem z jadłospisem. Gubię się w produktach. Znam zasady nie łączenia, wiem co po czym ale nie wiem czy to co jem dostarcza Wszystkiego co potrzebne
:(.
Dolaczylam: 1. Jajka, soczewice jako bialko.
2. Mleko kokosowe, siemię lniane, migdaly jako tluszcz.
3. Kasze jaglana, ziemniaki do reszty wegli.
4. TRoche owocow.
Poza tym kompletnie nic.
Ja nie umiem ustalić dziennego zapotrzebowania, jak to zrobic ? Pomożecie?
Ewo – mamy jedno pytanie: dlaczego unikasz w diecie mięsa?
Witam Was, mam pytanie nt. drobiu. Jeśli chodzi o indyki – słyszałam o dwóch szkołach: jedna mówi, że indyki nie przeżywają spożycia antybiotyku, a druga, że są tak delikatne, że bez antybiotyków wyhodować ich nie ma szans. Nie umiem więc odpowiedzieć sobie na pytanie, czy ich mięso jest zdrowsze czy nie od kurcząt. Kolejna kwestia jest taka: jeśli chcemy spożywać zdrowy tłuszcz, to dlaczego nie wybrać kaczki / gęsi? Można liczyć na Waszą odpowiedź?
Kasiu – Witaj. Temat mięsa jest bardzo obszerny. Ponoć najzdrowszy jest struś, ale trudno dostępny. Bardzo dobra jest dziczyzna: sarna (najlepsza bo sama uważa na to, co je), bażant, królik, ale też dzik (taki z lasu, upolowany, bo czasami hoduje się je w gospodarstwach i karmi .. paszą kukurydziana z GMO). Warto zjeść czasami baraninę lub jagnięcinę. Gdzie kupić dziczyznę? Można zamówić w lepszym sklepie mięsnym, kupić bezpośrednio w nadleśnictwie lub kole łowieckim w swoim regionie. Zwracamy uwagę oczywiście na badania i certyfikaty. Czasami widuję mrożonego dzika np. w Lidlu lub królika w Biedronce/Tesco.
Dobrze piszesz gęś oraz kaczka też jest dobra. Wybieraj śmiało 🙂
Co do najbardziej popularnego drobiu… Czytałam ostatnio, że indyk i kurczak są po równo obciążone antybiotykami i sterydami 🙁 Innym razem obiło mi się o uszy, że indyk nie zje byle czego. Słyszałam też, że indyki są wrażliwe, ale w innym kotekście: po transporcie, przed ubojem, przez kilka dni pozwala im się na relaks. Ich mięso pozbawione jest wtedy m.in. hormonu stresu i jest bardziej kruche. Osobiście czasami jem indyka. Kurczaka unikam.
Jedząc mięsa otrzymywane przemysłowo nigdy nie będziemy mieć 100% pewności, że są „bez antybiotyków”, GMO, od Babuni etc. Musimy wierzyć naklejkom. Raryratasem byłoby posiadanie własnej hodowli. Możemy co najwyżej wybierać najmniejsze sztuki, takie są bardziej naturalne. Jeśli nas stać kupujmy mięsko EKOLOGICZNE (bez sterydów, hormonów, antybiotyków). Meritum: dziczyzna najzdrowsza lub drób eko. / Pozdrawiam. Monika / Chyba napisze oddzielnego posta o mięsie 😀
Przed postem jadłam sporadycznie i glownie tuńczyka, łososia i gotowane go indyka. Teraz mi to śmierdzi i nic na to nie poradzę :(. Odrzuca mnie na kilometr i pachnie jakąś dziwną ciepłą energią. Nie wiem jak to opisać. Nie mam żadnych przekonań ani filozofii pro zwierzecych. Wiem ze mogę uzupełnić niedobory białkiem roślinnym.
Ps. Jem jajka.
Ewo – białko roślinne jest mniej przyswajalne i nieco trudniej na nim budować mięśnie. Białko roślinne ma natomiast więcej błonnika. Naszym zdaniem warto korzystać z obu źródeł. No ale skoro Cie odrzuca, nie ma sie co męczyć…. (Owoce morza też pewnie odpadają?) W takim przypadku należałoby rozważyć stosowanie chociaż raz dziennie białka serwatkowego (koncentrat lub izolat, ok. 30 g 1 porcja.)
Witam
Dziękuje za post odnośnie wyjścia z diety wszędzie o diecie a wyjścia z niej brak…
Byłem 14 na diecie a aktualnie zaczynam 16 dzień ”wyjścia”.
Trochę mi nie pasował brak mięsa przy normalnym wyjściu a tutaj jest o wiele lepiej to rozpisane.
Tłuszcz dalej się traci a mięśnie przestałem tracić.
Bardzo fajnie rozpisane polecam i pozdrawiam
Dzięki Radek – życzymy zdrowia i zadowolenia z formy 🙂
Stronka super, dostarcza dużo fajnych informacji. Przygotowuję się już powoli do wychodzenia z oczyszczania, kończę właśnie 4 tydzień diety, chudłam regularnie 2,5 kg tygodniowo, a więc do końca tego 4-go tygodnia dojdę napewno do minus 10 kg. I potem stopniowo chcę wrócić do jedzenia ryb, mięsa i oczywiście zamierzam jeść inaczej niż wcześniej przed dieta bo boje sie efektu jo-jo. Oglnie czuje sie po tych 4 tyg super !!!
Czy mogłabym prosić o pomoc w wychodzeniu z diety i późniejszym odżywianiu?
Ala – postaramy się pomóc, ale będziemy potrzebowali więcej informacji o Tobie. Pisz proszę na priv: hantle.na.talerzu@gmail.com
Dobrze, napisałam
pozdrawiam Ala
Podoba mi się Wasz sposób na wychodzenie z postu WO, aktualnie jestem po 10 dniu. Jak wyglada temat suplementacji witaminowej na wyjściu, można dodac multiwitamine do posiłku tłuszczami i czy olej lniany można zastąpić np olejem z czarnuszki?
Adamie – cieszymy się z każdej pochwały 🙂 Dzięki.
Dobrymi źródłami tłuszczu stosowanymi „na zimno” poza olejem lnianym są: olej z czarnuszki, ale też z ogórecznika, z wiesiołka, oliwa extra virgin zimnotłoczona czy olej rzepakowy zimnotłoczony ale ekologiczny, olej z awokado czy samo awokado.
Po wyjściu koniecznie należałoby wprowadzić do diety także tłuszcze do smażenia, czyli olej kokosowy oraz tłuszcze zwierzęce (np. masło klarowane, smalec). Chodzi o to, aby nie było za dużo kwasów omega-6, bo działają prozapalnie (czyli tych roślinnych wymienianych przeze mnie na początku). Prawidłowa proporcja omega 6 do omega 3 powinna być w proporcji między 4:1 do 2:1. Dobrym źródłem omega 3 są też: mięso, jajka.
Witaminy najlepiej wprowadzić w drugiej połowie wyjścia.
Pozdrawiam. Monika
Witam . Zaczynam 3 tydzień dietyWO. Tak naprawdę moim celem było tylko zrzucenie zbędnych kilogramów . Poczytałam waszą stronę i dowiedziałam się ze wszyscy gubią kilogramy , przekonało mnie to na tyle ze sama zaczęłam ją stosować . Ogólnie lubię warzywa , nie jest dla mnie problemem zrezygnowanie z mięsa czy ryb wiec zdecydowałam ze w to wchodzę . Nadmienię ze do tej pory czasami stosowałam jakieś diety ale zawsze dopadał mnie po tym efekt jojo. Teraz się zaparlam ii powiedziałam dobie wytrwam . Czytam regularnie waszą stronę i motywuje mnie to do dalszego działania . Czuję się częścią jakiejś dobrej grupy . Dziękuję wam za cenne rady mimo ze skierowane są do innej osoby to ja tez z nich korzystam . Pozdrawiam wszystkich i życzę wszystkim wytrwałości i zdrowia . Pozdrawiam
Betko – Cieszymy się, że pomagamy. Wsparcie na WO jest kluczową sprawą. Dlatego w razie kryzysu, pytań – pisz. Nie jesteś sama 🙂 Trzymamy kciuki!
witam , mam taki problem. jestem po histerektomii radykalnej- 15 maj2017, zaczeło skakać mi ciśnienie i mam wyskoi puls. zawsze byłam niskociśnieniowcem teraz raczej mam tendencję do wyższego, puls przy minimalnym wysiłu skacze do 120. lekarz doradził dietę dr Dąbrowskiej, powiedziała że warto oczyścić organizm i może to wszystko się uspokoi, czy mogę zastosowac taka diete? mój wysiłek jest niestety minimalny przy tych skokach pulsu, proszę o poradę
Basiu – trafiłaś na wyjątkowego lekarza. Post rzeczywiście może pomóc w oczyszczeniu jak i naturalnym uregulowaniu gospodarki hormonalnej. Jeśli nie można wpasować Twojego problemu w listę przeciwwskazań – zacznij śmiało WO (przeciwwskazania to: choroby psychiczne, gruźlica, cukrzyca na insulinie, nadczynność tarczycy, wyniszczenie organizmu (nowotwory). Zdrowia życzę! Ps. Jeśli post nie pomoże wtedy można pomyśleć o nasyceniu organizmu witaminami.
)
Witam. Bardzo dziękuję za wszystkie informacje na blogu. Ja wytrzymałem na 'poście’ 3 tygodnie co dla człowieka, który kocha mięso, uważam za sukces. Przez ten czas straciłem 7,5 kg. jutro zaczynam 3 tygodniowy okres wyjścia. Biegam i trenuję sztuki walki i jest plan żeby zapisać się na siłownię. Proszę o porady co i jak jeść po wyjściu z postu. Pozrdrawiam.
Marcinie – plan wyjścia podany w artykule również dla Ciebie będzie odpowiedni:-) Warzywa, tłuszcz, chude źródło białka, trochę owoców. Jednak w tym newralgicznym czasie ograniczyłabym bieganie, bo pewnie nie chcesz stracić masy mięśniowej i uruchomić procesów katabolicznych? Na dobrze przeprowadzonym wyjściu nadal się chudnie. Siłownia jak najbardziej nadaje się zarówno podczas samego oczyszczania jak i podczas wyjścia. Pozdrawiam. Monika
Witam. Jutro kończę drugi tydzień diety, a od czwartku zaczynam wychodzenie. Dietę zacząłem bardziej, aby się oczyścić, chociaż zgubienie paru kg też nie był bez znaczenia. Przez ten czas zgubiłem 4,6 kg, lekki brzuch także się zmniejszył, ale … Mam 187 cm wzrostu, szczupłej budowy ciała. Przed dietą ważyłem 93,7 kg. Zauważyłem, że zeszczuplałem na całym ciele i obawiam się, że w większości jest to masa mięśniowa. Nie ćwiczę siłowo, może trochę na nogi. 2-3 razy w tygodniu aeroby na orbitreku. Jazda na rolkach 2 x w tygodniu po 1-1,5 godz. Czy przez moje ćwiczenia nie uruchomiłem procesów katabolicznych? Dietę zniosłem bez trudu, od roku nie piję kawy i herbaty ani nie słodzę, ale lubię słodycze 🙁 Uwielbiam mięso i tylko z tym miałem problem. Rozumiem, że wyjście dla mnie będzie podobne jak opisujecie na początku? Po wyjściu co polecacie jeśli chodzi o moją aktywność? Rolki do jazdy (ćwiczę amatorsko) szybkiej, a więc i wysiłek z górnych granicach pulsu, więc chyba bardziej węglowodany. Proszę o radę.
Cześć Damianie – napisz jeszcze ile masz lat?
Wysiłek: aeroby plus rolki utrzymywałeś podczas postu? Jeśli tak, na pewno straciłeś za dużo mięśni. Warto zmienić strategię. Twoim celem powinna być teraz szybka odbudowa masy mięśniowej. Zrezygnowałabym z aerobów lub rolek. Wybierz tylko jeden wysiłek wytrzymałościowy/cardio i ćwicz minimum 2 razy a maks. 3 razy w tygodniu. Zalecany czas: interwały ok 20 minut, aeroby 40 min-60. Wyjście z postu dla Ciebie wg naszego pomysłu będzie odpowiednie. Potem jednak proponowałabym zostać przy diecie białkowo-weglowodanowej. Masz ochotę na słodycze, bo prawdopodobnie brakuje Ci węglowodanów złożonych w diecie. Po wyjściu skup się na chudym mięsie ok 160 g na porcję /waga przed obróbką termiczną/ (pierś indycza, kurza, poledwica wolowa)/chudej rybie (200 g przed obrobką)/owocach morza/jajkach i ziemniakach (180-200 g przed obróbką)/batatach/ kaszy gryczanej białej/ew. ryżu basmati. Do tego mnóstwo warzyw i trochę zdrowego tłuszczu 15 g na porcję (oliwa z oliwek, olej lniany, olej z pestek dyni, olej kokosowy, 100 g awokado). Ew. wprowadz śniadania białkowo-tłuszczowe typu jajecznica z 4-5 jaj, ale kolejne 3-4 posiłki mięsne jw.
Aktywność zalecana – zawsze i wszędzie siłownia 🙂 3 razy w tygodniu. Nic innego w krótszym czasie nie przyczyni się do szybszej odbudowy masy mięśniowej. Mogą być ew. na początek ćwiczenia w domu z wykorzystaniem ciężaru swojego ciała: kalistenika (pompki, podciąganie na drążku etc). / Pozdrawiam. Monika
Dzięki za odpowiedź. Mam 44 lata 🙂 Od czerwca tego roku zacząłem jeździć na rolkach i trochę mnie wciągnęło. Orbitrek zamiennie z rolkami kiedy pogoda kiepska. Głównie rolki. Jak orbitrek to po nim trochę ćwiczeń siłowych na nogi. Co do propozycji diety to ziemniaki mogę łączyć z chudym mięsem? Jeśli nie aeroby to jak się pozbyć wałka na brzuchu? Pozdrawiam
Damianie – młody jesteś, niewiele starszy od nas 😉 Tak ,ziemniaki możesz łączyć TYLKO z chudym mięsem. Podobnie jak kaszę, ryż etc. Analogicznie odpada połączenie ziemniaków z tłustym mięsem. Jak tłuste to wtedy tylko same warzywa.
Mantra: Tłuszcz + węglowodany = oponka na brzuchu 😉
Brzuch zgubimy dzięki ćwiczeniom cardio (czy to areoby czy też interwały – kwestia upodobań i możliwości), ale przede wszystkim dzięki odpowiedniej diecie. Powiedzonko trenerskie brzmi – brzuch „robimy” w kuchni.
Generalnie nie zaleca się ćwiczeń siłowych po aerobach/interwałach, bo może dojść do katabolizmu mięśniowego.(W sumie jestem ciekawa jakie ćwiczenia siłowe na nogi robisz?) W wyjątkowych sytuacjach można po siłowych zrobić cardio.
Może spróbuj połączyć dwa w jednym: interwały ze zmniennym obciążeniem na orbitreku. Jest to idealne połączenie dla Twoich potrzeb.
Pozdrawiam. Monika
a co jest nie tak z ciecierzycą, soczewicą, fasolą, bobem etc?
a nasiona kiedy można do sałatek wprowadzić (po 3 tygodniach diety.) słonecznik, dynia? zamiast tej oliwy nie można by takich ziarenek?
dodatkowo jeśli jem nabiał – taką fetę, czy mozarellę czy mleko kiedy? takie białko zamiast indyka czasem można jako dodatek do sałatek?
albo taki szejk truskawki z mlekiem na rano?
Iz – rośliny strączkowe nie każdemu służą. Zacytuję Ajwen: „Rośliny strączkowe zawierają substancje antyodżywcze i skrobię. Skrobia jest strawna po namoczeniu i obgotowaniu, w przeciwnym wypadku jest oporna na trawienie (…) Zawarte w roślinach strączkowych substancje antyodżywcze, mogą być bardzo niebezpieczne dla organizmu ludzkiego i tak jak w przypadku skrobi wymagają odpowiedniego przygotowania przed spożyciem typu: moczenie, fermentowanie, kiełkowanie (nawet do 7 dni), gotowanie. Proces przygotowywanie strączków do spożycia jest tak pracochłonny, że zdecydowanie łatwiej jest czerpać energię z innych źródeł typu mięso, warzywa, owoce, bulwy. Substancje antyodżywcze: termolabilne, które wymagają obróbki termicznej do ich unieczynnienia, inhibitory trypsyny, które m.in. unieczynniają enzymy trawiące białka, hemaglutyniany, które mogą uszkadzać czerwone krwinki, glikozydy, goitrogeny zaburzające pracę tarczycy, jak i termostabilne, których obróbka termiczna nie redukuje, m.in. związki fitynowe, lektyny, czynniki gazotwórcze (GOS, galaktooligosacharydy), które są przyczyną tworzenia się gazów w szczególności u osób z nietolerancją FODMAP. Dodatkowo strączki często alergizują oraz nie są odpowiednie dla osób z chorobami autoimmunologicznymi”
Nasiona i orzechy można , jak najbardziej – ale najpierw należy je moczyć, aby pozbyć się kwasu fitynowego. Orzechy powinny być moczone ok 12-24 godzin przed spożyciem, w lekko osolonej wodzie lub wodzie z sokiem z połowy cytryny.
Nabiał – my nie jemy nabiału i nikomu go nie polecamy. Jest szkodliwe dla zdrowia. W tym zakresie więc się nie wypowiem. Jedynie kefir lub maślanka się nadaje. Temat rzeka. Jedynie do mogę zrobić to odesłać do artykułu: https://www.ajwendieta.pl/blog/dieta/mleko-krowie-kontra-roslinne/#
Pozdrawiam.
Ja i mój syn jesteśmy na poście Doktor Dąbrowskiej w niedługim czasie będzie czas wychodzenia z tym że obydwoje ważny o wiele więcej obecnie ja 85kg ą syn 129 i z tego też powodu mam pytanko czy ilość oleju i mięsa to mam zmniejszyć ,zwiększyć czy zostawić tak jak jest podane tj.5g oleju i 20g mięsa
witam, wszystkie informacje , które tu przeczytałam dotyczą młodych wysportowanych osób. A co z osobami w średnim wieku, jak powinno się wychodzić. na diecie schudłam ok 10 kg. dziś mija 32 dzień. Na dietę weszłam z uwagi na przewlekły ból żołądka. Prosze o pomoc co dalej?
Policzyłam sobie kaloryczność jaką proponujecie dodawać na wychodzeniu. Czy nie jest to za szybko? W pierwszym tygodniu z indyka i oleju wychodzi 310kcal, w drugim 650kcal itd. Czy dodawanie ~300kcal tygodniowo nie spowoduje efetu jojo, którego wszyscy chcielibyśmy uniknąć?
OLALA – po pierwsze: warto przypomnieć, że podczas postu oraz wyjścia nasi podopieczni regularnie ćwiczą siłowo 3 razy w tygodniu. Nie zdarzyło się, aby ktoś z nich wpadł w efekt jo-jo po Dąbrowskiej. Chyba że wrócił do dawnych złych nawyków żywieniowych. Po drugie: Ważniejsze od ilości kalorii jest rozkład dzienny makroskładników. Kalorie z białka są ‘mniej tuczące’ niż kalorie z węglowodanów i tłuszczów ponieważ białko wymaga więcej energii do swojego metabolizmu. Spośród 100 kcal z białka aż 25% wykorzystywane jest na metabolizm tego makroskładnika. Zwiększona podaż białka prowadzi do zmniejszenia apetytu i automatycznego odchudzania bez potrzeby liczenia kalorii i kontroli porcji. To tak w skrócie.
Świetny blog! Mam pytanko jak wygląda wyjście z 10 dniowego postu? Czy trwa ono 5 dni? Kiedy mogę włączać poszczególne produkty? Szczególnie interesują mnie banany, jogurt grecki, płatki ryżowe i owsiane, dżemy oraz ciemne pieczywo. Z góry dziękuję za odpowiedź.
Jakubie – 5 dni wyjścia będzie dobrze. Rozumiem że nie będziesz pościł ze względów zdrowotnych ani redukcyjnych? 10 dni to za krótko, aby były jakieś efekty. Większość wymienionych przez Ciebie produktów ma wysoki indeks glikemiczny (banany, dżemy i ciemne pieczywo – najlepsze byłoby żytnie na naturalnym zakwasie) i tu bym zachowała ostrożność z ilością. Najpierw wprowadziłabym kefir/maślankę (jogurt wcale nie jest zdrowy) oraz płatki, wcześniej sparzone wrzątkiem. Ale zaznaczam: nie jest to porada dietetyczna, ponieważ nie znam Twojego celu.
Podjąłem się postu po pierwsze ze względów religijnych, efekty zdrowotne są miłym dodatkiem. Natomiast decyzję o 10 dniach, podjąłem ponieważ dziś ranu czyli 8 dnia postu ważyłem 68 kilo czyli ponad 6kg poniżej masy z jaką zaczynałem i widzę że tracę już masę mięśniową oraz czynności takie jak wejście po schodach czy przeniesienie zgrzewki wody zaczynają być dla mnie wyczerpujące. Taki stan rzeczy mnie niepokoi. Co do produktów bardzo trudno mi przybrać na wadzę, wręcz jest to dla mnie prawie niemożliwe dlatego preferuję takie produkty. Jeszcze chciałbym się dopytać jaka powinna być ilość kalorii spożywanych w poszczególnych dniach wychodzenia?
Jakubie – nie układamy wyjścia z postu Dąbrowskiej licząc kalorie.
Czy kiedykolwiek badałeś sobie tarczycę? Może to być nadczynność: trudny przyrost masy mięśniowej, a duży apetyt, zmęczenie, bezsenność, etc.
Produkty które wymieniasz niestety to prawie same węgle. One cały czas nakręcają Twój metabolizm. Jeśli dodatkowo dużo sie ruszasz nic dziwnego, że chudniesz. Węgle nie są złe, ale dieta musi byc zbilansowana a węglowodany to nie jedyne źródło energii. Wybieraj te wartościowe, złożone: owoce i warzywa , ale też ziemniaki, bataty, kasze, ryż. Do budowania mięśni potrzebujesz głównie białka! Ale nie z jogurtu czy twarogu ( z nabiału polecam jedynie kefir), lecz z mięsa/ryb/owoców morza, jajek, odżywek białkowych. Nie zapominaj o zdrowych tłuszczach nierafinowanych, tłoczonych na zimno (olej kokosowy, awokado, olej lniany, oliwa z oliwek, tłuste ryby, jajka, masło klarowane, orzechy moczone etc). W każdym posiłku powinienes mieć pełnowartosćiowe białko ww., węgle złożone ww. oraz warzywa i zdrowe tłuszcze. nie przesadzaj z cardio. Cwicz cięzko siłowo. Pozdrawiam. Monika
Szukajcie a znajdziecie… Strasznie nie pasowało mi wyjście z postu przez strączki i węgle. Myślałem o tłuszczach, ale dopiero u Was znalazłem podobne przekonanie. Dzisiaj mamy z żoną ostatni dzień 6 tyg. postu warzywno-owocowego. Samopoczucie ok, schudłem ok 10 kg (z 84 do 74 przy 189 cm). Jeśli chodzi o efekty zdrowotne, to poprawił mi się stan barku, który dokuczał mi po kontuzji kręgosłupa szyjnego, bez żadnych ćwiczeń ani zabiegów. Poprawiła się ruchomość i ból przestał dokuczać w nocy.
Dzisiaj już dodaliśmy odrobinę oliwy do pieczonych warzyw i lekkie sensację czuję, ale myślę, że przejdzie.
Pozdrawiam
Darku – życzymy Wam wytrwałości. Wychodzenie na początku bywa trudne, bo wydaje nam się że już wszystko można jeść, a tymczasem nadal trzeba się pilnować . Poza tłuszczem nie zapominajcie o białku . Pozdrawiamy
Witam serdecznie…Mam pytanie. Czy wasz schemat wychodzenia z postu przewiduje czas na wyjście w wymiarze 3 a nie 6 tygodni?
Pozdrawiam..
Andrzeju – tak, zakładamy że 3 tygodnie wystarczą. Organizm i tak jest zestresowany okresem postu. Im szybciej wrócimy do rozkręconego metabolizmu tym lepiej. Kluczowe są 2 tygodnie wyjścia. Sama dr Dąbrowska mówi w najnowszej książce, że wyjście trwające tyle ile sam post – dotyczy tylko postów ekstremalnych np. tych o wodzie!
Pytanie : z postu 6 tygodniowego wychodzimy 6 tygodni czy wydłużony to dwukrotnie. ?
Jot- spójrz na moją poprzednią odpowiedź Andrzejowi. 3 tygodnie wyjscia wystarczy.
Witam, jestem 6 dzień na poście, myślę, że mój post będzie trwał od 10 – 14 dni, ponieważ nie chcę za dużo schodzić z wagi to nie jest mój główny cel. Przez ostatnie dwa tygodnie nie mogłam ćwiczyć siłowo (tylko samo kardio) ze względów zdrowotnych po przebytym zabiegu. Od poniedziałku planuję lekkie fbw 3x/tydzień plus lekkie kardio. Chciałbym się dowiedzieć ile czasu wychodzić z postu później? Myślałam o 2 tygodniach, a potem znowu zdrowe odżywianie. Czy pierwszego dnia dodać olej i indyka tak jak w waszej rozpisce do jednego posiłku? I co z niedozwolonym na poście warzywami i owocami?
Kasiu – dobrze myślisz, wyjście: 2 tygodnie. Trening całego ciała jest dobrym pomysłem. Zastanowiłabym sie jednak nad cardio. Poleciało na pewno trochę mięśni, więc po co podczas wyjścia dodatkowo stresować organizm ćwiczeniami tlenowymi? Sama piszesz że zgubienie wagi nie jest priorytetem. Ćwiczenia siłowe, najlepiej wielostawowe.
DIETA: Chude żródło białka (np. indyk) i zdrowy tłuszcz roślinny jest najbardziej Tobie teraz potrzebny. Zamiast mięsa zamiennie można dodawać do surówek 1 jajko. Owoce: ostrożnie, nadal niskocukrowe i to małe ilości. Można dodawać raz dziennie awokado do surówek: 1/2 awokado + 1 łyżka oleju do warzyw). To pierwszy tydzień. Dr Dąbrowska w najnowszej książce poleca rośliny strączkowe (tj. fasolka szparagowa, zielony groszek) i kasze bezglutenowe dopiero w II tygodniu wyjścia.
Dzień dobry!
Bardzo dziękuję za tak wiele przydatnych informacji dotyczących postu.
Chciałbym podpytać o wychodzenie z postu w moim przypadku. Mam 36 lat, 183 cm wzrostu. W poniedziałek kończę post 6-tygodniowy. Zaczynałem z dosyć ekstremalną wagą 126 kg, na dzień dzisiejszy ważę 103 kg. Czuję się doskonale, tak naprawdę poza początkowym bólem głowy (około 3-4 pierwsze dni postu) samopoczucie tylko się poprawiało. Zapewne wpływ miał na to również wysiłek fizyczny (którego przed postem nie miałem prawie w ogóle), bo w trakcie postu minimum 4 razy w tygodniu jeżdżę około 30 kilometrów na rowerze (siły mam na to aż zanadto, gram też w koszykówkę 2x w tygodniu po 1h i nadal energia mnie rozpiera). Czy ze względu na masę początkową i jej relatywnie duży spadek powinienem w jakiś sposób modyfikować 3-tygodniowe wyjście z postu, w stosunku do tego, które Państwo opisujecie w artykule i komentarzach powyżej (pytam o to, w szczególności pod kątem palenia i odbudowy mięśni)?
Będę wdzięczny za wszelkie wskazówki, raz jeszcze bardzo dziękuję za Państwa wielki wkład w stronę i komentarze i za ogrom przydatnych informacji!
Pozdrawiam!
Tomku – gratuluje znakomitego wyniku: utrata 23 kg jets na pewno odczuwalna dla Ciebie samego, jak i Twoich stawów. Na pewno utraciłeś z tłuszczem sporo mięśni. Błędem było unikanie wysiłku siłowego. Proponuję opracowanie min. 3 miesięcznego planu ćwiczeń siłowych(po 1 m-cu powinno juz być dużo lepiej, te 3 m-ce to średni czas powrotu tkanki mięśniowej w przypadku osoby, która już kiedyś ćwiczyła) . Nie wiem czy Ci się spodoba to, co napiszę, ale idealny model: 3 dni trening siłowy co 2 dzień , 2 dni trening tlenowy (cardio 40-60 min) lub interwaly (20 min) w dni wolne od treningu siłowego, pozostałe 2 dni -pełna regeneracja: ew. jakiś rower, spacer, basen. Regeneracja jest bardzo istotna. Przetrenowanie spowoduje dalszą utratę mięśni, jak i utrudnione dalsze gubienie kilogramów. Warto pamiętac, że w mięśniach spalamy tłuszcz nawet podczas spoczynku (w duzym skrócie), więc to nasze zabezpieczenie przed ew. jo-jo .
DIETA podczas wyjścia z WO:
uaktualniłam post, proszę zapoznaj się. Podaję TAM najprostszy schemat wyjścia na cały 1 tydzień. Im prostszy schemat tym najmniejsza szansa na popełnienie błędu 🙂 Oczywiście można by było zamienic mieso na rybe, owoce morza, jajka.
Pozdrawiam. Mam nadzieje że choć trochę pomogłam. Monika
Rozpoczęłam 3 tydzień wychodzenia. Na początku dodałam jaja, tłuszcze, awokado, grzyby. Potem , mięso, rybkę. kawy nie piję, bo mi nie smakuje ( próbowałam :)) Upiekłam chleb z ziaren. Swój chleb jem na kolacje z warzywami i masłem ( tak masłem). Jestem zwolenniczka tłuszczów zwierzęcych, z roślinnych tylko oliwa z oliwek, olej lniany i olej kokosowy. Raz zjadłam odrobinę sernika ( nie chciałam robić przykrości koledze, który go upiekł), ale to tylko mi potwierdziło, że za słodyczami nie tęsknię. Po dwóch tygodniach mam na wadze -2 kg. Chyba więc moja intuicja mnie nie myli. Dla mnie to dobry sposób 🙂 Na pewno zmieniło się moje myślenie o jedzeniu. Nie sięgam po niezdrowe jedzenie, nie dlatego, że nie mogę, tylko dlatego, że nie chcę 🙂 Nie dość, że czuję się lepiej, cukier na poziomie 88 (!), mogłam odstawić leki na niedoczynność, bo ona zniknęła :), wyglądam na 15 lat mniej, mieszczę się w ciuchy sprzed 8 lat, to rozpiera mnie energia i jestem po prostu szczęśliwa. Powodzenia dla Was.
Alicja – dziękujemy za wiadomość, wspaniała metamorfoza! Gratulujemy 🙂 Wg tego co piszesz, zaprogramowałaś swój organizm od nowa. Skoro sięgasz instynktownie po tłuszcze jako źródło energii to jesteś idealną kandydatką do diety paleo. Ps. Z kawą też tak miałam przez jakiś czas, ale teraz po 2 latach znów jestem od niej uzależniona… Życzę Tobie abyś wytrwała w postanowieniu / Monika
Witam mam pytanie na poscie bylam przez 18 dni niestety wczoraj bylam na urodzinach I dostalam ataku jedzenia nie moglam się powstrzymać od zjedzenia normalnego jedzenia jak pierogi sałata z dressingiem i pasta do tego doszły 2 drinki. Miałam okropne wyrzuty sumienia a efekt skończył się po 10 min w łazience. Dzisiaj czuje sie okropnie ze nie dalam rady. Teraz co zrobic moge dalej kontynuowac post czy zaczac wychodzic tak jak napisane w książce. Kiedy znowu mogę zacząć nowy post? Proszę o pomoc. Jestem zalamana.
Paula – Moja rada: Odlicz 3 dni straty i oczyszczaj się dalej. Spróbuj wytrwać jak najdłużej. Jeśli po 3 dobach wyłączy Ci się ośrodek głodu to znaczy że proces przebiega prawidłowo. Na wyjściu też sie może pojawić tzw. wilczy głód. Skoro tak daleko zaszłaś, chyba nie warto czekać 2 tygodni i zaczynać wszystkiego od nowa. / Monika
Witam wszystkich 🙂
obecnie kończę 4 tydzień postu i nasuwają mi się pewne wątpliwości, mianowicie chciałabym bardzo przejść przez pełen post 6 tygodniowy natomiast w sobotę biegnę półmaraton i zastanawiam się czy jest to odpowiedzialne by robić to w trakcie postu. Czuję się świetnie , mam masę energii codziennie jeżdżę rowerem i nie odczuwam jakiegoś gorszego samopoczucia. Nie ma najmniejszej szansy, że zrezygnuję z tej połówki bo to ostatni mój półmaraton do korony półmaratonów polskich. Myślę żeby np. zjeść przed biegiem większa ilość pieczonych jabłek, a na trasie wspomagać się sokiem jabłkowym zamiast żelu energetycznego 😉
Co myślicie w temacie?
Asiu – gratuluje samozaparcia i wyników. Korona półmaratonów brzmi zacnie 🙂 Na pewno potrzebujesz dużo więcej energii niż zwykle. Ile czasu zakładasz: ok 2 godziny? Myślę że pomysł z jabłkami i sokiem jest trafiony. 3 -4 jabłka z cynamonem powinny wystarczyć. Może uda się też na trasie oszukać trochę umysł i na przykład zjeść pieczone frytki z warzyw korzeniowych lub dyni. Popijać możesz w trakcie lekko rozcieńczony sok jabłkowy, marchwiowy lub z grapefruita. Albo pomidorowy, ale koniecznie czytaj składy. Żadnego cukru ani dodatków ! Będziesz wiedziała czy proces oczyszczania jest przerwany, gdy włączy się głód, ale tego Tobie nie życzę. W najgorszym razie odliczysz 2-3 dni w trwaniu WO. Powodzenia! / Monika
Monika bardzo dziękuję Ci za odpowiedź i wsparcie. Dzisiejszy bieg poprostu chcę przetruchtac tak bez większej spiny. Zamierzam właśnie biec z bidinikami z sokiem jabłkowym, a przed biegiem porządnie pozywic się pieczonym jabłkami. Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam serdecznie
Witam, czy jest tu ktoś ? Chciałam się zapytać o wyjście z diety starą metodą? Czy tam liczy się tylko kalorie ? i wprowadza po kolei wg tabelki?
dziękuję
AnnaBar – Tak, np. ja jestem. Nie wiem jednak co dokładnie znaczy „stara metoda” Jeśli chodzi Ci o pierwotny sposób wyjścia wg dr Dąbrowskiej, gdzie liczymy kalorie to tej metody nie stosujemy. Jest wg nas nieskuteczna i niedokładna. Największe ryzyko efektu jo – jo, w każdej diecie, nie tylko po oczyszczaniu. Na dłuższą metę liczenie kalorii jest zbyt skomplikowane. Łatwiej opanować makroskładniki: białko, tłuszcz, węglowodany. Ps. Wpisz w google „Post dr Ewy dąbrowskiej wychodzenie”, jest mnóstwo przykładów menu wg nowego protokołu. Sama Pani Dąbrowska zmieniła pierwszy schemat, więc warto rzucić okiem na najświeższe wskazówki. / Monika
Mam pytanie, czy stosujac diete dr Dabrowskiej moge wykonywac cwiczenia silowe? Planuje dwa tygodnie diety. Dzis dzien pierwszy:) Strona ta jest dla mnie duza inspiracja. dziekuje!
To my dziękujemy za miłe słowa i że jesteś z nami 🙂
Oczywiście, ćwiczenia są wskazane, a szczególnie siłowe. Dzięki nim ochraniamy mięśnie, które podczas postu tracimy.
Cześć! Na początku chciałam podziękować za Waszą dawkę wiedzy! Świetny blog, który na prawdę dobrze się czyta 🙂 Jestem obecnie na diecie Dąbrowskiej. Jestem po pierwszym tygodniu, a planuje wytrwać dwa. Czuje się nienajgorzej, ale martwi mnie trochę zupełny brak apetytu. Przez ten tydzień jadłam zazwyczaj między 8 a 14, potem już tylko woda. Nie przymuszam się do głodowania. Staram się słuchać organizmu i jeść kiedy czuję potrzebę. Od trzech dni pomimo ogólnego dobrego samopoczucia zauważyłam u siebie poranne kołatanie serca, więc zaczęłam zażywać magnez, wapń i potas. Pomaga. Mam nadzieję, że przez ten tydzień nie wystąpią inne objawy.
Chciałabym już teraz przygotować się do wyjścia. Planuje metodą ketogeniczną. Tu jednak moje pytanie – czy jeśli byłam na poście dwa tygodnie to czy dwa tygodnie ketozy będą właściwe? Potem mogę stosować normalne odżywianie z makro B 15%, T 25% i WW 60%?
I drugie pytanie – jeśli obecnie na poście jem około 200 kcal dziennie to z jaką kaloryką powinnam zacząć wychodzenie? Będę Wam bardzo wdzięczna za każdą wskazówkę! 😉
Pozdrawiam,
M
Moniko – miałam przerwę w działaniu bloga. Już jestem. Dziękuję za słowa uznania :-). Dwa tygodnie postu to absolutne minimum aby procesy odżywiania wewnętrznego zadziałały. Nie wspominasz jaki masz cel: schudniecie, zdrowie, walka z jakas chorobą? Co do apetytu: Czasami trzeba się do jedzenia zmusić, albo jeść wiecej zup lub innych płynnych postaci. 200 kcal i sama woda to zdecydowanie za mało. Ostatni posiłek o 14.00 za wcześnie. Nawet w ośrodkach dr Dąbrowksiej jest jakiś z góry narzucony rytm i regularnośc. Stąd komplikacje z kołataniem. Witamin z zewnątrz też nie wolno przyjmować 🙁 Wszystko co potrzebne jest w warzywach i owocach, o ile jemy ich dostatecznie dużo.
Ketoza zaraz po wyjściu będzie błedem. Za tłusto i za dużo białka. Generalnie najpierw jest dieta na wychodzenie, która powinna trwać tyle co sam post a potem dopiero docelowa dieta.
W ogóle do modnej ketozy trzeba dobrze przygotowac cały układ trawienny. Trzeba mieć zdrową wątrobę, trzustkę i nerki. Za mało wiem o Tobie aby coś konkretnie doradzić, ale lepsza chyba byłaby zwykła tzw. śródziemnomorska. Lub paleo samuraj – o ile cwiczysz np. siłowo.
Mam nadzieje, że choć trochę pomogłam. Imienniczka 🙂